Skocz do zawartości

brzozowisko

Użytkownicy
  • Ilość treści

    180
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez brzozowisko

  1. Przepraszam Cię najmocniej. Dałem się zwieść jednej starej reklamie. Jeśli żaden śmiałek się nie znajdzie, odkupię z chęcią te wkłady.
  2. Właśnie przeczytałem, że ktoś z powodzeniem używa nabojów i konwerterów kaweco w watermanie concorde, http://www.fountainpennetwork.com/forum/topic/310863-concorde/#entry3665340 więc jest całkiem prawdopodobne, że do c/f też będą pasowały.
  3. Nieco inna wersja nieco taniej: http://m.ebay.pl/itm/Converter-filling-system-WATERMAN-stylo-plume-vulpen-pen-fullhalter-nib-/401139535956?nav=SEARCH lub po prostu oryginalne naboje i strzykawka http://m.ebay.pl/itm/Vintage-Waterman-88-No23-1x-box-Blue-Floride-Fountain-Pen-Ink-Cartridges-/262501362320?nav=SEARCH
  4. Pisarz, podróżniczka czy wielka łapa Big Blackbird z powyższego postu trafił do mnie w opłakanym stanie, ale postanowiłem dać mu szansę i znaleźć mu miejsce wśród codziennych piór. Jest coś nadzwyczaj intrygującego w używaniu tak wiekowego przyboru, w tym wypadku mającego ponad 90 lat, który, jak przypuszczam, towarzyszył komuś wiernie przez prawie cały międzywojenny okres. Uwielbiam pióra z historią, chociaż tą rzadko daje się zrekonstruować. Czasem zużycie i ślady napraw dają jednak unikalną szansę zerknięcia w przeszłość i snucia domysłów. Przyznam, że wciąż nie wiem, dlaczego Brytyjski Mabie Todd zdecydował się na produkcję olbrzymiego kosa i do jakiej grupy ludzi była skierowana oferta. Być może motywem przewodnim było tanie pióro z dużą pojemnością nadające się dla osób często podróżujących lub aspirujących pisarzy. Może po prostu chodziło o pióro, które nie ginęło w dużej dłoni. Nie jestem pewny, czy pióro miało jednego, czy kilku właścicieli. Oryginalnie pióro miało lewo-stopną skośną stalówkę (left foot oblique), czyli można przypuszczać, że było kupione przez leworęczną osobę. Oczywiście nie ma powodu by wykluczyć osobę praworęczną lub kogoś potrzebującego przyboru do zapisu hebrajskiego. Stalówka z jakiegoś powodu została zmieniona na twardą stalówkę typu Eternal, która z czasem nabrała delikatnego prawo-stopnego skosu, co mogłoby świadczyć o praworęczności i może o pochylonym w prawo piśmie. Sposób wytarcia świadczyłby też o raczej wysokim kącie ułożenia pióra względem papieru, czyli raczej pokaźnej dłoni. Oczywiście powyższe stwierdzenia są wyłącznie domysłami i jedynym pewnym faktem jest to, że pióro nosi ślady naprawdę intensywnego i prawdopodobnie wieloletniego użytku. Nawet jeśli oryginalna stalówka została zmieniona na nową w wyniku nieodwracalnego uszkodzenia tuż po zakupie, ziarno Eternala zostało tak mocno wytarte przez jedynego właściciela (ostre i regularne ścięcie świadczące o stałym kącie i ułożeniu pióra podczas pisania), że trudno nie myśleć o długich latach użytkowania. Poza tym, Mabie Todd używał zazwyczaj dość głębokiego rzeźbienia na korpusie i skuwce, które zniknęło prawie zupełnie z powierzchni pióra. Myślę też, że użycie Eternala jako zamiennika jest też w jakiś sposób znaczące. Stalówki Big Blackbird na pewno były dostępne przez wiele lat, a Eternal należał do górnej półki, zarówno jakościowej, jak i cenowej. Ostatnim elementem jest tajemniczy nitowany klips z łabędziem zamiast kosa. Oczywiście jest wiele opcji. Być może jest to na tyle wczesny Blackbird, że klipsy z kosem nie były jeszcze montowane. Drugą opcją jest przypadkowe zamontowanie błędnego klipsa. Trzecią możliwością jest późniejsza wymiana uszkodzonego uchwytu kosa na klips swana, który po prostu był bardziej dostępny. Ot takie sobie zgadywanie
  5. Jeden z moich trzech ulubionych:) Pióromaniaczka, jeśli Pelikan tak Ci się podoba, powinnaś spróbować Rohrer &Klinger Salix, nieco bardziej niebieski a o podobnych właściwościach.
  6. Nikaa, cieszę się, że kos Mam wrażenie, że łabędzie przyćmiły kompletnie swych mniejszych braci. Jeśli zaś mowa o kwintesencji angielskich piór, to odpowiedzi może być wiele: Onoto, Conway Stewart, Burnham, Wyvern, Summit, Mentmore/Platignum, Neptune etc A dziś nieco rzadszy Blackbird, ale największy w rodzinie: Big Blackbird, pierwsza połowa lat 20 (chociaż później w wersji celuloidowej produkowane chyba do końca lat 30?) BCHR (black chased hard rubber), chociaż żłobień już nie widać, a pióro wpada w brąz. Dźwigienka (też z utwardzanej gumy) Stalówka nieorginalna, powinna być olbrzymia ósemka Nie jestem przekonany czy klips jest oryginalny Zmieściłem 2.3 ml atramentu, ale podejrzewam, że z nieco większą sakiewką może nawet dobić do 3 ml. Zamknięte: blisko 140 mm Na zdjęciu dla porównania z innymi Blackbirdami, produkowanymi mniej więcej w tym samym czasie (od góry): Big Blackbird, standardowy Blackbird dźwigienkowy, dźwigienkowy Thin Blackbird oraz model zakraplaczowy. Pióro raczej rzadkie, ale paradoksalnie częściej do kupienia w Hiszpanii pod nazwą Gaviota Gigante niż Wielkiej Brytanii. Pojawia się opinia, że pióro to było raczej średniej jakości. To tak krótkim wstępem, ale do pióra wrócę za jakiś czas
  7. Dzięki za link! Na niektóre pióra miałbym nawet ochotę, gdyby nie cena. Broda mnie rozprasza
  8. Osmia niczego sobie, a i stalówka ładna, ale nadruk widzę po raz pierwszy. Prawdę mówiąc, przez odbłysk nie jestem pewien, co na niej jest wygrawerowane Moje nowe pióro w piórniku: holenderski Vendex 202 z boską niemiecką stalówką Degussy, prawodopodobnie przynależącą do tegoż pióra od początku. Zaczynam myśleć, że minąłem się z powołaniem koncentrując się na Watermanach i Swanach. Vendex (holenderska sieć handlowa) 202, lata 50? Button-filler, ~0.5 ml atramentu, 122 mm (zamknięte)
  9. Dobrze spożytkowane pieniądze z nagrody i ładne pióro Wkłady czy butelka z atramentem? Witaj!
  10. Przyznam, że nie mam pojęcia. Mogę się tylko domyślać, że skoro metalowe, tanie i podobne do montblanca, to prawdopodobnie był to wyrób chiński. Możesz wrzucić w wyszukiwarkę "chinese black fountain pen", "chinese short (small) fountain pen" lub ewentualnie "iridium point germany fountain pen" i zobaczyć czy coś podobnego się pojawi w grafice. Niestety, jeśli było to 15 lat temu, to może się okazać, że nie znajdziesz takiego samego pióra. Konis, znów zaskakujesz! Piękna kolekcja.
  11. Witaj! Ładny ten MB Faulkner. Nie wiem czy przez zamianę masz na myśli sprzedaż, czy coś innego. Ja pewnie bym takie pióro zostawił, nawet gdybym miał się na nie tylko patrzyć
  12. Engeika czasem wysyła bez potwierdzenia. Może pióro utknęło w urzędzie celnym:(
  13. Moim ulubionym szarym jest Diamine Graphite, ale Oyster Grey też często gościł w piórach. Na początku nie mogłem przyzwyczaić się do ciepłego odcienia, ale czas robi swoje Jeszcze kiedyś chciałbym spróbować Fog Grey. Dzięki za przypomnienie (może czas napełnić nim jakieś pióro) i recenzję!
  14. Tak, zapach wydaje się nienaturalny. Być może dlatego, że czuć jedną nutę, a zapachy w naturze zazwyczaj są bardziej złożone. Dzięki!
  15. Ładny, ale z ciekawością zobaczyłbym go ze srebrnymi drobinkami. Dzięki za recenzję!
  16. Dzięki za recenzję visvamitra! Dla mnie Al-Star/Safari należy do najbardziej udanych budżetowych piór. Czasem słyszy się o problemach ze stalówkami, i fakt, te nie należą do najbardziej udanych, ale jeśli już uda się wszystko wyregulować i dobrać odpowiedni atrament, to pióro potrafi być rewelacyjne. To zależy, co uznamy za 'moderne', Shiro Aka Dla mnie nowocześnie wygląda MB149, podczas gdy Safari na pierwszy rzut oka przypomina ebonitowe pałeczki z dziobkami, które zwano piórami na początku zeszłego wieku
  17. Teraz dopiero zobaczyłem cenę. Trochę jak pióro na życie, ale też życie za pióro. Szkoda
  18. Nie mam pewności kiedy ruszyła produkcja Blackbirdów. Nie pamiętam skąd i dlaczego utkwił mi w głowie rok 1914, ale jest prawdopodobne, że pierwsze pióra pojawiły się znacznie wcześniej. Niektórzy podają 1911 lub 1909 rok. Pozostawię na razie tę kwestię otwartą i może ktoś bardziej wiedzony wyciągnie pomocną dłoń. Lubię myśleć o Blackbirdach jako produkcie typowo brytyjskim, głównie ze względu na wybór Turdus merula (kosa zwyczajnego) na nazwę dla pióra, który nie jest gatunkiem endemicznym w kraju rodzimym Mabie Todd. Nie mam pojęcia czy wybierając nazwę myślano o symbolice i mitologii, ale na pewno nazwa jest trafiona ze względu na skojarzenie jakie może wywoływać pospolite czarne pióro ze złotą stalówką z ptakiem spotykanym codziennie w ogrodzie czy parku. Blackbird Fountpen Pióro zakraplaczowe (eye-dropper) Utwardzana żłobiona czarna guma Wymiary: zamknięte: ~135mm, waga: ~8g MHR in a wood grain pattern (czerwono-czarna utwardzana guma o wzorze łyka drzewnego) Pióro nie miało żadnego wewnętrznego mechanizmu napełniania. Atrament wlewało się bezpośrednio do wnętrza korpusu przy pomocy prostej pipety po odkręceniu sekcji. Zakraplaczowy Blackbird produkowano nadzwyczaj długo, i w latach 20. sprzedawany był obok wersji z dźwigienką. Jego produkcję przerwała jedynie I wojna światowa, kiedy produkcję przejęła filia amerykańska. Z tego okresu pochodzą pióra, które zamiast 'Made in England' noszą napis 'Made in U.S.A during War'. Nie jestem pewien, kiedy produkcję zaprzestano, chociaż przypuszczam, że przed rokiem 1927, ale warto dodać, że czasem można też spotkać nieco późniejsze zakraplaczowe Blackbirdy wykonane z kolorowego celuloidu. Linki Więcej o ogólnej historii Mabie Todd pisał Aszkugor Rys historyczny w języku włoskimi i angielskim na fountainpen.it Myślę, że na tym mogę skończyć opowieść. Bardzo dziękuję za odwiedziny, wytrwałość i cierpliwość
  19. Jeśli w końcu zdecyduję się na włoskie pióro, Aurora będzie pierwsza. Dzięki Kalixt!
×
×
  • Utwórz nowe...