Hej,
Mam na imię Beata i czasami mam wrażenie, że w moich żyłach płynie atrament zamiast krwii (nie, nie niebieski sprawdzałam ) i dlatego jestem pióroholikiem. Wszystko zaczęło się od starego i wiernego Pelikana - Pelikano Junior P61, który towarzyszył mi przez wszystkie lata szkoły podstawowej. Później przyszedł czas na bardziej "dorosłe" Parker Vector, które były wykorzystywane jako woły robocze i w tej roli sprawdzały się znakomicie (czyt, nie było mi ich szkoda jak zostały zgubione albo rozjechane przez samochód - oj też się zdarzyło). Jakiś czas temu odkryłam firmę Kaweco m.in. dzięki temu forum i co tu dużo mówić przepadłam, wznowa atramentozy pełną parą.
Pozdrawiam forumowiczów