Kiedy kupowałam swoje pierwsze przybory do kaligrafii, to kierowałam się przede wszystkim poradami sprzedawczyni w sklepie papierniczym. Żeby nie było, nie był to jakiś pierwszy z brzegu sklep, tylko specjalistyczny, bodajże przy ASP. Zgodnie z tym, co mi polecała, kupiłam obsadkę i kilka stalówek dla początkujących, czyli takich, które mają dość dużą pojemność, a tusz szybko z nich spływa. Było tam chyba kilka modeli Steno, bodajże Brause 361 był mój ulubiony. A to dlatego, że kreśliło się nim duże litery, a małych wtedy jeszcze nie umiałam Do dzisiaj wszystkim początkującym polecam tego typu stalówki, świetne na start.