Skocz do zawartości

yasmin

Użytkownicy
  • Ilość treści

    19
  • Rejestracja

  • Ostatnio

O yasmin

  • Urodziny 29.01.1984

Profile Information

  • Płeć
    Male
  • Skąd jesteś?
    Częstochowa

yasmin's Achievements

XXF

XXF (1/6)

  1. Tego typu tłoczek już mam, zatem nie będę kombinował z "wynalazkami". Dzięki za szybkie i rzeczowe odpowiedzi 🙂
  2. Witam po bardzo długiej przerwie. Czy w jakikolwiek sposób da się przerobić pióro Pilot 78G, żeby było na zwykle naboje (takie marketowe)?
  3. Dzięki za informację Zapewne jednak ze stalówkami do Rotringa będzie ciężko... ale jeszcze poszukam.
  4. Witam Na początek Wesołych Świąt Bożego Narodzenia Daaaawno mnie tu nie było... Potrzebuję kupić stalówkę do Lamy Safari - EF czarną oraz do Rotring Skynn - XL. Gdzie takowe mogę znaleźć? Czy jest w Polsce jakiś sklep z takimi akcesoriami? A może ktoś z Was ma takie stalówki na zbyciu? Do Lamy mogę się wymienić na czarną "MK" Z góry dzięki za odpowiedź
  5. A jak jest z trwałością zielonych? Mam od niedawna Caran d'Ache Amazon i czytając ten temat zacząłem się nieco martwić bo notatki trzymam nawet te z podstawówki (tak dla potomnych )... Niektóre mają po 15-20 lat ale w większości długopisowe a na pióra całkiem się przestawiłem dopiero kilka lat temu...
  6. Dokładnie to zaleta Rotring Freeway - po pewnym czasie użytkowania może skuwka sama spadać (wyrobienie materiału)
  7. Pytanie jak w temacie więc się rozpisywał nie będę Jeśli tak to jakie i gdzie szukać bo znaleźć nie mogę...
  8. A gumka od Herb'a będzie pasowała do Hero (mam 330 chyba 30 letnie)? No i czy nie będzie kłopotów z przełożeniem?
  9. Może i przekombinowane ale ma swój styl i... bursztyn
  10. Kiedyś sobie w necie na jakiejś stronce popatrzyłem na jedną i drugą markę i w owym sklepie internetowym ceny Hero były średnio 10x wyższe. W Tesco też tak było?
  11. Za 2 kzł to pewnie 146 albo raczej coś z Japonii. A jakby to była inna waluta (np. Euro) to coś lepszego z Japonii albo bym poprosił kogoś o pióro wg mojego pomysłu
  12. HERB to widziałem ale HERO niestety nie... I stąd moje pytanie
  13. A ja mam 330 ale nie używam bo cieknie - gumka jest uszkodzona. Szkoda wielka bo bardzo przyjemne jest. Dawno temu jak jeszcze nie rozumiałem nazwy "pióro wieczne" próbowałem go wyczyścić... zmywaczem do paznokci bo woda nie ruszała zaschniętego atramentu. Nie rozbierałem pióra, żeby nie zepsuć a jak się po latach dowiedziałem tę gumkę da się zdjąć i normalnie umyć. A tak to tylko zmatowiłem błyszczący plastik i się brzydkie zrobiło... Ktoś wie gdzie można kupić w Polsce pióra tej firmy?
  14. To ja jestem nienormalny bo pierwsze co się dla mnie liczy to wygoda i jakość. Kiedyś pióro musiało mi się podobać a teraz jak jest ładne ale nie działa to nie biorę i już. Moja historia na dowód: W młodszych klasach podstawówki Mama kazała mi pisać piórem, żebym wyrobił sobie charakter pisma (sam siebie nie potrafiłem odczytać). Błąd polegał na tym, że to było jakieś pióro za grosze. Stalówka masakrycznie drapała i ogólnie wygody jako takiej nie było. Przez wiele lat pisałem długopisami aż do czasu (I klasa LO), kiedy kuzyn pozwolił mi napisać kilka słów swoim piórem. Było to piórko Lamy Al-Star. Od tej pory zacząłem poszukiwania pióra dla siebie. Komputer był, internet o bardzo wolnym łączu też. O istnieniu jakichkolwiek forów nie wiedziałem. Szperając po sklepach internetowych poznałem inne marki niż Parker i Hero. Szukając dalej zrobiłem sobie listę piór, które mi się podobały (duuuużo ich było). Spośród nich następna selekcja to cena. Max 100$ a i to mocno nadwerężało budżet i było niezrozumiałe dla rodziny: "długopis za 50 groszy też pisze". Chrzestna widząc moje męki (pisze piórami bo jej tak wygodnie) podarowała mi swojego Rotringa Skynn jakoś na początku studiów. Jakość i przede wszystkim wygoda w tym piórze mi się baaardzo spodobała. Pisał bardzo przyjemnie ale niesłychanie grubą kreską (na stalówce jest XL). A ja nadal poszukiwałem tego dla siebie. Do marki się przekonałem, więc nie kombinując dalej kupiłem Rotringa FreeWay. Jeden chiński Hero i trzy pióra noname w domu były to zacząłem porównywać. Oba Rotringi biły na głowę to co było w domu lekkością pisania a jeden z tych nonameów z napisem Iridium Point Germany był dodatkowo bardzo ciężki i niewygodny. FreeWay'em pisałem kilka lat, w czasie których lakier z metalowego korpusu trochę zszedł ale jak czasem dla porównania pisałem innymi to okazał się męczący przez swoją masę. Zacząłem więc szukać pióra lżejszego. Drogą eksperymentalną doszedłem do masy, rozmiaru, wielkości stalówki, rozmiaru kreski itp. i w czasie tych poszukiwań trafiłem na forum PWF (w tej starszej wersji). Trochę poczytałem i od jednego z userów kupiłem Pilota 78G. Wygląd? Najbardziej klasyczny z klasycznych czyli "cygaro" mi się najbardziej podoba ale obecnie nie jest Żadnym priorytetem. Pióro ma być dla mnie wygodne i lekkie, żeby ręki nie męczyło. Z wygodą oczywiście wiążą się wszystkie możliwe wymiary wraz z rozmiarem stalówki. Po papierze ma sunąć lekko niczym mgiełka a im cichsze tym lepiej. I oczywiście system napełniania. Naboje od biedy mogą być ale wolę tłoczki. Z kolei gumek po prostu nie trawię. Niedawno nabyłem Lamy Safari żółte z czarną stalówką. Taki sentyment do Al-Stara ale mi się nazwa bardziej spodobała a poza tym jest brzydkie jak noc listopadowa ale niezwykle dla mnie wygodne. A żółte, żeby wyglądało jeszcze dziwniej i kojarzyło się z urządzeniem roboczym (różowe to już by była lekka przesada ). Od jakiegoś czasu po głowie chodzi mi jakiś Graf von Faber-Castell. Nie podobają mi się pióra tej marki ale mają w sobie takie coś fajne czego nazwać nie potrafię a poza tym używają niecodziennych materiałów. Tylko cena ciut wysoka jest jak na moje obecne możliwości... Nie mam jak widać wielu piór bo kasy aktualnie za mało ale te i inne doświadczenia uświadomiły mi, że najważniejsza jest wygoda a wygląd jest na szarym końcu. Może trochę przydługie to opowiadanie...
×
×
  • Utwórz nowe...