Skocz do zawartości

ARIMA AMBER -SAILOR KOBE


visvamitra

Polecane posty

Atramenty Sailora robią wrażenie. Na jeden z nich - Yama-dori - poluję od półtora roku. Była to edycja limitowana i wyprzedała się na pniu. Póki co nie znalazłem butelki - a pisałem nawet do centrali Sailora, czy im się nie ostało. Seria wypuszczona dla miasta Kobe robi wrażenie. Tworzy ją 45 atramentów do kupienia w mieście Kobe oraz u sprzedawcy cool-japan na eZatoce.

 

Arima Amber ma bardzo ładny odcień, który w przyjemny dla oka sposób waha się czy być herbacianym czy rudym. To właśnie mój ulubiony odcień w palecie pomarańczowych brązów / brązowawych pomarańczy. Czad. Po prostu czad.  

 

KLEKS:
 

n38b.jpg

 

 

Ślad pozostawiony patyczkiem higienicznym:

 

43y2.jpg

 

Mój program graficzny widzi ten kolor tak:

 

Partie ciemne:

 

vo60.jpg

 

Partie jasne:

 

i6tn.jpg

 

 

INFORMACJE / PARAMETRY

 

Producent: Sailor

Kolor: Arima Amber 

Opakowanie: 50 ml 

Cena: 60 PLN, polecam sprzedającego cool-japan na eBayu: http://myworld.ebay....984.m1439.l2754

 

 

 

Nasycenie: bardzo dobre

Przepływ: doskonały

Cieniowanie: ładne

Jakość linii: dobra

Osadzanie się na stalówce: zobaczymy za tydzień

Wpełzanie na stalówkę: zobaczymy za tydzień

Rozruch: natychmiastowy

Przebijanie: prawie w ogóle

Strzępienie: niewielkie 

Wysychanie: OK

 

Inne: REWELACJA

 

ZDJĘCIA BUTELKI:

 

 

4ygl.jpg

 

fmwh.jpg

 

 

SKANY (Pismo + cieniowanie):
 

1. Na satynowanym papierze ColorCopy (MONDI) 90g

 

 

 

 

 

uwc2.jpg

 

71ix.jpg

 

 

 

2. Na papierze Oxford 90 g

 

a257.jpg

 

ny77.jpg

 

6htz.jpg

 

 

 

3. Na papierze PIGNA:

 

fjgd.jpg

99d2.jpg

4. Na papierze firmowym mojego pracodawcy(logo celowe wykasowane ;)):

 

7y7q.jpg

 

5x13.jpg

 

PORÓWNANIE Z INNYMI ODCIENIAMI:

 

ITZAMNA: xt2n.jpg

ARIMA AMBER:n38b.jpg

NOODLER'S ANTIETAM: 45ft.jpg

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, że pod Twoim postem, ale tak wypadło.

Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad tymi recenzjami atramentów i dochodzę do wniosku, że sporo informacji to odczucia subiektywne.

Trzeba by też zastanowić się nad zapisem badanych danych, co by nie wprowadzić czytelnika w błąd.

 

Zacznijmy od tego, że nie podałeś jaką stalówką robiłeś test. O piórze wspomniałeś tylko raz, że jest to Duke. Warto to podawać w parametrach zaraz pod danymi atramentu (tekst, nie skany).

 

A teraz informacje...

 

Nasycenie: bardzo dobre (ocena subiektywna)

Przepływ: doskonały (ale w piórze marki...., ze stalówką....)

Cieniowanie: ładne (ocena subiektywna)

Jakość linii: dobra (a jak wygląda zła lub bardzo dobra? i czy nie wiąze się to ze strzępieniem?)

Osadzanie się na stalówce: zobaczymy za tydzień (a nawet jak zobaczysz lub nie to też będzie się tyczyło do pióra marki ...., ze stalówką....)

Wpełzanie na stalówkę: zobaczymy za tydzień (a nawet jak zobaczysz lub nie to też będzie się tyczyło do pióra marki ...., ze stalówką....)

Rozruch: natychmiastowy (tankując przez stalówkę zazwyczaj jest natychmiastowy, tankując samym tłoczkiem lub nabojem już niekoniecznie)

Przebijanie: prawie w ogóle (co to jest prawie w ogóle, albo w ogóle, albo jest i tu poda siłę przebicia)

Strzępienie: niewielkie (to akurat zrozumiałem, ale nie wiem na jakim papierze)

Wysychanie: OK (ale co znaczy ok? 3 s., 5 s., 10 s.? - ja bym zrezygnował z tego zapisu i podawał tylko wyniki czasowe, każdy sam, indywidualnie oceni co jest dla niego OK,a co nie)

 

Jeszcze raz podkreślę, byśmy się lepiej zrozumieli, to nie atak personalny, tylko zaczątek pod dyskusję o testach, parametrach, danych i odczuciach subiektywno-obiektywnych.

Chodzi o to by opisać jak to robić, by było dobrze i aby czytelnik zrozumiał "co autor miał na myśli" :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi jakoś ten kolorek nie podpasował, za bardzo niezdecydowany. Ten Noodler's za to ładny.

 

Co do testów to oczywiste jest, że są to oceny subiektywne. Parametry takie jak strzępienie czy rozlewanie rzeczywiście ciężko jest opisać bo wpływa na nie nie tylko atrament ale również papier oraz to, jak mokre jest pióro ale osoba, która napisała już dużo recenzji i sprawdziła wiele atramentów (a każdy kto tu zajrzy wie, że visvamitra procentowo się wybija :D) jest w stanie to określić (tak, subiektywnie i "na oko" ale jednak dobrze jest mieć chociaż taki opis w sieci niż żadnego).

Druga nieścisłość jest związana z kolorami bo skanowanie, fotografowanie i ustawienia (oraz jakość) monitorów bardzo wpływają na to, co każdy z nas zobaczy jako kolor na forum i może to być zupełnie co innego niż atrament na żywo. Szczególnie upierdliwe, gdy atrament nie ma mocnego, wyrazistego koloru tylko przykładowo subtelne zabarwienie, zaledwie nutę innej barwy. Wtedy fotografowanie i dostosowywanie do monitorów to już katastrofa (tak stwierdzam po próbie opisania Diamine Aqua Lagoon...).

Więc skoro tych nieścisłości i przekłamań jest tak wiele to może w ogóle nie piszmy recenzji? 

Ja osobiście recenzje lubię zarówno pisać jak i czytać i doceniam je za każdym razem na nowo kiedy idzie mi wybrać nowy atrament spośród tak wielu wbijających w fotel odcieni...

Ja oczywiście jako osoba recenzjująca przyjmę rady i postaram się następnym razem jeszcze raz przeglądnąć tekst pod względem ścisłości i merytorycznej wartości informacji ale recenzja zawsze pozostanie recenzją - czysto subiektywnym tworem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akszugor - zgadzam się z Tobą i nawet przez myśl by mi nie przeszło, żeby brać coś do siebie.

 

Z drugiej strony z premedytacją nie podaję jakie to pióra i stalówki - załóżmy, że napiszę F/M Naranja Dolce Vita albo Caran d'Ache Various Metwood. Być może dwie osoby na tym forum będą to mogły odnieść do swoich doświadczeń z tymi piórami. Dla pozostałych będzie to nic nie znaczący zapis - albo zachęta do zupełnie niepotrzebnej pod recenzją atramentu dyskusji o rozmiarach stalówek.

 

Co do odczuć - one zawsze będą subiektywne. Dodaję próbnik kolorów z programu graficznego, że by każdy mógł sobie po RGB odszukać kolor.

 

Cały czas zastanawiam się, co zmienić, żeby było lepiej. Dzięki za propozycje.

 

Pzdr

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nasycenie: bardzo dobre (ocena subiektywna)

Przepływ: doskonały (ale w piórze marki...., ze stalówką....)

Cieniowanie: ładne (ocena subiektywna)

Jakość linii: dobra (a jak wygląda zła lub bardzo dobra? i czy nie wiąze się to ze strzępieniem?)

Osadzanie się na stalówce: zobaczymy za tydzień (a nawet jak zobaczysz lub nie to też będzie się tyczyło do pióra marki ...., ze stalówką....)

Wpełzanie na stalówkę: zobaczymy za tydzień (a nawet jak zobaczysz lub nie to też będzie się tyczyło do pióra marki ...., ze stalówką....)

Rozruch: natychmiastowy (tankując przez stalówkę zazwyczaj jest natychmiastowy, tankując samym tłoczkiem lub nabojem już niekoniecznie)

Przebijanie: prawie w ogóle (co to jest prawie w ogóle, albo w ogóle, albo jest i tu poda siłę przebicia)

Strzępienie: niewielkie (to akurat zrozumiałem, ale nie wiem na jakim papierze)

Wysychanie: OK (ale co znaczy ok? 3 s., 5 s., 10 s.? - ja bym zrezygnował z tego zapisu i podawał tylko wyniki czasowe, każdy sam, indywidualnie oceni co jest dla niego OK,a co nie)

 

 

Dobrze że smarowania tutaj nie ma - wraz z przepływem są rzeczami, których nijak nie umiem ocenić w atramencie. Może mam za małe doświadczenie? W ogóle ta mnogość i subiektywność parametrów atramentów powodują u mnie niechęć do tworzenia recenzji atramentów. Zwłaszcza że takie obserwacje wymagają intensywnego użytkowania atramentu w wielu piórach. Dosłownie kilku inkaustów używałem w więcej niż dwóch-trzech piórach a i tak niewiele jestem w stanie o nich powiedzieć (na czele z Pelikanem Königsblau, który zmienia kolor niczym kameleon w zależności od światła i użytego pióra). Do tego nie znam się na obróbce grafiki i wiem, że kolory na moich zdjęciach nie są wiernie oddane, ale nie mam możliwości aby je poprawić.

 

Brakuje za to dość istotnego dla mnie parametru (zapewne powiązanego z 'rozruchem' i 'wysychaniem') tj. czasu, po którym pióro z odkrytą stalówką zaczyna mieć problemy ze startem. Często zdarzają mi się krótkie, kilkuminutowe przerwy w pisaniu, na przykład na wykładach - atrament, który szybko zasycha na stalówce jest wtedy bardzo niekomfortowy, bo wymusza ciągłe chowanie stalówki w skuwce - co bywa uciążliwe. I tak pióro Lamy ALstar z atramentem PWF Blue Dream nigdy nie sprawiało problemów przy takim użytkowaniu, natomiast z Callifolio Bleu Equinoxe V szybko pojawiają się problemy ze startem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak pióro Lamy ALstar z atramentem PWF Blue Dream nigdy nie sprawiało problemów przy takim użytkowaniu, natomiast z Callifolio Bleu Equinoxe V szybko pojawiają się problemy ze startem.

jeśli chodzi o callifolio to one chyba wszystkie mają problemy ze startem. taki bleu méditerranée zasycha mi w zamkniętym lamy 2000. przy starcie jest dwa promienie ciemniejszy niż wtedy, kiedy się rozpisze. a ostatnio, jak nie używałem l2k przez kilka dni, zaczął mi przerywać i musiałem spuścić kroplę, żeby odzyskać należyty przepływ.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...