Skocz do zawartości

ink diver

Użytkownicy
  • Ilość treści

    125
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez ink diver

  1. W moim egzemplarzu stalówka F zachowuje się bardzo poprawnie, zostawia dość mokrą i odpowiednio szeroką dla efki kreskę. Stopniując nacisk można osiągnąć zauważalną gradację grubości linii, ale oczywiście nie ma to nic wspólnego z choćby semi-fleksem, ot, typowa, raczej twarda stalowa stalówka charakterystyczna dla większości wspólczesnych piór z tej kategorii cenowej. Przy dość rozbudowanym piórniku i niskim peselu nie mam najmniejszych szans sprawdzenia trwałości zatrzasku skuwki, ale w końcu nie jest to technologia kosmiczna a produkt uznanej europejskiej firmy, która już parę lat jest na rynku i ma w dorobku kilka całkiem udanych modeli 😀 i nie musi szukać eurocentowych oszczędności oferując pióro za 70-80 euro. Mój egzemplarz kupiłem od naszego forumowego kolegi - pozdrawiam - razem z oryginalnym tłoczkiem Pelikana, nie sprawdzałem ale na 99,9% to typowy standard europejski, mocowanie tłoczka jest szczelne choć przyznaję, że wcisk sprawia wrażenie bardzo delikatnego i płytkiego, tłoczek lekko kolebał się w tulejce, ustabilizowałem go cienkim "centrującym" oringiem, pomogło. A pióro rzeczywicie cieszy oko i przyciąga uwagę.
  2. Moja sugestia: odessij strzykawkami atramenty, umyj porządnie oba pióra, zalej je ponownie atrametami ale odwrotnie - EF brąz, F czerwony, obserwuj, wyciągnij wnioski i się nimi podziel.
  3. Aż przykro czytać, że się nie polubiliście z tak zacnym piórem -;( W pierwszym poscie piszesz, że niby wszystko jest ok, masełko, brak baby bottom, nie przeskakuje- cokolwiek to znaczy, pióro też przecież z dobrego domu, nie ma się czego wstydzić... Brakło chemii czy temu Sheafferowi rzeczywiście można coś zarzucić? Może warto pokazać je pendoctorowi? Porównujesz je z MR, piórem przyzwoitym ale z pewnością nie wybitnym, trochę z innej półki, nawet złotej stalówki nie ma 🙂 Może daj jeszcze Sheafferowi szansę!
  4. "Niepewnym" oringom dobrze robi "masaż" - pougniatać, pomiętosić między opuszkami kciuka i palca wskazującego przy okazji smarujac dokladnie silikonem, duża szansa, że oring odzyska pierwotną geometrię i sprężystość.
  5. Drogo i dobrze - GvFC Hazelnut Brown, fajnie cieniuje Dobrze - Herbin Lie de The Tanio, dobrze i ciemnobrązowo - Diamine Macassar i sporo innych troche jasniejszych. Diamine jest na tyle tanie, ze można się pobawić bez krzywdy dla kieszeni. Polecam też Inkebara Deer Brown- taki brąz trącony zielenią Kiedyś bawiłem się z niezłym skutkiem Pelikanami 4001 - a to do brązu kropla zielonego, a to dwie krople czarnego...
  6. Zapisałem się na spotkanie w Łodzi, trzeba nas więcej...
  7. Nic się nie zmieniło, wkłady 1,18mm jak były do kupienia tak są. Należy pytać w sklepach współpracujących z Kaweco. http://www.kaweco.pl/index.php/sklepy-sprzedaz.html Inna rzecz, że sprzedawcy nie zawsze wiedzą, że coś takiego istnieje, ale poddani delikatnej presji potrafią sprowadzić w 24h. Cena - chyba z sierpnia - ok. 25 PLN za 12 krotkich rysików -:(
  8. Pozwolę sobie się nie zgodzić. Swego czasu udało mi się wylicytować na polskim portalu aukcyjnym za bardzo umiarkowaną cenę Studio ze złotą stalówką F pochodzące ze zwrotu od klienta. Otrzymałem pióro w oryginalnym opakowaniu i pióro /z konwerterem/ bez jakichkolwiek oznak użytkowania uzbrojone w zlotą stalówkę oznaczoną literą F... i z rzucającym się w oczy solidnym irydowym ziarnem! Pióro i stalówka F piszą znakomicie zostawiając na papierze mokrą i soczystą kreskę gdzieś między grubym M a B, dokładnie tak jak lubię -:) Nic dziwnego, że pioro było reklamowane przez pierwszego nabywcę - amatora cienkiej kreski. Biorąc pod uwagę dość powszechne w sieci opinie o niepowtarzalności szerokości śladu stalowych blaszek i mój przypadek dochodzę do wniosku, że Lamy jednakowo poważnie podchodzi do wykończenia i kontroli jakości swoich stalowych i złotych stalówek 😀 Wrażenia z pisania - mam kilka, może 8 może 10 róznych stalowych blaszek typu Z50 i ta jedna jedyna złota pisze najlepiej z nich wszystkich. Jest zauważalnie bardziej miękka ale nie przekłada się to zdolność do fleksowania, co nie powinno budzić zdziwienia z uwagi na geometrię stalówki. Szlif ziarna, nacięcie między skrzydełkami - bez żadnych zastrzeżeń, a w stalowych czasem trzeba było to i owo poprawić. Nie potrafię bardziej precyzyjnie oddać słowami dlaczego akurat ta stalówka pisze "lepiej", ślepej próby nie robiłem, autosugestia też może robić swoje... Gdybym miał z czymś porównać zlatkę Lamy to najbliżej by jej było do wczesnego Parkera Sonnet też ze złotą stalówką, chyba nawet 18K. Czy warto? Wszystko, niestety, zależy od budżetu którym się dysponuje. Moim zdaniem - przy moim budżecie - nie warto, nie kupiłbym Studio ze złotą stalówką za typową cenę detaliczną, jeśli trafię okazję chętnie skorzystam. Uważam, że można lepiej wydać te pieniądze, Studio pozostanie Studiem, a wiele piór vintage za podobne pieniądze bardziej ucieszy oko i rękę.
  9. Jeśli szukasz nowocześnie wyglądającego pióra to rozejrzyj się za używanym Parkerem 25 - to taki youngtimer bodaj z lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia. Obejrzyj też sobie Jinhao 35, dobrze wykonane, dobrze piszace i nieźle wyglądające pióro za circa 3$. Obie propozycje są całkiem serio. A może warto wysłać Twojego Sonneta do Chorzowa żeby pan Przemysław Dudek go dopieścił?
  10. Resor piórowy / w znaczeniu: warstwowy, a nie związany z artykułami piśmienniczymi /. Nawiasem mówiąc pióro, stalówkę i resor i sprężynę w języku niemieckim nazywa się jednym słowem "Feder" choć wybór poprzedzającego je rodzajnika już nie jest taki oczywisty -:) Zastosowanie tego patentu powinno skutkować możliwością regulacji twardości i zmianą charakterystyki stalówki przy delikatnym i mocniejszym nacisku, może być swego rodzaju bezpiecznikiem "przeciągnięcia" stalówki. Podobne blaszki stosowano w stalówkach maczankowych, tam służyły zaczerpnięciu i utrzymaniu odrobinę większej ilości atramentu ale to zupełnie inna bajka. Warto też zerknąć i poczytać np. Sailor Naginata Emperor Nib, ale to jeszcze inna bajka🙂
  11. Może być trudno dobrać odpowiedni inkaust. Czemu nie sięgnąć po oryginał - łatwo dostępny, niedrogi, tyle, że raczej do maczanek 😀
  12. Trudno zdobyć się na obiektywizm, bo każda porada jest pochodną własnych doświadczeń i preferencji. Moim zdaniem warto zastanowić się nad Lamy Studio - ta sama waga i własności piśmiennicze jak Al-Star, bardziej klasyczne wzornictwo, te same, dobre stalówki... Do zdobycia w okolicach 200PLN w lekkim plusie. Inny typ: Moonman M100 - bardzo wdzięczne pióro inspirowane Sheafferem Balance, niestety co zerknę na Ali czy eBay to droższe, na dziś ok. 45$ / ja placiłem dwadziescia parę jak się pokazały na rynku/ no i chwilę się czeka... Ogólnie polecam Moonmany, ze stalówkami/splywakami/tłoczkami Schmidta. To takie niemieckie pióra chińskimi rękoma ubrane w chińskie - nader ciekawe - obudowy. A jeśli chcesz coś tanio, na szybko i akceptujesz wzornictwo Lamy Logo to zerknij na nasz forumowy bazarek i obejrzyj Neo-Slim Faber Castell oferowany przez kolegę Kolektora - pióro może się podobać lub nie, ale stalówkę ma świetną. Powodzenia! P.S. Większości z nas kiedyś się wydawało, że potrzebują drugiego pióra...😀
  13. Smar silikonowy, "zwykły techniczny", nie musi być "piórowy", warto przesmarować przy każdym rozbieraniu pióra. Jeśli nie masz wymuszonej innymi okolicznościami potrzeby rozbierania pióra to - wprowadźmy akcent wielkanocny - od wielkiego dzwonu -:)
  14. To nie jest tak, że jakieś atramenty są przypisane do jakiegoś sposobu tankowania pióra. Z drugiej strony wbudowany tłoczek /piston filler/ sugeruje, że pióro jest z wyższej półki i jest przeważnie droższe niż modele na naboje czy konwerter, choć w ciągu ostatnich 2-3 lat Chińczycy pokazali parę tanich i fajnych tłokowców. Niewątpliwie pióra z wbudowanym tłokiem są trudniejsze w czyszczeniu czy płukaniu pióra przy zmianie atramentu i bardziej wymagające w ewentualnej naprawie. Agresywny atrament może uszkodzić nie tylko wbudowany czy wymienny tłoczek ale również spływak i stalówkę. Ogólna zdroworozsądkowa zasada - im większą wartość materialną lub emocjonalną dla użytkownika ma pióro tym mniej należy z nim eksperymentować. Jest wiele ciekawych atramentów galusowych i pięknych atramentów Noodlers... ale jest przecież całe mnóstwo innych ciekawych i pięknych atramentów! Oczywistą oczywistością jest nietankowanie piór tłokowych atramentami z drobinkami czegokolwiek, od tego są maczanki! Mniej oczywistą oczywistością jest zalewanie piór z korkową uszczelką /np. stare Pelikany/ na czas leżakowania w szufladzie wodą demineralizowaną by nie dopuścić do rozeschnięcia tejże uszczelki. Wielu użytkowników ma zwyczaj poprawiania własności smarnych zwłaszcza suchych atramentów przez dodanie kropli gliceryny bezpośrednio do konwertera, nie zaleca się dodawania gliceryny do kałamarza, bo ponoć po dłuższym przechowywaniu / miesiące, lata?/ w takiej buteleczce mogą powstać nowe formy życia -:). Wydaje się, że ten sposób zmiany parametrów atramentu jest dla użytkowników piór z wbudowanym tłokiem niedostępny, rozbieranie sekcji przy każdym tankowaniu to chyba jednak przesada.
  15. Popatrz na ofertę Diamine, podstawowe serie zwykle 30 i 80ml, seria Ink-Vent w pięknych kałamarzach 50ml, ceny bardzo przystępne a ciekawych brązów i zieleni dostatek. Atramenty przyzwoite, a na tyle tanie, że można poszaleć nawet przy ograniczonym budżecie, żadnemu mojemu pióru krzywdy nie zrobiły /czerwonych nie próbowałem-:)/ Ja kupuję na purepens.co.uk / do końca roku mają 12% zniżki na atramenty Diamine i Herbin i jeszcze parę innych rzeczy/ lub thewritingdesk.co.uk /Diamine bez zniżki ale świetna cena na Lie de The 100ml/. Przesyłka z obu sklepów bezproblemowa. A na zakupy w UK ostatni gwizdek... Smoky Quartz raczej na allegro - o ile masz darmową dostawę Smart.
  16. Z moich doświadczeń wynika, że dodanie gliceryny / 1-2 krople na mniejszy lub większy zbiorniczek pióra/ poprawia własności smarne zwłaszcza suchych atramentów, stalówka bardziej gładko sunie po papierze lepiej go zwilżając i daje mi subiektywne wrażenie, że jest bardziej mokra. Analizy ilościowej czy kropla gliceryny rzeczywiście poprawia przepływ mierzony w ml na cokolwiek się nie podejmę-:) Swego czasu gdzieś wyczytałem, że zbyt duży dodatek gliceryny niweczy jej pozytywny wpływ na jakość pisania atramentem. Gęstość atramentu wpływa przede wszystkim na jego wysycenie, czyli intensywność barwy. Związek między szerokością kreski a ilością rozprowadzanego ziarnem stalówki atramentu nie jest wcale oczywisty. Bywają suchotnicze eMki i mokre eFki, bywają papiery które nie lubią się z konkretnym atramentem czy stalówką. Próba ograniczania przepływu w dobrze sprawującym się piórze by osiągnąć cieńszą kreskę to moim zdaniem proszenie się o kłopoty. Dostrzegam wady mokrej kreski - tendencja do rozmazywania sie napisanego tekstu, strzępienia i przebijania i trudności osób leworęcznych piszących "podchwytem" ale dobry papier, trochę cierpliwości i właściwa technika pisania z nawiązką wynagradzają te mankamenty przyjemnością z pisania! Kolego Pereck - Wątpię, by udało Ci się uzyskać satysfakcjonującą Cie szerokość kreski drogą doboru atramentu. Możesz próbować dokupić i przełożyć stalówkę F, ale pewnie taniej i skuteczniej będzie wysłać pióro do Chorzowa z prośbą o przeszlifowanie jej na F ogólne dopieszczenie. Jeśli jak piszesz przeglądałeś to Forum to z pewnością wiesz o kim myślę.
  17. Mea culpa, nieprecyzyjnie się wyraziłem, ale wiadomo o co chodzi. Z nienapowietrzonego i Salomon atramentu nie wyleje😀
  18. Spływak, jak sama nazwa wskazuje, jest elementem odpowiedzialnym za odpowietrzanie zbiorniczka z atramentem😀. Jeśli, jak piszesz, pióro dobrze startuje, ma początkowo dobry przepływ, nie drapie, zostawia mokrą kreskę która stopniowo zanika to moim zdaniem wszystko wskazuje właśnie na problem z niedostatecznym odpowietrzaniem. Może to być spowodowane przytkaniem kanalika jakąś drobiną czegokolwiek, ale może też być skutkiem deformacji - pierwotnej lub wtórnej - samego kanalika. Moim zdaniem Valor jest piórem na tyle nietuzinkowym i niebanalnym, że warto zainteresować problemem obecnych czasem na tym forum kolegów Kalixta - dystrybutora Sheaffera na Polskę / nie wiem czy masz jakąkolwiek gwarancję/rękojmię na to pióro / lub poprosić o pomoc pendoctora z Chorzowa - kolegę Stickyfingera. Może się okazać, że to tańsza opcja niż samodzielna naprawa😀 No i koniecznie napisz, jak sobie poradziłaś!
  19. W ogóle jakiś trefny ten materiał - niby stal, a na magnes nie reaguje 😏
  20. kryj napisał: ...Od częstego użytku lakier którym stal jest zabezpieczona wytarł się ....... A mojego Jottera to chyba tylko wyszczotkowali i w ogóle zapomnieli pomalować 😉
  21. Harding napisał: Czy analogicznie - jeśli coś waży 300% więcej to znaczy, że jest CZTEROKROTNIE cięższe? ... Tak. Na wszelki wypadek podręczna ściągawka: jeśli coś waży 50% więcej to znaczy, jest PÓŁTORAKROTNIE cięższe 100% DWUKROTNIE 200% TRZYKROTNIE 300% CZTEROKROTNIE cięższe😀 Ad meritum - żelowym Parkerem pisało mi się bardzo dobrze ale nie akceptowałem ceny. Quinkflow na kolana mnie nie rzucił.
  22. Polecam wkady żelowe Herlitz / standard wymiarowy "parkerowski"/, cena w granicach 7-8 PLN za dwie sztuki, do kupienia np. w Auchan i pewnie stu innych miejscach. Piszą bardzo dobrze, niestety tylko niebieskie ale w przyjemnym odcieniu. A na marginesie - gwoli ścisłości, jeśli coś waży 200% więcej to znaczy, że jest TRZYKROTNIE cięższe🙂
  23. Kufel Kapelana / z pokrywką / -:) czyli Italix Chaplain's Tankard z mrpen.co.uk 25 funtów, 40g, metalowe, zakręcane, może być tylko kłopot z dobraniem stalówki... bo jest ich zbyt dużo a piszą świetnie i nie żałują atramentu.
×
×
  • Utwórz nowe...