Skocz do zawartości

Mikus1987

Użytkownicy
  • Ilość treści

    33
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Mikus1987

  1. 2 godziny temu, derywat napisał:

    Sama gramatura to za mało do określenia przydatności papieru. 80g może mieć zarówno gruby papier z luźnych włókien, na którym atrament będzie strzępił i przebijał albo cienki, zwarty i gładki, w który atrament prawie nie będzie wsiąkał. Także wszystko pomiędzy. Różne mogą być też wypełniacze i dodatki, różne mogą być same włókna i ich ułożenie.

    Czytałem niedawno dyskusję o różnicach między starym i nowym Tomoe River. Parametry się nie różnią zbytnio, gramatura ta sama, a "szczęśliwcy", którym było dane wypróbować nowy, uznają go za znacznie gorszy od starego. 

    Co do Rhodii, jak na razie trafiałem same dobre, ale to są starsze zapasy. Oxford wydaje się od nich bardziej śliski, jak dla mnie aż za bardzo. Rhodia ma lekko wyczuwalną fakturę, przez co może wystąpić wrażenie pisania z większym oporem i lekki szum stalówki. Strzępienia na moich nie stwierdziłem, ale może chodzi Ci o wpływ faktury papieru na kontur. Dla mnie to nie problem, ale niewielka różnica istnieje - na Oxfordzie linia jest bardziej gładka.

     

    Też stwierdzam u mnie, że na oxfordzie linia bardziej gładka i bardziej ślisko się pisze. Dla mnie przyjemnije. Cóż, jak wykorzystam te 2 co kupiłem, dam im drugą szansę. Może za 2 miesiące trafię na lepsze egzemplarze:) 

  2. 3 godziny temu, Pablo napisał:

    Hej, Rhodia to rozpoznawalna marka niewątpliwie. Natomiast cała filozofia dobrej współpracy pióra i papieru zasadza się w parametrze zwanym: "Gramaturą"Nie wnikając w szczegóły im większa ta gramatura tym lepiej, ale też bez przesady (bo zrobi się "lodowisko"). Np.: Gramatura: 80g/m² - to już dobry początek i można oczekiwać, że atrament (też dużo zależy od niego) będzie na takim papierze zachowywać się przyzwoicie. Tzn. nie będzie się strzępił i rozlewał tudzież przebijał. Oxford standardowo robi zeszyty, kalendarze o gramaturze 90g/m2. Natomiast sprawdź jaką gramaturę ma ten Twój notes. Nie jest powiedziane nigdzie, że wszystkie wyroby z marką Rhodia mają takie same właściwości. Może też być bardziej prozaiczny powód. Jak nie przymierzając z marką pewnego samochodu japońskiego, którego pewien model przeniesiono na taśmę montażową w Indiach. Tak im to wyszło, że wycofano go z salonów w Europie. Chodzi o Suzuki. Jak sprawdzisz tę gramaturę to napisz. Oczywiście są jeszcze inne parametry "papieru", które określają jego przydatność do współpracy z atramentem. Celowo napisałem "papieru" w cudzysłowie - bo w zasadzie jakby rozłożyć na czynniki pierwsze jego skład, to trudno byłoby to coś nazwać papierem. Kupiłem pół roku temu zeszyty Oxford 90/m2 - format A-4, jakość gorsza od tych A-5 i przy okazji okropny zapaszek, który po 1/2 roku jeszcze tkwi w tym wyrobie i nie ma zamiaru wywietrzyć się... Pytanie z czego jest ten "papier"?

     

    nOTATNIK dOTPAD n16 A5 gramatura oczywiście 80g bo mniejszej bym nie kupował. 

    Ten oxford, którego mam (też otwierany do góry A5) również ma 80g

  3. Hej, 

    chcialem zapytać o Wasze spostrzeżenia. Główne pióra, których codziennie używam to Visconti rembranrdt F i Waterman Hemisphere F. Atramenty w nich to edelstein i iroshizuku. Do tej pory używałem notatnika leitza (takie większy A4) OrAz A5 jakiś tani podstawowy z Oxfordu. Pióra piszą po nim bezgłośnie, niezwykle płynnie i gładko- jak dla mnie idealnie. Oglądając różne filmy w necie recenzji piór zauważyłem ze większość recenzji jest z użyciem rhodia dotpad. Pomyślałem- musi być super. Wiec zamówiłem od razu 2 arkusze A5 bo ogólnie opinie papieru całkiem ok. I tutaj dramatyczne rozczarowanie... pióra na nim, są głośne, drapią, szarpią, linie nie są tak gładkie jak na wymienionych na początku, do tego kreska jak się przyjrzeć z bliska jest jakby postrzępiona... noe rozumiem, bo skoro tańszy podstawowy oxford potrafi się lepiej sprawdzać to albo dostałem jakiś egzemplarz „z końcówek” albo rhodia jest jakimś mega przereklamowanym dziadostwem... jak dla mnie załamka kompletna. Pisanie po nich odbiera przyjemność... mam wrażenie ze na żółtych karteczkach które tez codziennie są u mnie w użyciu pisze się przyjemniej... 

  4. No to się cieszę, że mój sposób od lat jest prawidłowy :) 

    ps. nigdy mi się nie zdarzyło jakiekolwiek pleśnienie czy zabrudzenie atramentu. Nawet jeśli pióro leżało w biurku w pracy nieużywane np 3 tygodnie z powodu urlopu. Po 3 tygodniach otwieram pióro, i bez rozpisywania idzie kreska od razu. Może to kwestia piór, których używam ale przede wszystkim atramentów. Wolę zainwestować w atramenty premium, one nigdy mnie nie zawiodły w porównaniu do kiedyś raz kupionego atramentu Parkera (blue-black)... fatalny atrament, a jak kończyłem butelkę, to na dnie osad... dramat... W edelsteinie czy Iroshizuku nigdy takiej sytuacji nie było w buteleczce na dnie nawet po 2 latach...

  5. Ok, odgrzebię temat. 

    Widzę, że zdania są jakby podzielone odnośnie ilości atramentu w konwerterze i powietrza. Jedni piszą, że napełniać cały inni że musi być powietrze. A ja swego czasu jak szukałem informacji jak to robić poprawnie znalazłem gdzieś kilka opisów i filmików, że powinno się nabrać atrament, do końca. Po nabraniu go, kręcąc tłoczkiem wypuścić do kałamarza 2-3 kropelki atramentu, odwrócić pióro stalówką do góry i zaciągnąć do końca powietrza, właśnie dla lepszego przepływu. Przyznam, że tak się nauczyłem i od ok 11 lat tak właśnie robię. Używam tylko 2 atramentów. Pelikan Edelstein i Iroshizuku. Nigdy nie miałem problemów z przepływami, itd. Ale fakt, ilość atramentu wycierana w chusteczkę po tankowaniu jest dosyć znaczna;) tak czy siak, butelka atramentu wystarcza mi na ok 1,5 - 2 lata a piszę w pracy tylko i wyłącznie piórem, i robię zapisów dosyć dużo. Co sądzicie o tym wypuszczaniu kilku kropel, i zasysaniu powietrza? 

  6. Witam, 

     

    posiadam Pelikana  souveran m400 ze stalówką 18c-750 OM. 

    Znalazłem taki filmik, w którym akurat przedstawione są stalówki Pelikana... Czy ktoś może mi wyjaśnić, 

    jaka jest różnica między stalówkami z dopiskiem "O"? bo nie rozumiem tej skośnej stalówki... 

    Czyli że co? że mam pisać bardziej przekrzywioną ręką?? bo dziwne to oznaczenie. 

     

    swoją drogą, zauważam że pisząc normalnie pióro pisze dosyć cienko. Jak F innych firm:) co mi odpowiada. 

    Posiadam też pelikana Epoch 360 ze stalówką M i tamta pisze bardzo grubo w porównaniu do souverana.

    Załączam zdjęcie z tego filmu

    post-2900-0-54650400-1475177520_thumb.jpg

  7. Witam, 

     

    kiedyś zetknąłem się na forach z tezą,  że zawsze najlepiej będzie pasował pod kątem przepływu, zalepiania, zasychania itd atrament tego samego producenta co pióro. I chciałem was zapytać, czy faktycznie tak jest? 

    Jakoś tego słuchałem i parkera tankuję blue-black parkera, pelikana m400 tankuję 4001 blue, i Edelstein tanzanite... no ale czy jakoś to zaszkodzi, jeśli np do parkera znajdę super odcień watermana?? albo właśnie pelikana?? 

     

    piszę piórem dopiero od 10 lat więc doświadczenie mam nikłe, może wy coś więcej podpowiecie:) 

  8. Do tej pory jedyny pelikan jakieog miałem, to Epoch ze stalowką M. I z nim nie mam fajnych wspomnień. Bardzo niewygodne dla mnie pióro, i zbyt gruba stalówka. Ale ten Souveran mimo tego że stalówka też M to inny świat... mnie się udało otrzymać tą 400 ze stalówką 18C ale piszę się idealnie... Jednak zacznę lubić Pelikana;) 

  9. Dzięki za pomoc:) odważyłem się i wypłukałem pióro, później wykręciłem sekcję ;) faktycznie bez problemu. 3 godziny suszenia i obecnie zatankowałem:) dla mnie kolor idealny:) właśnie takie lubię. Dorzyucam zdjęcie mojego ulubionego zestawu od teraz:) 

    post-2900-0-17812300-1474541802_thumb.jpg

  10. Witam, posiadam pelikana souveran M400 zatankowanego obecnie atramentem 4001 royal blue. Jest dla mnie zbyt jasny. Kupiłem dzis edelsteina tanzanite i jutro chce zatankować. Powiedzcie mi jaka kolejność działania bedzie najlepsza? Powiem ze obecny 4001 tankowałem wczoraj wiec jest pełny... nie chce sobie tego edelsteina pomieszać. Jeśli po prostu wypuszczę 4001 do butelki 4001 i zanurzę w edelsteinie nabiorę i wypuszczę 2-3 razy to resztki 4001 tez wypłyną. A tego nie chce...
    Jak proponujecie to robić?

  11. Konis, moja stalówka nieco się różni, od tej którą wysłałeś. Jest taka możliwość,że ktoś zakupił nową stalówkę i zamienił? przecież taka stalówka pelikana 18c-750 to koszt od 800zł... dziwne to... M400 ze stalówką 14 zaczyna się w sklepach od 1200zł a m800 w których te stalówki są seryjne ok 1800. dziwne...

  12. Witam, 

     

    otrzymałem dziś prezent. Pióro Pelikan w dużym pieknym pudełku Gunther Wagner hannove und wienn. 

    Wewnątrz pióro i atrament royal blue 4001. 

    Zastanawia mnie jedna rzecz. Jest to Pelikan Souveran (tak jest na skuwce) w kolorze czarno czerwony w paski pionowe. Z napelnianiem tłoczkowym wbudowanym itd. Chciałem ustalić model, i według stron pelikana, rozmiarem pasuje najbardziej do wersji M400, długość zamkniętego to ok 12,5 cm, i waga ok 16g na wadze kuchennej. Ale stalówka jest 18c-750 w rozmiarze OM... z tego co czytam dopiero m800 posiadają takie stalówki... zestaw jest nowy. Czy ktoś wie co to za model? może to cos pośredniego? 

    Proszę o informację, bo prezent wydaje mi się bardzo drogi. Pelikanów nie uzywałem do tej pory, ale testowałem go od razu i pisze rewelacyjnie... 

    Cały zestaw pudełko i biały piórnik ze wstążkami brązowymi jest efoktowny. Tylko nie mogę dopsować modelu. Niby długość 400 ale stalowka z 800. ktoś się spotkał? 

  13. a może ktoś używał naboi i atramentu z butelki blue black parkera? albo coś robię źle podczas "tankowania" i przepływ jest jakiś inny? 

     

    ps. co jaki czas polecacie, przepłukać pióro wodą? teraz posiadając tłoczek, jest to dziecinnie proste, wcześniej z nabojami raczej nie do zrobienia;) teraz wystarczy kręcić kilka razy i załatwione;) 

  14. Nie płukałem pióra. Po prostu wyjąłem nabój w którym jeszcze było nawet troszkę atramentu, od razu włożyłem konwerter, zaciągnąłem cały, przekręciłem troszkę, żeby kropla wypadła z pióra, i zassałem na to miejsce (piórem odwróconym stalówką w dół jeśli to ma znaczenie) powietrze. czyli wykręciłem znów tłoczek do góry do końca. Może tutaj coś źle zrobiłem? 

    może za mało wypuściłęm atramentu? bbo tylko jedną kroplę? ale kręcąc tym tłoczkiem nie chciałem wypuścić całego atramentu więc tylko jedną kroplę, i dokręciłem znów do końca. Proszę o info, bo różnica w kolorze jest ewidentna. 

×
×
  • Utwórz nowe...