Okej, to powiem w ten sposób. Napisałem i zniknęło i teraz muszę od początku !
Jak wspomniałem w moim pierwszy wpisie zakupiłem Lamy Al-Star i chciałbym się podzielić moją opinią na jego temat.
Przy wyborze, dzięki Waszej pomocy wyróżniłem dla siebie kilka kluczowych elementów:
-cena - chciałem znaleźć coś w przyzwoitej cenie, do robienia codziennych zapisków, tak żeby dało mi szansę na budowanie kolekcji a nie jej zakończenie przez jednorazowy zakup, który miałbym spłacać całe życie.
-wygląd - miałem nadzieję na znalezienie czegoś co nie jest zrobione z tworzyw sztucznych, jednym słowem liczyłem na coś trwalszego/szlachetniejszego, designe był o tyle istotny, że podoba mi się klasyka, ale i nowoczesnego wzornictwa nie odrzucałem z góry.
-jakość pisania - przez długi czas pisałem Pilotem g-2, tak długopisem! więc przyzwyczaiłem się do charakterystycznej kreski. Taką też uważam za bardzo wygodną i ładną. Szukałem czegoś co mogło by ją zastąpić (tę kreskę), tak by nie drapało.
Inne czynniki nie przychodzą mi do głowy więc wyróżniłem te fundamentalne.
Początek
Codziennie użytkuję notes moleskine więc w oparciu o polecane modele, które radzą sobie z papierem tej marki wybrałem Lamy AL-STAR. Jest to wersja jak wiadomo technicznie zbliżona do safari (o technikaliach wstyd mi mówić bo po prostu dla Was są znane), wybrałem po prostu wersję aluminiową.
Jakość pisania.
Zawsze mam wygórowane oczekiwania więc przy zakupach przeżywam częste rozczarowania. Na szczęście w tym przypadku udało się go uniknąć. Zarówno na kartce papieru A4 jak i w zeszycie pióro prowadzi się gładko, nie drapie, co najwyżej gdy pisze się pod kątem. Dla mnie jest wygodne, zarówno charakterystyczny kształt jak i inne elementy mi nie przeszkadzają.
To co testowo napisałem, przedstawiam poniżej.
Co do grubości kreski, to może minimalnie jest grubsza niż się spodziewałem, ale nie jest to jakiś duży kłopot, z pewnością rozmiar M byłby dla mnie nieodpowiedni, wybrałem Fkę.
Z pewnością nie jest to moje ostatnie słowo jeśli chodzi o zakupy. Za jakiś czas znów będę szukał. Tak przypuszczam jeszcze drobniejszej kreski.
Mogę powiedzieć podsumowując, że pióro polecam w ciemno. Wiele dni z nim przede mną i za jakiś czas pokuszę się kolejną refleksję.
Dzięki:)