Z racji głupich upodobań, param się brudną robotą. Lecz, uwierzcie mi na słowo - w śmieciach można naprawdę cuda znaleźć!
Tu - kupione w cenie ok. 40zł brutto/kpl (sic) pięć z sześciu piórek.
Od końca: No. 6 (nie ma na fotografii) - jakieś współczesne paskudztwo. Ani formą ani zawartością nie znalazło u mnie uznania;
No. 4-5 - Współczesne Pelikany. Jeszcze nie zidentyfikowałem modeli. Mocno zasuszone. W tej chwili gruntownie oczyszczone i działające. Niemal - jak nowe!
No. 3 Niemieckie piórko na naboje. Na stalówce wytłoczony napis "irydium point Germany". plazding. Nic ciekawego, ale stalkę ma przyzwoitą (F)
No. 2 MARKSMAN Na fountainpennetwork.com wyczytałem, ze być może jest to produkcja Pilota dla zewnętrznego klienta. Zasilanie naboje. To piórko było wyjątkowo dobite. Poprzedni właściciel prawdopodobnie używał go jak zwykłą maczankę. Co gorsza - w tuszu. Sekcja była tak nieprawdopodobnie za...brudzona, że 2 dni spędziłem na jej doczyszczeniu. Jednak udało się! Żyje. Stalka cała.
a teraz - wisienka na torcie:
No. 1 KAWECO Dia 802 G / OM. Ten weteran widać był czyimś ulubieńcem. Iryd jest juz mocno starty. Po rozkręceniu na części pierwsze, wypłukaniu i nasmarowaniu (mechanizmu tłoczka) - żyje. Niestety - dosztukowania wymaga klips na skuwce. Brakuje klipsa i śrubki; Jest za to niemniej estetyczna zatyczka z kartonika
Pozdrawiam!