Skocz do zawartości

Z najlepszych najlepsi


Polecane posty

Na forum zarejestrowałem się w czerwcu 2012 roku. Miałem wtedy może ze trzy pióra a historycznie wypróbowałem kilka inych. Do dzisiaj przez moje ręce przewinęło się ponad sto piór różnej maści i kilkaset atramentów. Potraktujcie to jako ostrzeżenie, jeśli jesteście tu nowi. Przybijcie piątkę, jeśli macie tak samo.

 

W tej chwili usczupliłem mocno kolekcję i mam może ze trzydzieści piór. Naszło mnie na małe podsumowanie. Przez moje dłonie przewinęły się rózne pióra - i drogie i tanie jak barszcz. Którymi piórami piszę najczęściej? Które najbardziej mi się podobają? Które leżą w piórniku i się kurzą?

 

W podsumowaniu uwzględniłem wyłacznie pióra, których używam dłużej niż dziewięć miesięcy.

 

Oto moi faworyci. Byc może zostaną niebawem zdetronizowani, mam kilka nowych zabawek. A może nie? Czas pokaże.

 

W pracy 

 

Pracuję w branży, w której teoretycznie powinienem przejmować się etykietą biznesową, jednak konsekwentnie ją odrzucam. Nie mam krawata, garniturów nie lubię, zakładam wyłącznie, kiedy muszę. Od pióra oczekuję, żeby było pojemne i miało "maślaną" stalówkę. Wychodzi mi na to, że w pracy najczęściej używam dwóch piór.

 

Lamy 2000

 

tSKAJv.jpg

 

rqwvji.jpg

 

zsPB9D.jpg

 

 

Visconti Van Gogh Sunflowers

 

sC0lsG.jpg

 

xbqt7B.jpg

 

glG5T2.jpg

 

W domu 

 

W domu najczęściej używam tych samych piór, co wyżej. Dodałbym do nich jeszcze

 

TWSBI 580 ze stubem 1,1.

 

ayyQDO.jpg

 

dYoUIh.jpg

 

Do testowania atramentów

 

Kaweco Sport Classic, stalówka B

 

PNCqfS.jpg

 

KIkAzS.jpg

 

 

W teren

 

Pióra, które biorą muszą spełniać jeden z dwóch warunków - być trwałe i praktyczne. Dlatego przewaznei w plener biorę ze sobą:

 

Lamy 2000

 

tSKAJv.jpg

 

rqwvji.jpg

 

zsPB9D.jpg

 

Lamy Al-Star

 

2xTPTW.jpg

 

MZ6eKh.jpg

 

Pióro, które cenię za stosunek cena / jakość

 

Kaigelu 316

 

701f.jpg

 

eUJEOp.jpg

 

 

I tak wyglądają moje typy. Jestem ciekawy waszych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrew

W pracy i w domu najczęściej używam TWSBI Mini ze stalówką F i ciągle zatankowane Zielonym Galusowym #2. Tam, gdzie nie wypada pisać zielonym używam Sheaffera 100 ze stalówką F, zalanego DC Supershow Blue od Private Reserve. Niestety, Sheaffer trafił do pana doktora i jego miejsce zajął Hero 704 (fajny wół roboczy, choć konwerter mu śmierdzi). W podróży lubię pisać Hero 338 - jest baaardzo lekkie i cieniutko pisze, a jak uszkodzę to nie będzie szkoda. 

 

Choruję na jakiegoś starego Sheaffera w zielone paski. Ewentualnie Parkera Vacumatic w niebieskie paski. Chodzi też za mną Sheaffer 300 w niebieski marmur.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe zestawienie. Podoba mi się Lamy 2000, ale w wersi metalowej, może kiedyś sobie sprawię.

 

Na co dzień w pracy mam przy sobie:

-Montblanc 22 F/M - zwykle zatankowany Watermanem Florida Blue

-Kaweco Classic i AL Sport - B i F - Calssic: zalany Edelstein Topaz, Al Sport : Parker Quink blue black

-Baoer 509 i Hero 616 Jumbo - EF oba zalane czarnym Watermanem.

 

W domu często piszę Pelikano EF, Watermanem Concordem F, sporadycznie Kaweco V16 F/M.

W szufladzie zaleka jeszcze ok 10 innych, które czekają na lepsze czasy.

Edytowano przez elessar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TWSBI 580 EF - świetnie piszące (mam kilka więc wiem co mówię), kupione w Belgii i USA w ciemno :)

Pelikany, też mam kilka, 200 i okolice, też fajnie piszą, ale radzę spróbować przed zakupem, ostatnio we wszystkich wymieniłem stalówki na EF :)

Lamy Al-Star/Safari/Vista - stalówki EF/F, jeśli nie przeszkadza design, to są świetne pióra :)

Sheaffer 300 - "męskie", ciężkie pióra, świetnie piszące szkoda że nie można kupić stalówek EF, ale F też piszę świetnie :)

 

Gdybym musiał zostawić sobie tylko jedno, na pewno byłoby to TWSBI.

 

Atramenty to temat rzeka, gdybym miał wybrać jeden to chyba R&K Salix.

 

A, zapomniałem o Pilotach 78G, mam komplecik, piszą super, stalówki F, EF w tych piórach tnie jak laser, więc nie ryzykowałem :P

 

P.S.

 

Mam kilka IM :(, błędy młodości, tych zdecydowanie nie polecam :)

Edytowano przez Silesiaus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubię starocie i takimi piszę na co dzień, zresztą z nowych mam tylko dwa. Do pracy noszę piórnik z 8-9 piórami, ale najczęściej sięgam po Pelikana 100 (Diamine Ancient Copper), a odkąd nabyłam Conklina Crescenta, to także po niego (Callifolio Inti). W domu piszę MB 146 (aktualnie Sailor Souten) oraz staruszkami, wśród których prym wiedzie Wahl Eversharp desk (Diamine Rustic brown).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ponaddwudziestu piór mam mniej więcej połowę zalaną....  atramentem. Staram się używac za kazdym razem innego. Najczęściej to Pelikany : 400 stary)stalka B, WM South Sea, M400 (współczesny) stalka F (WM Havane), 140 stalka M (maślana;-), Shin-Ryoku, 2 żółwiki 400 (stalka KF) zatankowdny de A. J.S. Bach i 400 NN (stalka KM), Pelikan fiolet, do tego MB 146 Connaisseur Steel Doué stalka chyba M, Pelikan 4001 Brown, 144 bordeaux stalka OB, MB Levender, 144 Silver Grain P4001 violet,  i 145 stalka M z zielonym P4001 no i od święta MB Simplo AD1938, stalka F-BBB  z Pelikanem Turquoise. No całkiem sporadycznie Pelikan Scroipt 2,0 z Pelikanem Turquoise

Nie mam reguły, biorę jak mi serce podyktuje. Nawet do listy zakupów codziennie używam innego pióra.. Na każdy wyjazd biorę inne...

każdorazowo dokonywanie wyboru sprawia mi przyjemnośc. I oczywiście pisanie.... :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Markol

Bardzo fajne zestawienie :)

 

Jeśli chodzi o  moje ulubione pióra, są to:

1. MB 145 Chopin ze stalówką F

2. Kaweco Dia2 - początkowo z M-ką, od niedawna wymienioną na F

3. WM Charleston - ale tego kupiłem zaledwie kilka dni temu i przeżywam z nim "miodowy miesiąc" ;)

 

A z atramentów Iroshizuku Asa-Gao i Conway Stewart Tamar.

 

Zdjęć nie wrzucam, bo nie chcę straszyć z rana moimi kulejącymi zdolnościami fotograficznymi ;)

 

A największe rozczarowania to Parker Sonnet (pierwsze "poważne" pióro kupione jeszcze w ubiegłym tysiącleciu) - pisał skandalicznie a wymiana stalówki niewiele mu pomogła. Jednak z sentymentu zostawiłem go w szufladzie a teraz czeka na nowy, złoty dziób i może się nareszcie zrehabilituje. No i Duofold, który z resztą poszedł w świat, bo nijak nie mogłem się do niego przekonać.

Edytowano przez Markol
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspaniały tekst, jestem pełen podziwu dla Ciebie. :thumbup: 

 

Nie przestaje mnie to zadziwiać, że bardzo dobre właściwości pisarskie wcale niekoniecznie mają piórka z najwyższej półki cenowej. U mnie do codziennego użytku pracuje jakieś 10-12 piór, a w tym najfajniej piszą:

  1. któreś Hero,
  2. Danitrio Cum Laude ze stalówką Knox 36,
  3. Sheaffer Admiral Snorkel ca 1954,
  4. Faber-Castell Osmia 884
  5. Faber-Castell Basic,
  6. Cross Townsend.

W teren (na przykład na rady budowy) idzie np. Hero, F-C Basic, ale czasem też Cross. Atramenty to już w ogóle temat na powieść. Powiem tylko że czas eksperymentów mam jednak zdecydowanie za sobą. Ostatnio królują: Sailor, Edelstein, Kaweco, Sheaffer, R&K Salix i Morinda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie przestaje mnie to zadziwiać, że bardzo dobre właściwości pisarskie wcale niekoniecznie mają piórka z najwyższej półki cenowej. 

Popieram :) 

Zazwyczaj mam w piórniku 6 piór:

1 i 2. Hero 330, którym sprawdzam prace uczniów (na zmianę z jakimś bezfirmowcem, które dostałam od miłego Forumowicza z brodą);

3. Baoer ze stalówką EF - w którym zapisuję tematy w dzienniku;

4. Sheaffer VFM do robienia notatek;

5. Pilot MR ze stalówką stub do podkreślania ważnych haseł w notatkach;

6. Creaper Noodlera - którym bazgrolę, jak mi się nudzi na konferencji.

 

To idealny zestaw, ponieważ:

1. Mam tendencję do gubienia wszystkiego - a jak stracę takie pióra, serce mi nie pęknie (chociaż: od czasu, jak piszę tylko piórami, towarzystwo trzyma się jakoś w kupie i póki co nic nie ginie... tfu tfu)

2. Mam tendencję do upuszczania wszystkiego - a jak pęknie któreś z tych piór, to też serce nie pęknie (no chyba że z powodu Hero, które mam od wczesnej podstawówki)

3. Piszą bardzo przyzwoicie (najlepiej Hero, zaś Baoer jest rewelacyjny przy malutkich rubryczkach) i w pracy mi to wystarcza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Czasy się zmieniają, ja zmieniam upodobania.

"Japończyki" w większości poszły w świat.

 

Pióra zmieniam w zależności od pogody i humoru.

 

Do pisania Pelikan 6xx, 400NN.

Nie zapominam o WM Man 200, Crossie Townsendzie.

Czasami MB-ek.

Jak to próbuję ogarnąć, to wychodzi, że mam coraz mniej firm.

Podstawa: lekkie pióro do dłuższego pisania i 2-3 do innych rzeczy.

No i kolor. Brązowy, jakiś niebieski ale zawsze intensywny, mocny i fiolet, ostatnio zielony.

 

W sumie, sama nuda.

Edytowano przez marwis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasy się zmieniają, ja zmieniam upodobania.

"Japończyki" w większości poszły w świat.

 

Pióra zmieniam w zależności od pogody i humoru.

 

Do pisania Pelikan 6xx, 400NN.

Nie zapominam o WM Man 200, Crossie Townsendzie.

Czasami MB-ek.

Jak to próbuję ogarnąć, to wychodzi, że mam coraz mniej firm.

Podstawa: lekkie pióro do dłuższego pisania i 2-3 do innych rzeczy.

No i kolor. Brązowy, jakiś niebieski ale zawsze intensywny, mocny i fiolet, ostatnio zielony.

 

W sumie, sama nuda.

Faktycznie, nuda, panie, nuda... ;) hahaha. Nie żartuj, bardzo fajny zestawik (rzekłbym - dojrzały) Ci z tego opisu wyszedł. :)  Ale, że się pozbyłeś 'Japończyków', to szkoda.

Edytowano przez endoor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrew

A u mnie teraz to wygląda tak:

 

1. TWSBI Mini zalane Zielonym galusowym #2 - podstawowe pióro, piszę nim wszędzie, cały czas jest ze mną.

2. Visconti Rembrandt - po pobycie u Pitera to jest teraz zupełnie inne pióro. Piszę nim też codziennie, również mi towarzyszy, siedzi w jednym etui razem z TWSBI. zalane pięknym Turkusowym galusowym od KWZ Ink. 

3. Kaweco Classic Sport z poprawioną przez Pitera stalówką F pisze teraz mokro i tak jak lubię. Przerobiony na eyedroppera, zalany Autumn Oak od Diamine służy mi do takich szybkich notatek, leży głównie na biurku, raczej nie noszę ze sobą. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...