Skocz do zawartości

felipe

Użytkownicy
  • Ilość treści

    14
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez felipe

  1. moje serce póki co podbiło LAMY2000, które jest ze mną w każdej mniej lub bardziej "formalnej" sytuacji. Zako zapas i w sytuacjach większego ryzyka w kieszeni mam Kaweco Al-Sport.
  2. dzięki, popatrzę na te filmy i spróbuję poprawić przy czyszczeniu.
  3. Wiedziony pozytywnymi opiniami takich trzech braci zamówiłem. 6 tygodni oczewiania i są. 5 złociszy za sztukę z przesyłką od "majfrejnda" Braciszek Złoty - wow! jest mokro, gładko i chyba moje L2k równie gładko sunie po papierze. Braciszek Transparentny - stalówka ściścięta tak, że ledwo pisało. Przy lekkim docisku już ok. 3 minuty na korektę i jest dużo lepiej. Braciszek Niebieski - ustawił się gdzieś pomiędzy, tzn. nie przerywa, ale ciut bardziej sucho niż w Złotym. Nie ruszam, bo to dla Latorośli do szkoły. Generalnie żaden z tych WingSungów nie cierpi na 'baby bottom', nie przerywa, przepływ dobry (poza wspomnianą konieczną regulacją stalówki). Tłoczk nasmarowane, dobrze leży w dłoni (jak ktoś toleruje profilowane sekcje). Pokrętło tłoczka ma luz ok 15st. ale z tego co wiem, one tak już mają. Po trzech dniach leżakowania (ten złoty) - startuje od pierwszego przyłożenia do papieru. Jak za tę cenę - czego chcieć więcej. A i jak się gdzieś zgubią to... zamówię sobie nowe.
  4. U mnie jest zupełnie inaczej. Czerwony #3 jest radośnie ciemno czerwony w butli (pod zakrętką), na kartce brunatno-czerwony a po jakimś czasie robi się ciemny, brudny jak strup, może z niewielkim przechyłem w stronę purpury. Ale na pewno nie przypomina pelikanowskiego fioletu serii 4001. Moj tankowany z 2 butli: inkodajni na PSP19 i zakupionej w maju. W obu przypadkach kolor taki sam - i taki sam jak widziałem na próbnym pisaniu na stoisku KWZI na PSP19 Czyli chyba coś nie tak z tym Twoim
  5. Absolutnie masz rację w tej kwestii. Różnica jest ogromna Taka wada fabryczna, że mając zły dzień równam wszystkich do osób, które wpłynęły na ten zły dzień. Nie czuj urazy - nic osobistego - tylko mój błąd w doborze pory pisania komentarza. A co do pasty, to ta z czerwonej - używałem sporo do osłon/szybek wyświetlaczy. A i top skuwki Lamy też na wysoki połysk wyszedł - polerując paluchem.
  6. Marcin, 30 sekund szukania! Na alledrogo jest za 34PLN.
  7. Ja przy używaniu tego samego koloru raz na 2 miesiące jedynie płuczę destylowaną. Przy zmianie koloru: zwykłe czarne/x-feather płukałem letnią wodą + gruszka. Trochę dłużej niż 'zwykłe', ale bez większych problemów. Noodlersy typu #54Mass, Liberty Elysium, NAV czy inne z serii V-Mail 5% roztwór zwykłego wybielacza z wodą. Potrząchać, wytrzepać i dłuuugie płukanko pod bierzącą wodą. Nawet cholerny North African Violet puszczał. Tylko dodam, tymi atramentami bawiłem się w piórach typu Safari, Pilot Metropolitan, Jinhao - wszystko na konwerterach. Do tłokowych nie używałem tych atramentów W przypadku wytrąceń stałych spływak i stalkę traktowałem szczotką do włosów niemowlaków (kto miał, ten wie jak miękkie i delikatne są takie szczotki). Natomiast jak raz się zadarzyło, że NAV zasechł w sekcji, to pomogło kilkugodzinne moczenie + demontaż spływaka, stalki i czyszczenie kanału. Lepiej niech nie zasycha
  8. ledwie 7 butli + ok 20 próbek. (i 2 kolejne flaszki w drodze). a na atramentozę to dostanie... receptę na 30ml inkaustu
  9. ja kupiłem kilka jeszcze w sierpniu w Auchan przy okazji zakupów szkolnych dla latorośli. Kupiłem właśnie "na dotyk". Fakt, stalówki po nim płyną, czasem nawet lepiej jak po rhodii. Problem w tym, że większość atramentów podawanych z mokrych F-ek po prostu przebija. EF i bardziej suche F + suche atramenty jeszcze ujdą.
  10. Moje TWSBI już dotarło. Swoją drogą się postarali Gouleci i Poczta Polska. 11 dni od zamówienia przy najtańszej opcji przesyłki! Jak obiecałem - poniżej na szybko porównanie. Pierwszy atrament strasznie się rozłazi - taki urok. Natomiast na KwZ widać różnicę w porównaniu do lamki. Stalówka w tym TWSBI jest bardzo ładnie wyprowadzona, dość mokra, ale szerokość linii dokładnie jak oczekiwałem. Idzie gładko po papierze, ale nie jest to "masełko". Także ja mojej "F" nie zamieniłbym na EF. Mam nadzieje, że trochę pomogłem.
  11. Jak zaczekasz kilka dni, to będę mógł coś powiedzieć/pokazać, bo właśnie jedzie do mnie paczka od Gouletów z TWSBI 580 ALR "F". Osobiście liczę, że to będzie prawdziwe, w miarę cienkie F. Dylemat miałem ten sam, (F czy EF), ale trochę się bałem że będzie skrobać ta EF-ka.
  12. mnie akurat udało się kilka dni temu dostać EF do Lamy (przesiadka z F). Jako, że F-kami piszę od jakichś 20 lat (Watermany, Parkery, Sheaffery) to pierwszy zakup LAMY poszedł w F. i tu zaskoczenie, bo ta Fka była faktycznie trochę grubsza - ale trochę, nie bardzo! Do Mki zbliżała mi się tylko przy atramentach typu Noodler's #54 Mass czy de Atramentis Document - co jest raczej normalne. Mimo to, do mojego maczkowatego pisma była za gruba. Po zamianie na EF to się nie dziwię decyzji LAMY. Linia jest super cienka, ale sama stalówka daje duży feedback (na Rhodii/Clairfontaine). Nie zabiera papieru, nie przerywa, nadal jest dość mokro jak na EF. Niemniej pisze się twardo - daleko do Pilota F. LAMY pewnie chce uniknąć gazyliona niezadowolonych, którzy kupując EF licząc na cieńszą linie i gładkość jednocześnie i... kończą sfrustrowani. A na koniec ciekawostka: F przy szybkim pisaniu potrafiła przerywać, ewidentnie podawała mniej atramentu. przy normalnym tempie było mokro (stalówka pod lupą była dobrze wyprowadzona). Natomiast EF "skrobie" tak samo niezależnie od prędkości, linia jest podobnie nasycona. Cóż, w kategorii precyzji i powtarzalności koledzy i koleżanki zza Odry mają czego się uczyć od japończyków
×
×
  • Utwórz nowe...