Ta "nówka" została sprzedana, komuś sprezentowana, a obdarowany puścił dalej. Sprzedawca zapewniał, że pióro nie widziało atramentu. Gdy dostałem pióro, stalówka była uszkodzona a bebechy upaćkane atramentem. Tłumaczenie: "Nie było używane, tylko sprawdzone czy działa"