Skocz do zawartości

szaramysz

Użytkownicy
  • Ilość treści

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

szaramysz's Achievements

XXF

XXF (1/6)

  1. Dziękuję wszystkim za opinie Tak myślałam, że nic już nie odratuje tych stalówek. Atrament i Pelikana zamówiłam w marcu 2013, Watermana mam już z 8 lat. Wydawało mi się, że Scabiosa to idealny atrament dla mnie: jest fioletowy, trwały, szybkoschnący i w miarę wodoodporny - zdarza mi się czasem zalać notatki Niestety nigdzie nie trafiłam na informację, że może zjadać stalówki Dlatego m. in. zamieściłam te zdjęcia, żeby każdy mógł wziąć wszystkie wady i zalety pod uwagę podczas wyboru atramentu. Pelikana nabijałam nim od nowości i był to jedyny atrament, z którym go używałam. Jak widać całkiem dzielnie stawiał mu opór Watermana używałam głównie z firmowym atramentem a potem ze Scabiosą - gdzieś tak od 6-7 miesięcy. Przed zmianą atramentów wyczyściłam go na tyle dokładnie na ile mogłam - stalówka wtedy tak nie wyglądała W tym tygodniu znowu mnie natchnęło na czyszczenie i proszę jaka niespodzianka Podejżewam, że mój Waterman to jeden z prostszych modeli. Najgorsze w tym wszytkim jest to, że znowu muszę szukać "mojego" atramentu Pewnie też rozejrzeć się za nowym piórem... @inahon strasznie mnie rozbawiłeś tym porównaniem
  2. Jak w temacie - całkiem dosłownie Hej wszystkim Nigdy nie myślałam, że kiedykolwiek zarejestruję się na forum o piórach wiecznych - lubię nimi pisać, ale nie jest to akurat coś co najbardziej pociąga mego kolekcjonerskiego ducha. Jednak odkrycie, którego dokonałam podczas ostatniego czyszczenia całej mojej kolekcji - sztuk dwie - skłoniło mnie do podzielenia się nim z innymi. Nie jestem do końca pewna czy wybrałam dobry dział - podejżewam, że stalówek naprawić się już nie da, ale wydaje mi się, że jest to najrozsądniejsze miejsce. Otóż parę dni temu postanowiłam dokładnie wyczyścić pióra po około dwu - trzy miesięcznym okresie nieużywania. Po wyjęciu stalówek moim oczom ukazał się widok jaki możecie zobaczyć na zdjęciach. Pierwszego myłam Pilota model Metropolitan, więc byłam tylko trochę zaskoczona zauważywszy nierówność na powierzchni stalówki, ale gdy wzięłam się za Watermana (model nieznany) z wrażenia upadła mi szczęka. Wygląda jak ser, jak nasz Księżyc kochany... Stalówka jest taka brzydka i wyjedzona, że aż ładna i naprawdę fascynująca. Po pierwszym i drugim szoku zaczęłam się zastanawiać co mogło być przyczyną... Jedyną rzeczą, którą je łączy jest atrament - konkretnie atrament marki Rohrer & Klingner w kolorze Scrabiosa. Czy to możliwe żeby ten słynny galus wyrządził taką krzywdę mym pięknym piórom? Cokolwiek to było, bez wątpienia było bardzo burżujskie - już na pierwszy rzut oka widać, że bardziej smakowało mu złoto niż zwykła stal Teraz zastanawiam się tylko czy Watermana można dalej używać, czy korozja może postępować? Właściwie i tak wolę pisać Pilotem - ze względu na węższą końcówkę, ale Waterman jest prezentem i łączy nas sentyment Ot taka ciekawostka Załączam dwa zdjęcia poglądowe oraz podaję linka do większych wersji. Starałam się zrobić jak największe zbliżenia, dlatego ostrość nie zawsze jest celna Pilot: http://pokazywarka.pl/yr2v93/ Waterman: http://pokazywarka.pl/dhjynm/
×
×
  • Utwórz nowe...