teraz to się chyba nazywa dysleksja, w moich czasach mówiło się "tuman z ortografii", niestety mimo wielu lat nauki nadal mam z tym problem. Pozdrawiam i przepraszam.
Witaj.
Skutki uboczne to dwa atramenty (Visconti brązowy i Sailor sky high) oraz "maczanki" do kaligrafii.
Piórko też kupiłem, ale niezależnie od forum, syn poprosił o konkretny prezent na osiemnastkę: Faber Castell Ambition Coconut (mam je przed sobą).