Skocz do zawartości

Caran d'Ache Varius - dystyngowany Szwajcar


Polecane posty

Caran d’Ache produkuje nieprzyzwoicie drogie pióra, które bardzo mi się podobają. Gdyby przynajmniej były to pióra źle wykonane, z krzywo osadzoną stalówką i wypadającym spływakiem, mógłbym machnąć na nie ręką. Ale nie. Szwajcarzy postanowili zachować się stereotypowo i stworzyli pióra bardzo dobrze wykonane a piszące jeszcze lepiej. Ecridor Retro, którego sprawiłem sobiejakiś czas temu, spisuje się znakomicie i jest jednym z najlepiej wykonanych piór, jakie miałem w ręku. Wprawdzie nie używam go zbyt często, bo jest za cienki, ale nie mam serca się z nim rozstać. To po prostu świetne pióro. A kiedy dodamy, ze podoba mi się design prawie wszystkich Caran d’Achy zrozumiecie, że znalazłem się w opałach.

 

Na szczęście jestem cierpliwym poszukiwaczem okazji. W 2014 roku roku udało mi się upolować na eBayu dwa pióra Caran d’Ache – Leman i Varius. Obydwa z drobnymi mankamentami, ale za to za jakieś 20 % ceny rynkowej. Raz się żyje. Varius miał lekko uszkodzoną stalówkę, która wymagała niewielkiej interwencji fachowca. Leman z kolei ma „niedoszlifowane” ziarno stalówki i leje się z niego strasznie. Ale i dla niego jest nadzieja.

 

Krótki rys historyczny

 

3fO2c1.jpg

 

Początki firmy sięgają roku 1915, kiedy to w Genewie powstała Fabryka Ołówków Ecridor. Spółkę tę kupił w 1924 r Arnold Schweitzer. Zastanawiając się nad nazwą nowopowstałej firmy pomyślał o pseudonimie artystycznym francuskiego karykaturzysty Emmanuela Poire, który swoje prace podpisywał Caran d’Ache. Emmanuel Poire miał rosyjskie korzenie i nazwę tę  zapożyczył z rosyjskiego słowa карандаш (karandash), które oznacza ołówek.  

 

Varius

 

fXyTPg.jpg

 

MyELlF.jpg

 

4ra07p.jpg

 

T2vhdY.jpg

 

Model Varius dostępny jest w kilku wariantach. Mnie trafił się model zwany Metrub, którego korpus wykonany został z metalu osłoniętego gumowanym tworzywem (Metrub rubber). Korpus jest smukło i ma heksagonalny przekrój. Połączenie czerni i chromowanych elementów nie jest może szalenie ekscytujące, ale nie można odmówić mu elegancji.

 

Wąska metalowa sekcja dobrze układa się w dłoni. Zastanowiłenym się dwa razy, zanim poleciłbym to pióro kolosowi z dużymi dłońmi. Wąska sekcja może przypaść do gustu osobom o mniejszych dłoniach (ja), innych może irytować. Na skuwce znajduje się charakterystyczne logo firmy i klips, który działa należycie, ale niczym nie zaskakuje.

 

Dość specyficznie wygląda zakończenie korpusu. Nasuwa skojarzenie z tak zwanymi kit-penami (czyli piórami wykonywanymi / składanymi przez uzytkowanika) w oparciu o gotowe elementy. Pasuje do całości, ale nie wygląda zniewalająco.

 

Konstrukcja

 

WHnLce.jpg

 

NJQjko.jpg

 

NoGNq3.jpg

 

jsbO0O.jpg

 

Wszystko jest doskonale spasowane i przemyślane. Szwajcarzy pomyśleli o tym, żeby konwerter był wkręcany, żeby przy gwincie łaczącym sekcję z korpusem znalazł się ring, żeby było wygodnie. Nie jestem inżynierem, ale trudno mi wskazać coś, do czego możnaby się przyczepić.

 

 

 

Stalówka

 

kskGix.jpg

 

9FfSvH.jpg

 

iqbwyj.jpg

 

Nawet najpiękniejsze pióro z marną stalówką nie zawalczy o moje uznanie. Ustrzelony przeze mnie Varius został wyposażony  w lekko zeszlifowana stalówkę w rozmiarze B. Pozwala ona różnicować nieznacznie linię. Podaje hektolitry atram,entu a pisze się nią doskonale. Mazak powiedzą niektórzy. I pewnie mają trochę racji. Mnie to jednak odpowiada.

 

 

System napełniania

 

3c952V.jpg

 

Jak wszystkie pióra Caran d’Ache Varius pobiera atrament z nabojów lub z wkręcanego konwertera. Nie jest to szczególnie ciekawy system napełniania, ale doskonale spełnia swoją rolę. Atrament jest podawany na bogato a konwerter pomieści rozsądną porcję płynu. Szkodam, że Caran d’Ache nie eksperymentuje trochę z systemami napełniania, ale rozumiem to. Pióra są dla nich mało istotną częścią biznesu. Dodatkowo inżynierowie / projektanci Caran d’Ache uważają prawdopodobnie, że ludzie sukcesu nie lubią się brudzić albo wtykać stalówki do kałamarza i kręcić tłokiem w celu zassania atramentu.

 

Cena i otocznie rynkowe / Podsumowanie

 

Caran d’Ache Varius jest piórem nieprzyzwoicie drogim (prawie 3 000 PLN za nówkę). Spójrzmy prawdzie w oczy – wypada blado przy konkurencji. Zgoda, jest to pióro o interesującym designie i do tego świetnie wykonane. Z drugiej strony jest droższe niż Montblanc 149, Pelikan m 1000 albo Sailor King of Pen. Zdaję sobie sprawę, że płacimy przede wszystkim za logo producenta i możliwość wejścia w świat luksusowej marki, ale miejcie litość. W życiu, nawet po wygranej w Lotto, nie kupiłbym tego pióra za cenę rynkową. Na Ebayu można je ustrzelić za 600 – 900 PLN. Mnie udało się chyba nawet trochę taniej – nie pamiętam dokładnie, bo to było w 2014 roku. Wydatku tych kilku stówek nie żałuję. Uważam, że w tej cenie Caran d’Ache Varius to doskonale pióro z rewelacyjną stalówką i interesującym designie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pióro ładne i mnie się podoba, ale co za mazak, rzekłbym ławkowiec, brrrr...

​aha, Rosjanie zaś słowo karandasz pożyczyli z tureckiego. kara - czarny, dasz - kamień.

Edytowano przez rbit9n
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...