Z tym czytaniem nie jest tak źle. Dzisiaj moja koleżanka przyniosła na lekcje tomiszcze będące podręcznikiem do psychiatrii dla studentów medycyny i czytała to (zajrzałam do tej książki, bardzo ciekawie napisana, już zaklepałam sobie, że jak przeczyta to mi pożyczy). Poza tym mam koleżankę, która tak co tydzień kupuje książki, przeznacza na to jakieś 100zł i ona to wszystko czyta. Jest lepsza od biblioteki, bo ma bardzo dużo nowości i książki pożycza na tyle czasu ile chcemy.