Skocz do zawartości

Kiri-Same - Pilot Iroshizuku


visvamitra

A  

28 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy podoba ci się ten kolor?



Polecane posty

W grudniu 2007 roku Pilot wprowadzil na rynek serię dopracowanych w każdym szczególe atramentów. Serię tę nazwano iroshizuku, co oznacza  kropla koloru (色彩 kolor,  kropla) .Uwagę użytkowników piór na całym świecie zwróciły ciekawe kolory i elegancki kałamarz. 


 


Pomysłodawczynią kolorów byla Kiyomi Hasegawa, która pracując przez piętnascie lat w sklepie papierniczym, słuchała uważnie Klientów i doszła do wniosku, że wbrew pozorom nie wszyscy użytkownicy piór wiecznych chcą pisać na czarno i na niebiesko. Mądra kobieta.


 


Serię atramentów Iroshizuku tworzą dwadzieścia cztery kolory. Dodatkowo na japońskim rynku pojawiły się na chwilę trzy atramenty z serii limitowanej: Edo-Murasaki, Fukagawa-Nezu and Shimbashi-Iro. Skany tych kolorów można znaleźć w internecie i, prawdę mówiąc, wyglądają rewelacyjnie. Dziwię się, że nie weszły do obecnie produkowanej linii. Edo - Murasaki wygląda wspaniale, podczas gdy Murasaki-Shikibu wygląda bezpłciowo. Mimo że lubię Fuyu-Syogun, Fukagawa-Nezu wygląda ciekawiej.


 


Z tego, co wiem, Pilot nie planuje poszerzenia serii. Przyjrzyjmy się więc temu, co można kupić.


 


lYAayJ.jpg


 


Z czasem postaram się zrecenzować całą linię. Część atramentów zrecenzowałem kiedyś, ale obecnie staram się ujednolić format recenzji i recenzje planuję powtórzyć. 


 


Gdyby ktoś mógł podrzucić mi próbkę któregoś z Iroshizuku (mam Asa-Gao, Yu-yake, Fuyu-Gaki, Yama-Budo, Tsukushi, Chiku-Rin, Ina-Ho), nie będę się wzbraniał.


 


  1. Ajisai
  2. Ama-Iro
  3. Asa-Gao
  4. Chiku-Rin
  5. Fuyu-Gaki
  6. Fuyu-Syogun
  7. Ina-Ho
  8. Kiri-Same
  9. Kon-Peki
  10. Kosumosu
  11. Ku-Jaku
  12. Momiji
  13. Murasaki-Shikibu
  14. Shin-Kai
  15. Shin-Ryoku
  16. Syo-Ro
  17. Take-Sumi
  18. Tsuki-Yo
  19. Tsukushi
  20. Tsutsuji
  21. Tsuyu-Kusa
  22. Yama-Budo
  23. Yama-Guri
  24. Yu-Yake

Próbkę kiri-same podesłał mi Traumeel. Wielkie dzięki.


 


Kiri-same (jesienna mżawka) to całkiem przyjemny odcien szarości, ale nie porwał mnie jakoś szczególnie.


 


 


 


Atrament jest w pewnym stopniu wodoodporny, widoczny jest wyraźny ubytek barwnika, ale das się odczytać tekst. 


 


NulELX.jpg


 


 


Chromatografia nie wygląda ekscytująco:


 


f7JX9V.jpg


 


Moje zdanie na dzisiaj: przyjemny, ale mało ciekawy odcień szarego, może za jakis czas docenię. 


 


Ekspresjonizm abstrakcyjny


(papier firmowy nieznanej proweniencji)


 


R5G6A2.jpg


 


 


Krople atramentu na ręczniku kuchennym


 


 


cywVmR.jpg


 


Software ID


 


 


8GnGwl.jpg


 


Oxford Recycled ( 90g), Kaweco Classic Sport używany jako zakraplacz, stalówka B


 


 


2zKsA0.jpg


 


 


uYzDEU.jpg


 


BYf5gU.jpg


 


 


tew81h.jpg


 


Kalendarz


 


 


kuXr46.jpg


 


 

 

IjVqnU.jpg

 

 

Porównanie

 

fQzOoV.jpg
Edytowano przez visvamitra
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiri-Same (podobnie jak Fuyu-Syogun) używam praktycznie wyłącznie do rysowania, jako swego rodzaju alternatywę dla ołówków. W tym zastosowaniu sprawdzają się bardzo dobrze.

Natomiast czytanie notatek sporządzonych tymi kolorami może być - przyznam szczerze - nieco frustrujące z uwagi na niewielkie nasycenie koloru.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...
  • 1 year later...

I to odkopuję.

Mam teraz 'fazę' na szarości. Na razie najbardziej do gustu przypadł mi Stone Grey od Grafa, tylko piekielnie suchy ten atrament. To mnie irytuje. Postanowiłam szukać idealnej szarości ;)

Byłī testy dwóch od Monteverde (ciekawe), Kaweco, ale finalnie wyszłam z Pióroteki z buteleczką kiri-same.

To bardzo delikatny, subtelny odcień, subtelnie nasycony właśnie ale ma coś w sobie, co przyciąga.

 

 

Edytowano przez Nikaa
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...
Dnia 15.06.2018 o 21:25, Nikaa napisał:

I to odkopuję.

Mam teraz 'fazę' na szarości. Na razie najbardziej do gustu przypadł mi Stone Grey od Grafa, tylko piekielnie suchy ten atrament. To mnie irytuje. Postanowiłam szukać idealnej szarości ;)

Byłī testy dwóch od Monteverde (ciekawe), Kaweco, ale finalnie wyszłam z Pióroteki z buteleczką kiri-same.

To bardzo delikatny, subtelny odcień, subtelnie nasycony właśnie ale ma coś w sobie, co przyciąga.

 

 

Warto? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, konrad white napisał:

Warto? :)

Nie, dla mnie za blady. Jest ciekawy, ale taki bladzioch, dla mnie praktycznie bezużyteczny...

Po wielu próbach, muszę stwierdzić, że najlepsze są Stone Grey od Faber Castell i Chu Shu od Sailora, dwie jakże różne (również jeśli chodzi o właściwości) szarości, które bardzo polecam. 

Od kilkunastu miesięcy jednak w moich piórach królują brązy ;)

 

Edytowano przez Nikaa
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...