Skocz do zawartości

Jan

Użytkownicy
  • Ilość treści

    75
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Jan

  1. A ja się boję. Dlatego dołączam do wątku
  2. To ja już wszystko "fersztejen" (jeśli dobrze kojarze źródło tekstu) Z góry dziękuję, siadam grzecznie i czekam Pozdrowienia
  3. Oooo, dziękuję za namiar/informację ! Mam nadzieję, że los będzie łaskawy, pozwoli dotrzeć i pobyć
  4. @ Ender: A kolega dałby się namówić na małą recenzję/wrażenia z użytkowania tej SF'ki? Może już powstała, tylko nie mogę jej namierzyć? Zastanawia mnie cały czas jaka jest faktyczna grubość linii przy takiej stalówce - nadal rozważam czy nie wybrać tej właśnie wielkości - F'ka w moim Customie 74 jest odrobinę za cienka, ale jeśli przy pisaniu Falconem flex sprawia, że linia jest mocniejsza (i zmienna), byłby to wybór optymalny .
  5. Dzień dobry! Polecam sprawdzone rozwiązanie: jest taka piękna scena w "Dniu Świra", w pociągu Pani częstuje się czipsami i przy każdym kolejnym wyciąganym z torebki mówi "m-m-m, to już ostatni!". Wystarczy odpowiednio sugestywnie powtarzać sobie przy każdym kolejnym zakupie ;P. p.s. tak na poważnie - też miałem kiedyś kupić sobie to jedno jedyne ale jest tyle pięknych możliwości
  6. Nibmajestera będę męczył dopiero, jak się zdecyduję na tuningowane przez niego rozwiązanie. Teraz trzeba odpowiedzieć sobie czego naprawdę chcę/potrzebuję. Tak jak napisałeś - najlepiej będzie organoleptycznie obadać to pióro/stalówkę - w jakiejkolwiek wersji, ale żeby nie tylko widzieć/wiedzieć, tylko co równie ważne - poczuć Mimo wszystko Falcon ma być do codziennego i dość intensywnego użytkowania, w związku z tym delikatność zmodyfikowanej stalówki (która jest jej 'flexowym' atutem) może wykończyć ją na "polu bitwy" . Zastanawiam się czy faktycznie nie pójść stronę niemodyfikowanego SEF... ehhh... może lepiej napiszę jakąś stronę tym co mam do tematu "Jak wygląda wasze pismo"
  7. Kurcze, więc jednak Motthisaw... Chyba jednak bezpośredni fizyczny kontakt z piórem będzie konieczny. Subtelności fleksującej stalówki/pióra, jak by nie były dokładnie opisywane, zawsze będą znacznie obciążone subiektywizmem - chociażby kwestia indywidualnej siły nacisku, nawyków ułożenia ręki, prowadzenia sprzętu. Może faktycznie to kwestia nauczenia się/dopasowania ręki do pióra, jego możliwości... Testują rzekomo z atramentem, później czyszczą i wrzucają do firmowego opakowania "bez śladu użytkowania" "each pen or nib you purchase from us will be carefully examined, tested, and optimized for your personal writing characteristics before it ships" "Once the testing and optimization process is completed, your pen is thoroughly cleaned, dried, and returned to its original packaging, indistinguishable from any other brand new pen. But if you are a collector who wants pens that have never been inked, or simply do not want this testing and optimization done for any reason, we are happy to waive this service for you." Jeśli chodzi o SF, to chyba w przypadku falconów nie ma innej opcji - każdy rozmiar jest 'soft'. Z nowych rzeczy pojawiła się wersja SEF czyli ekstracieńka, do tego w wersji rodowanej - przy tym samym fleksie będzie pewnie dawała lepsze zróźnicowanie linii. Jeśli ktoś z Wrocławia jest posiadaczem jakiegoś falcona, chętnie umówiłbym się na audiencję Teraz chyba poczytam jeszcze parę zarchiwizowanych linków w temacie, potem dla higieny psychicznej zrobię tygodniowe umysłowe wczasy w temacie, bo jak dalej tak pójdzie to mogę wylądować w miejscu, gdzie niekoniecznie będzie dostęp do sieci i forum
  8. @tsyrawe: Na początek przyznaję się - to właśnie przez Twój post trafiłem na forum. I sytuacja u mnie podobna - po filmiku na youtubie coś mi się stało z głową . I już od roku nie chce przejść :/. Udało się w międzyczasie napełnić specjalnie do tego celu przygotowaną świnkę-skarbonkę i już miałem zakupić jedyne możliwe lekarstwo, kiedy poczytałem sobie, że niekoniecznie może przynieść ukojenie ;P i teraz moje pytanie: czy zamawiałeś pióro+modyfikację z filmikowego źródła (mr. Mottishaw)? Jeśli tak, to nie rozumiem jednej rzeczy - na stronie jest wyraźna informacja, że każde pióro od nich jest dopasowywane specjalnie pod wymagania klienta, testowane, sprawdzane i w ogóle - otwierasz pudełko, zaciągasz inkaust i czarujesz... nie mam ani wiedzy ani odwagi na samodzielne grzebanie w sprzęcie, który de facto nie jest tani . w długotrwałych negocjacjach z samym sobą koronnym argumentem za "przełknięciem ceny" było własnie to, że dostaję coś działa na 100% bezawaryjnie. Ratunku, bo zwaryjuje!!! p.s. czytałem że dużym mankamentem jest również pojemność. mam con-50 w pilocie 74 i dość szybko się kończy. Falcon pije raczej więcej... podobno nieco lepiej jest przy konwerterze z pipetką (con-20).
  9. Wszystkim bardzo dziękuję za miłe przyjęcie @ Lux: z tym wapnieniem to trochę taki skrót myślowy - człowiek młody duchem, powiedziałbym, że nieletni nawet , z drugiej strony coś zdrówko ostatnio szwankuje :/... poza tym gdzieś z tyłu głowy zaległa hipoteza, że w pewnym wieku pewnych rzeczy zmienić się nie da, np. charakteru pisma - ale już wiem, że to nie prawda @ Ewelaila: nie będę specjalnie oryginalny , medytuję-długo-i-głęboko nad Namiki Falconem... widziałem już chyba wszystko w temacie, przeczytałem prawie wszystko i oczywiście tuż przed podjęciem decyzji trafiłem na taki nowy tekst... tu na forum właśnie... no i teraz nie wiem... ale będę męczył autora owej recenzji @ Ender: hihihihihi, no to chyba by było na tyle odnośnie wapnienia kości a za dawnych czasów, jeśli ktoś pamięta wycieczki z Juwenturu - pojęcie młodzieży obejmowało osoby chyba do 35 roku życia . No cóż - Twój wpis uświadomił mi, że jednak czas leci i jakby się nie chciało to "do młodzieży już się nie należy". Ale również miło poczuć się seniorem, hihihih. @ N.I.B.: nie testowałem wielu, ale Caran D'ache wyjątkowo mi podeszły, w niebieskim jestem aktualnie, trudno to inaczej określić - zakochany :} @ Ann.: bardzo cieszę się z Twojego komentarza, dziękuję za niego szczególnie - zachęca do aktywności forumowej którą, po przełamaniu "pewnej nieśmiałości", mam nadzieję podjąć Pozdrawiam serdecznie
  10. Nie wiem czy w tym miejscu powinno się to znaleźć, ale pomyślałem, że dorzucę. Panią pewnie znacie, być może link sie już pojawił, ale nie zaszkodzi odświeżyc: http://www.leighreyes.com/?p=4234 Na pierwszy rzut oka może wygląda banalnie, ale mam poczucie, że w tych kilku prostych zasadach kryje się "cała sztuka" Mam nadzieję, że niedługo uda mi się również bardziej praktycznie dołączyć do tematu
  11. Na forum trafiłem w związku ze swoją drobną obsesją, no może dwiema, które są ze sobą powiązane, ale o tym może później Piórem (z drobnymi przerwami na żelopis/cienkopis/ołówek) piszę od pierwszej klasy szkoły podstawowej (długopisy były "zakazane" przy nauce pisania). Ponieważ zbliżam się po mału wiekiem do inż. Karwowskiego, można powiedzieć, że pewną praktykę mam już za sobą. Niestety wciąż nie jestem zadowolony z jej efektów, wciąż walczę z tzw. charakterem pisma (obsesja nr1), który pomimo wapnienia kości nadal poddaje się pewnym modyfikacjom . Z tego wynika obsesja druga - poszukiwanie właściwego pióra. Od ponad roku mam faworyta, ale o nim pewnie nie raz będę marudził i zawracał głowę. Aktualnie posiadam i męczę: Reform'a - trudno określić model, kosztował wiele lat temu ok. 30 zł, takie tanie pióro do szkoły (garażowane) Pelikan MK10 - używany, przekazany z "pokolenia na pokolenie". Niestety w czasie dekady intensywnego użytkowania przytrafił się upadek i uszkodzenie stalówki, mimo tego działa dalej. Parker Urban - wersja w stylu batmana (czarny mat) otrzymany w prezencie. Jak dla mnie zbyt ciężki, nie taka stalówka itd... "uczyłem się" go 2 lata i pomimo jako takiego opanowania - aktualnie w "garażu". Pilot Plumix - M i BB - do zabaw kaligraficznych. I bardziej zabaw niż kaligraficznych. Pilot Custom 74 (SF) czarny, pierwszy własny poważny zakup - aktualnie pióro dyżurne. Noodlers Ahab Flex - w tropikalnym wydaniu 'Truk Lagoon' - chciałem sprawdzić jak to jest z tym fleksem. atramenty: Parker Quink - czarny Parker Quink - zielony (naboje) Caran D'ache Storm Caran D'ache Magnetic Blue Pelikan Edelstein Aventurine Jeśli za bardzo się rozpisałem, przepraszam. Mam znikome doświadczenie w czynnym użytkowaniu forów internetowych. W związku z tym prosiłbym jednocześnie o wyrozumiałość na przyszłość Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...