Skocz do zawartości

Anleo

Użytkownicy
  • Ilość treści

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

149 wyświetleń profilu

Anleo's Achievements

XXF

XXF (1/6)

  1. U mnie w posiadaniu fpr Himalaya, zakupiona właśnie ze względu na soczystość, spływak ebonitowy, stalówka ulteaflex i flex, wszystko fajnie tylko przy ultrafleksie leeeeeeeeje jak nieszczęście. Głównie do skuwki. Może to kwestia tego, że nie umiem jeszcze wyczuć na ile wcisnąć spływak żeby tego uniknąć. Kolega z ciężką ręką zakupił z tradycyjnymi gwoździami, też sobie chwali. Jutro wieczorem wrzucę fotki poglądowe jeśli zechcesz. Inna sprawa, że w moim odczuciu nie jest to pióro, które daje się wybitnie szybko czyścić. Dodatkowo cytując babcię "ładne, ale śmierdzi jak skarpetki tygodniówki". Po zmianie smaru czuć już tylko delikatnie ebonit.
  2. Dorzucę swoje trzy grosze już po terminie, no ale muszę bo różne fiolety to najczęściej zatankowane kolory w moich piórach. Paradoksalnie najprzyjemniej pisze mi się zwykłym fioletem od Lamy, stosunkowo ciemny, ale nie zgaszony. W pilotach niesamowicie przyjemnie suną, daleko im do takiej gładkości jakiej można doświadczyć w przypadku Monteverde Sapphire, ale jest moc. Nie męczą oka. Od siebie dodaje dosłownie kroplę Perle Noire Herbina na cały nabój Lamy. Zyskuje na czytelności a W gratisie wyłazi sheen zielony lub złoty jeśli więcej się tej czerni kapnie(wyłazi wybitnie na paperblanksach, ale ma randomowych interdrukach też jest widoczny) Dark lilac na żywo nie widziałam więc nie jestem w stanie powiedzieć na ile są podobne. Sheaffer fioletowy jest z kolei jak kameleon, najpierw intensywny fiolet a z czasem jak wysycha robi się bardziej niebieski, przy piśmie z większymi odstępami między słowami zyskuje na czytelności, ale odczytywanie nadziubdzianych naprędce notatek z chemii fizycznej to katorga...jest dość jasny, dużo jaśniejszy niż wspomniany wyżej fiolet Lamy. Jako ciekawostka jak najbardziej polecam, przepływ całkiem niezły, nie zdarzyło mi się żeby zaschnął jakoś śmiertelnie w którymś z piór Herbin Violette Pensee - podobna sytuacja jak z sheafferem aczkolwiek po wyschnięciu znacznie bardziej fioletowy niż niebieski, przyjemny choć kilka razy zdarzyło mi się, że był tak wodnisty, że wymagał odparowania, przepływ nawet w <F> przyzwoity choć uczucie skrobania bez odparowania wcześniejszego dość często się zdarza(na 6 buteleczek po 10ml 4 wymagały odparowania, co ciekawe przy bardziej zgaszonym poussiere de Lune ani razu nie trafiłam na wybitnie wodnisty egzemplarz) W planach mam Kobe Sannomiya Panse i Monteverde Amethyst i Charoite, jeśli ktoś posiada i chce się podzielić opinią, z przyjemnością wysłucham
  3. Studiuje na Politechnice Krakowskiej, konkretnie na wydziale chemicznym aktualnie jestem na drugim roku :D a Ty @Aventador13?
  4. Witam wszystkich forumowiczów, pióroza zaczęła zżerać mnie coraz mocniej, wiecie jak to jest, wincyj wiedzy, wincyj atramentów, wincyj piór, wincyj notesów i ogólnie wincyj wszystkiego. Jak na razie studencki budżet powstrzymuje mnie przed impulsywnym zakupem kolejnych egzemplarzy, ale hola hola! Mam być w końcu ten, inżynier...to też w celu douczenia się co i jak w piórach modyfikować można postanowiłam otworzyć puszkę Pandory zatytułowaną "Piórawieczneforum.pl" Zaczęło się od Duke'a 911 shark, a że kaprysi niemiłosiernie to i od tego modelu zaczęła się też zabawa z modyfikowaniem/uszkadzaniem modeli fabrycznych. Aktualnie przechodzę fazę fascynacji Pilotami i coś czuję, że w przyszłości skończy się na zakupie Vanishing Pointa tylko po to aby upchnąć zawarty w nim mechanizm w podrasowanej wersji eppendorf pena Na co dzień korzystam z Pilota MR, Jinhao 51a w psychodelicznych kolorkach, i podróbki moonmana m2(Hyl). Lamy jeszcze nie próbowałam, może w ciągu kilku następnych miesięcy upoluje jakiś egzemplarz w odjechanym kolorku Niech dobry przepływ atramentu będzie z Wami
×
×
  • Utwórz nowe...