Skocz do zawartości

Visconti Opera - czarny guilloche


visvamitra

Polecane posty

Życie pióromaniaka jest ciężkie. Zagrożenia czają się na każdym kroku. Forumowe spotkania – niby darmowe – często generują nieprzewidziane wydatki. Wizyty w sklepach stacjonarnych również. O Internecie nawet nie wspomnę.

 

Po każdej wizycie w Piórotece choruję na Visconti Wall Street z zielonego celuloidu (obecnie mój piórowy Graal). Trwa to przeważnie kilka dni. Zastanawiam się wówczas co sprzedać – psa, kota czy nerkę? Z czasem pragnienie słabnie – codzienność, praca i szereg obowiązków sprawiają, że umysł trzeźwieje i skupia się na innych kwestiach. Niestety czasami prawo przyciągania działa zbyt skutecznie. W czasie ostatniej wizyty w Piórotece Maciek zaprezentował mi ukryte w szafce pióro Visconti Opera. Mimo że czarne wykończenie nie zachwyciło mnie, pióro bardzo mi się spodobało. Ma ciekawy design – klasyczny, ale nie do końca. Wyposażono je w dużą stalówkę z rodowanego złota i metalową sekcję. Jest to kombinacja, której trudno mi się oprzeć. Na szczęście cena była dla mnie za wysoka. Niestety tuż po powrocie do domu wpisałem w wyszukiwarkę internetową hasło Visconti Opera i znalazłem na OLX dokładnie to pióro, które oglądałem ledwie kilka godzin wcześniej. Ceny było o 55 % niższa a sprzedający zgodził się ją jeszcze trochę obniżyć. Ponieważ od oględzin pióra minęło za mało czasu, żebym wyszedł z piórowego „amoku” niewiele myśląc domknąłem transakcję.

 

Czy żałuję?

 

Przekonajmy się.

 

Krótki rys historyczny

 

0trm1l.jpg

www.cultpens.com

 

Spółka Visconti została założona we Florencji w październiku 1988 roku przez Dantego del Vecchio, entuzjastę i kolekcjonera piór wiecznych. Dante prowadził przez 10 lat sklep z artykułami piśmienniczymi, ale rynkowa oferta nie satysfakcjonowała go do końca. Zaczął myśleć nad stworzeniem własnej marki piór wiecznych. Znał rynek dóbr luksusowych, znał odbiorców, miał charyzmę i dziesiątki pomysłów. Miał też – co istotne -  oszczędności, które przeznaczył na uruchomienie produkcji.

 

Jedną z luk, które założyciel firmy dostrzegł na rynku, był brak piór wykonanych z celuloidu. Dlatego też pierwsze modele piór Visconti wykonano z tego właśnie miłego dla oka i przyjemnego w dotyku, ale trudnego  w obróbce, materiału. Pierwszym modelem zaproponowanym przez Visconti był model Classic z tłoczkowym systemem napełniania.

 

Do wykończeń piór Visconti stosuje się metale szlachetne, takie jak platyna, pallad, złoto czy srebro. Firma ta jako pierwsza wprowadziła na rynek stalówkę platynową oraz opatentowała wiele technik systemów napełniania wiecznych piór takich jak „High power filler” oraz stworzyła i opatentowała kałamarz podróżny.

 

fpn_1454097910__opera.jpg

 

fpn_1454098525__opera4.jpg

 

fpn_1454097926__opera2.jpg

 

fpn_1454097939__opera3.jpg

 

Cenię Visconti za innowacyjność i odwagę w tworzeniu ciekawych piór z ciekawych materiałów. Co więcej podoba mi się design większości z nich. Model Opera to jedno z niewielu na rynku piór wiecznych o ośmiościennym przekroju. Z daleka wygląda na kwadratowe, ale to tylko złudzenie. Większe ściany boczne są połączone łukami. Wykonany z tworzywa sztucznego korpus zwęża się ku końcowi. Krótka, metalowa sekcja bardzo mi odpowiada, zdaję sobie jednak sprawę, że wśród piórowej braci nie brak dziwaków, którzy nie lubią metalowych sekcji. Niewyobrażalne, ale prawdziwe.

 

Skuwkę pióra przyozdabia medalion z logo Visconti. Łatwo zastąpić go medalionem z inicjałami właściciela albo znakami zodiaku. Visconti daje możliwość symbolicznej – ograniczonej do emblematu - personalizacji swoich piór wiecznych poprzez zastosowanie systemu MyPen. Dostępne są emblematy z inicjałami i znakami zodiaku. Planuję zamówić sobie medalion ze znakiem smoka z chińskiego horoskopu J

 

Konstrukcja

 

fpn_1454098853__opera6.jpg

 

fpn_1454098816__opera10.jpg

 

fpn_1454098877__opera9.jpg

 

Visconti Opera to solidnie wykonane pióro wieczne. Mój egzemplarz został zakupiony przez pierwszego właściciela w 2008 roku. Po upływie ośmiu lat użytkowania (być może sporadycznego)nic nie lata na boki ani nie pęka niespodziewanie. Klips działa perfekcyjnie. Zakręcana skuwka nie wyrobiła się ani trochę. Mam podejrzenie, że w wypadku piór wiecznych działa taki sam mit jak w wypadku aut. Włoskim zarzuca się awaryjność, niemieckim niezawodność. Statystyki mówią jedno, rzeczywistość drugie. Póki co mam z włoskimi piórami wyłącznie dobre doświadczenia, z piórami niemieckimi mieszane. A kiedy będę zmieniał samochód to w życiu nie kupię Niemca, tylko Francuza lub Japończyka.

 

Opera jest piórem świetnie wyważonym. Dzięki ośmiościennemu kształtowi nie stoczy się z biurka w najmniej pożądanym momencie.

 

Stalówka

 

fpn_1454098550__opera5.jpg

 

fpn_1454098577__opera11.jpg

 

fpn_1454098600__opera12.jpg

 

fpn_1454099002__opera_pismo.jpg

 

Operę wyposażona w dużą, elegancką stalówkę z rodowanego złota. Mnie trafiła się soczysta M-ka. Radzi sobie z każdym papierem, pisze się nią gładko i przyjemnie. Lubię.

 

System napełniania

 

fpn_1454098973__opera13.jpg

 

Pióro zasilane jest nabojami lub ładnie wykonanym i pojemnym konwerterem. Wolałbym tłok, ale nie mam powodów do narzekania. Konwerter podaje atrament skutecznie i zasysa go wystarczająco dużo na dłuższe sesje pisania.

 

Wymiary

 

fpn_1454098630__opera8.jpg

 

Zamknięte: 138 mm

Otwarte: 130 mm

Waga: 39 g

 

 

Podsumowanie

 

fpn_1454098877__opera9.jpg

 

Opera jest piórem drogim. Wersje ze stalową stalówką kosztuja około 1500 PLN, wersje ze stalówką złotą ponad 2000 PLN. W tym segmencie cenowym konkurencja jest silna i ciekawa. Na pewno można za te pieniądze kupić lepsze pióro. W gruncie rzeczy trudno uznać Operę za pióro konkurencyjne – wyróżnia się jedynie designer. Mimo to wolę Operę niż dowolnego Montblanca. Kwestia gustu. Istotne jest to, że nie żałuję zakupu. 

Edytowano przez visvamitra
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że Visconti jakoś do mnie nie przemawiają... Włosi mają tendencję do robienia ze wszystkiego "dzieł sztuki". Podobnie jest z samochodami.

Osobiście jestem raczej tradycjonalistą -_- jeśli chodzi o pióra i samochody też ;)

U mnie pod biurowcem stoi Alfa z naklejką: "Wolę pchać moją Alfa niż jeździć Golfem". Coś w tym jest!

Pozdrawiam :-)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie w moim guście, ale trzy rzeczy muszę krótko opisać:
1. Stalówka przepiękna, ale dziwne, że w podanej cenie ~1500zł nie wkładają złotej.

2. Pływak jak w piórach po 0,99$

3. Wygląd nie dla mnie, ale klip wydaje się bezużyteczny przez to, że nie ma tego podniesienia na końcu co ułatwia wsuwanie do kieszeni np. marynarki z grubszego materiału.

 

Ciężko coś mi przekonać się w wyglądzie włoskich piór.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie w moim guście, ale trzy rzeczy muszę krótko opisać:

1. Stalówka przepiękna, ale dziwne, że w podanej cenie ~1500zł nie wkładają złotej.

2. Pływak jak w piórach po 0,99$

3. Wygląd nie dla mnie, ale klip wydaje się bezużyteczny przez to, że nie ma tego podniesienia na końcu co ułatwia wsuwanie do kieszeni np. marynarki z grubszego materiału.

 

Ciężko coś mi przekonać się w wyglądzie włoskich piór.

Ad. 1 Kiedyś była złota we wszystkich Operach. Obecnie w tym przedziale cenowym jest montowana Smartouch Chromium 18, która pisze naprawdę dobrze, chociaż osobiście wolę złotą.

 

Ad. 2 Nie wiem kompletnie skąd takie wrażenie bo spływaki Visconti nie odstają wcale od konkurencji. Powiedziałbym nawet, że często są solidniejsze.

 

Ad. 3 Zapewniam, że ten klip jest bardziej sprężysty i łatwiejszy do zamontowania niż wiele klipów, które na pierwszy "rzut oka" wydaja się być prostsze w nasuwaniu. Dzięki wygiętemu kształtowi łatwo można go ująć palce, a sam klip ma sprężynę, która pozwala pod niego wsunąć nawet gruby karton. W tym miejscu jedynie uwaga jest taka, że różne modele z różnych lat mają różny zakres i siłę docisku sprężyny tj. są takie, które mają ten klip miękki, a inne mają trochę sztywniejszy, ale ja akurat klipom Visconti nie mogę zarzucić na pewno aby były bezużyteczne.

 

Mam wrażenie, że powyższe zarzuty są podyktowane głównie uprzedzeniem się (niepotrzebnym) do włoskich piór.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 klip wydaje się bezużyteczny przez to, że nie ma tego podniesienia na końcu co ułatwia wsuwanie do kieszeni np. marynarki z grubszego materiału.

 

Klip ma jeszcze inną użytkową rolę - zapobiega toczeniu się pióra.

 

Mam mieszane uczucia co do tego modelu. Nie jest dla mnie, a subiektywnie trudno mi ocenić na podstawie samych zdjęć. W naturze prawdopodobnie pióro by zyskało. Jak to z piórami - najważniejsze że podoba się i cieszy właściciela :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

@Odkrywco - czy miałeś kiedyś w ręku pióro Visconti? Pytam bez złośliwości. Patrząc na wypunktowane przez Ciebie "wady", mam wrażenie, że nie.

 

Mariusz odniósł się do podpunktów. Zrobię to i ja.

 

1. Zgadzam się. Ceny za pióra ze stalową stalówką staja się szalone. Dotyczy to Visconti, Montegrappy, St. Dupont a ostatnio nawet Pelikana.

2. Skąd to przypuszczenie? Spływak w Visconti jest bardzo dobry i w niczym nie przypomina spływaka w chińskich piórach.

3. Klips w piórach Visconti jest chyba najlepiej przemyślanym klipsem na rynku. Sprężynowy mechanizm działa doskonale, klips można znacznie odchylić i spełni swoją rolę nasunięty i na kartkę i ma grubą koszulę.

Edytowano przez visvamitra
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie napisałem tego, ale... nie miałem nigdy piór Visconti w ręce. Odnośnie klipsu to tak jak napisałem "wydaje się", a konkretnie to nie podoba mi się to, że nie ma podniesienia na końcu jak mają np. Pelikany. Jeżeli chodzi o spływak to nie chciałem nikogo obrazić lub dyskredytować tychże piór, ale jego wygląd nie odbiega niczym od tych najtańszych. Niektóre pióra nawet ten element mają bardziej wyszukany. Nie jestem ekspertem i nie wiem czy to jakie wycięcia ma spływak, ma specjalny wpływ na to jak atrament spływa na stalówkę, ale ten kształt jest chyba najbardziej popularny. Przepraszam, że zdjęcie nie przedstawia tego w 100%, ale to jinhao za grosze ma chyba identyczny http://i.ebayimg.com/images/g/RiAAAOSwqu9VQJQi/s-l500.jpg. Jeżeli macie link do jakiejś lektury, która pozwoliłaby mi zgłębić ten temat to poproszę ;)., bo na razie to dyskusja na poziomie uczeń I kl. vs. profesorowie ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdyby nie klips, którego kształt mnie się najzwyczajniej w świecie nie podoba, dałbym mu dziesięć w skali Beauforta.

 

chociaż jak się nad tym zastanowić, inny klips by nie pasował. a tu pasuje idealnie, jak dywan do pokoju Kolesia. dobra, daję dziesięć. w skali Beauforta, rzecz jasna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...