Też tak uważam, tylko ciekawi mnie że większość testów piór które można znaleźć w Internecie zawiera sprawdzenie sprawności pisania odwróconą stalówką. Zawsze uważałem że świadczy to o dopracowaniu konkretnej stalówki (moje domysły). Dlatego to mnie zdziwiło kiedy miałem pierwszy kontakt z piórem pelikana. Pisze ale koszmarnie drapie, czasami aż przeskakuje pod ręką.