Wczoraj zawitałem na wystawę i zauważyłem większy ruch niż w zeszłym roku. Pojawili się kolekcjonerzy z Włoch, sprzedawcy z Węgier. Niektórzy nasi sprzedający oferowali nawet upusty na zakupy, co w porównaniu z poprzednią edycją było miłym gestem. Również organizatorzy zaskoczyli ceną biletu, ale tylko do momentu wręczania prezentów w postaci kalendarzy na ten rok firmy Mo..kine. Bardzo przyjemny prezent, za co kłaniam się w pas organizatorom.
Dużo osób korzystało z warsztatów, a atmosfera była wspaniała.
Teraz może trochę ponarzekam - primo: przy takiej ilości osób zaduch był potężny przez co ciężko było oddychać, secundo: tak jak i w zeszłym roku - brak sensownego oświetlenia. Tam jest po prostu ciemno! W zeszłym roku też pogoda nie rozpieszczała i też było ciemno. To jest fatalne, bo jak oglądać w pełnej krasie pióra i atramenty gdzie ledwie co widać? Przecież przy stoiskach można na statywach umieścić naświetlacze ledowe i od razu będzie piękniej (może jakiś deal z branżą foto, bezpłatna reklama za wypożyczenie statywów i lamp?)
Pomimo tego wszystkiego wróciliśmy do domu zadowoleni i ze lżejszymi portfelami. Święta będą mniej okazałe, ale dzięki Pen Show Poland bardzo kolorowe!