Skocz do zawartości

Inkwizycyi w kwestyi maga Nicponiem zwanego słów kilka


bosa

Polecane posty

Inkwizycyi w kwestyi maga Nicponiem zwanego


i jego specyfika czarnoksięskiego słów kilka


 


Z dawna rzecz to znana, iż na złoto każdy człek łasy. Błyśnąć sakwą, a jużci! Zbir najgorszy, przerzucinóżka, paduch przebrzydły, machlerz oczyma swemi wytrzeszczy, gębe rozewrze, prawego a szlachetnego uda, byle jeno łapy swe parchate w monetach zanurzyć. A człek uczciwy jako ten korydon z pustą sakwą zostanie, o marność nad marnościami i wszystko marność!


 


Jużci Seneka czasy dawnemi nawoływał: Divitiae non sunt bonum! Toć wiemy i my, iże bogactwo makułą piękney duszy stać się może, a i częstokroć na manowce zwieść ją chce.


 


Wszelako! Czasy ostatniemi, zew się w jaki w sercach porodził, co na podobieństwo morowego powietrza wśród ludu się szerzy. Na Złoto Adamowe plemię wrażliwym się staye, na Złoto! Rzecz arcyciekawa - nade wszystko na to Stare.


 


Toć alchemią zabawianie grzesznym jest i potępianie hultajstwa a nieprawości do obowiązków naszych należy. My, Inquisitio Haereticae Pravitatis, Sanctum Officium, piastować powinności nasze będziemy, rozgromić nie damy, zbója ukaramy. Tać to od czasów dawnych rzecz to znana, że kto w umysłach ludzkich mąci, szarlatanem ozwany zostać może.


Atoli! Quo usque tandem? Czekać nie będziem. Marne sioło czarnoksięskie znaleźli my, w sadybie własnej ciasnej przydybać maga chcieli.


 


Rzecz arcydziwna! W dworzyszczu jałata nie było. Pracownia yego mroczna a porzucona, podobna nam była do pieczary jakiey, w której monstra czarcie się kłębią jeno na nasze inkwizycyjne dusze nieskalane a bezgrzeszne czyhają. Aliści my chrobrzy! Do leża po schodach omszałych zstępuyemy, w krucyfiks hebanowy a wodę święconę uzbroyeni.


 


Naraz! Siurpryza nas spotkała niemała a dokuczliwa. Sadyba nie całkiem pustą być się okazała. W uszy nasze wpierw kociubicha bezwstydna a frywolna się wdarła. Na jedlcach dłonie my nasze położyly, toć z czarnoksięskimi pomocnicami sprawa zawsze niepewna! Guby ingierniny zaszeleściły, junkiery u spódnicy niewieściej błysnęły, trzask-prask! Wlewa ci białogłowa jaki specyfik diabelski, czarny niczym Bezebubia kita, do korczaka, miesza, miesza miesza! Przelękły się serca nasze, gdy z kotła dym buchnął, a niczym złoto najczystsze się mienił. Zmysły omamił, zamarliśmy w jałowiznie. Wtenczas jejmość ujęła w dłonie swe zgrabne a zło czyniące


guzy, pągwice, knefle, guziki, skuwki, brosze, łańcuchy a sygnety, wszystko szczerozłote! Wsie te precjoza wrzuciła do kotła i śmiechem gromko wybuchła niecnym a czarcim.


 


Hactenus cierpliwymi my byli, basta! Heretyków śmiercią karać mus, sanctus Tomasz z Akwinu w Summa Theologica kąkol zła wypleniać do cna kazał, a z nas słudzy kongenialni.


 


Wpadłszy my, kiej wietrzysko, jęli niewiastę pętać w kajdany, imańcem ona już naszym. Atoli mistrza swego i pana zdradzić ingrediencyi ona nie chciała, na tortury odporną zostając. Ot, czarnoksięskie fortele, ot, czarcie wykręty! Malleus maleficarum jedynie na owe oddziałuje!


Justus Okrutnik, holik nasz, opatrzył się tayemnych receptur pod podłogą, w niecney skrytce. Jużci na niego nagroda za to czeka, pod stolicą mayątek, hładon porządny a panny krasney Adelajdy von Reisenberg ręka i niemożebna illata.


 


Ja zaś, jako naystarszy wiekiem a empirią, zaszczytu doznałem jako pierwszy, czarcie zapiski maga przestudyować. Tako one brzmiały:


 


 


Weźmi gnoyu gołębiego


Dziewanny kwyatu swoyskiego


tyle dwoie wody naley


Waż aż czwarta część wyjdzie s niey


 


Przecedź, a czop z rzepy ustruży,


łojem mysim go z wierzchu pomaży,


doday go - i jajo wrony czarney


Posbędziesz się tym kwaśnicy złey


 


Coby trunek ci sniszczyła


Honor alechemika zważyła


Łap włos z grzywy yleniey


Wetknij go w ciecz co nadaley


 


Żywot to dobrze przepuszcza


Nie pij jednak – chodźby tłuszcza


S głodu tutaj sginąć chciała


To trujące jest dla ciała!


 


Pióro gęsie w rękę weźmiy


Wpierwszy wodą je udrożniy


Teraz zamkniy swoye oczy


Będziesz pisać płynnym złotem


 


 


GZm39pt.jpg


KxJqZf2.jpg


hUfOPu4.jpg


tcMhYZr.jpg


H0PogRk.jpg


Nv665iK.jpg


Ve8tpRS.jpg


TNChfXR.jpg


I9dXg3h.jpg


KAuylqv.jpg


xveTJio.jpg


DmP0qFq.jpg


jrq4Qqa.jpg


zBdwLTU.jpg


irZXR2j.jpg


 


 


 


Ha! Nie rzecz to dziwna, że w ludziach tak wielka miłość do czarnoksięskich praktyk...


 


Jużci, niewieści pomagier w husak yutro z rana zakuty zostanie, wszelakośmy bieżącego locusa maga Inkwizycyja nie pomni.


 


Każdy – virum czy białogłowa, puer czy starzec donieść ma w obowiązku, gdzie łotrzyk Jałat chadza do kabaka, gdzie ingrediencje swe nabywa, słowem, gdzie obecnie znaleźć go można. A ustrzec się chcemy koment, prawda jeno! Przeciwną bowiem razą tropem nikczemnika łaję puścimy i rozprawim się z nim w sposób walny.


 


Podpisano


 


Jakob Sprenger


z woli Bożey Dominikanin i gorliwy obrońca prawowierności


Inkwizytor Kolonii, Moguncji y Trewiru


prowincjał Teutonii


Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy to do końca miała być recenzja, dlatego umieściłam ją w tym dziale. Uznałam, że tym razem współczynnik artyzmu jest zbyt wysoki :D

 

Bardzo, bardzo dziękuję Wam za miłe słowa - aż chce mi się pisać, kiedy widzę, że to się Wam podoba!

Napracowałam się nad tym mocno, sprawiło mi to jednak strrraszną frajdę.

 

Aniu, babeczko moja, toć tego się nie da się  przeczytać nawet na trzeźwo, a co dopiero po piwie! Chociaż... :hmm1:  Może niektórym to pomaga...  :D

 

 

 

Bosa - co ty bierzesz?! 

 

Też chcę.

 

Hmmmm, chyba gdzieś jeszcze tutaj miałam... [grzebie w torebce] :D

Edytowano przez bosa
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy to do końca miała być recenzja, dlatego umieściłam ją w tym dziale. Uznałam, że tym razem współczynnik artyzmu jest zbyt wysoki :D

 

Atrament mam, faktycznie piękny i kuszący. Ale tekst - słusznie - recenzją być nie może, ponieważ zdecydowanie za bardzo skupia uwagę na sobie, nie zaś recenzowanym przedmiocie.

Za to czyta się go świetnie :)

Tako cześć oddaję Tej, która w arkana mistrza Nicponia nas wprowadziła, a rzecz całą godnie opisała.

 

Przecedź, a czop z rzepy ustruży,

łojem mysim go z wierzchu pomaży

A to teraz wiem, skąd ten dziwny zapach :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atrament mam, faktycznie piękny i kuszący. Ale tekst - słusznie - recenzją być nie może, ponieważ zdecydowanie za bardzo skupia uwagę na sobie, nie zaś recenzowanym przedmiocie.

 

Dokładnie :) Stąd jest w Pracowni Artystycznej, a nie w Recenzjach Atramentów.

 

 

ps. nie jedz więcej jabłek od podejrzanych staruszek.

 

Hmmmm, wyglądała mniej więcej tak...

 

z288186Q.jpg

 

 

No dobrze, ale jak to zachowuje się na stalówce?

 

Prawo. Nie wyłazi nieproszony.

 

Najlepsze w tej pracy jest to, że nie mam tego atramentu. Ten tekst pochodzi z błyskawicznego testu pisanego piórem Nicponia zatankowanym Starym Złotem na FPD. Obiecałam Nicponiowi, że ulepię z tego minirecenzjorelację po powrocie do domu, ale później zdałam sobie sprawę z tego, że to głupie - poza wrażeniami z pisania nie mogłabym nić więcej w niej zamieścić (jak zachowuje się w piórze, schnięcie, itp.), więc byłoby to bardzo słabe.

Za to w mojej głowie pod wpływem lektury Sapkowskiego narodził się tego typu pomysł, więc - oto jest :)

 

Pomysł został wcześniej skonsultowany z Nicponiem - samowolkę troszeczkę ograniczyłam  :D

Edytowano przez bosa
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No dobrze, ale jak to zachowuje się na stalówce?

Eter z Bawarką czy rozpłatany Justus Okrutnik? B)

 

Stare złoto płynie przyzwoicie, na tarczę stalówki współczesnego Watermana nie wędruje (pióro przenoszone w etuju) i zasycha nieco innym odcieniem w zależności od papieru :-) Nie strzępi (na papierze do kopiarki też nie) i szybko schnie. Użytkowo jest w porządku. Kolor wiadomo: trzeba polubić. Patynka leciuteńko, śladowo sepiowa i trochę jak Parker z lat 40-tych zaraz po pierwszym otwarciu.

 

Bosa: ukłony za tekst i uchylenie rąbka świata swojej frajdy :-)

 

Pozdrawiam,

Mac

 

PS.: Dłonie na jedlcach my nasze położyły czy może na jelcach jednak?

Edytowano przez mac.kozinsky
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzecznie. Mam w Pilocie Plumixie B od września i nie wyłazi, nie zakleja, start od strzału.

Co do inspirowanego atramentem tekstu to muszę go jeszcze z dwa razy przeczytać :P musiał kosztować mnóstwo pracy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS.: Dłonie na jedlcach my nasze położyły czy może na jelcach jednak?

 

Ze słownika wyrażeń staropolskich Podolskiego Regimentu będącego mi pomocą przy pisaniu:

Jelca, jedlca - w dawn.polszczyźnie: osłona rękojeści przy szabli, szpadzie, kordzie i in.białej broni

 

Co do inspirowanego atramentem tekstu to muszę go jeszcze z dwa razy przeczytać :P musiał kosztować mnóstwo pracy.

 

 

Kosztowało :) Jako pomoc traktowałam troszkę kroniki Galla Anonima (nauka składni i tej charakterystycznej budowy zdań).

Edytowano przez bosa
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz, świat się nie zaczął na szabli wz. 21; sprawdziłem teraz w Glogerze i faktycznie są obie formy i to rodzaju żeńskiego. Myślałem, że to literówka a tu dokształcać się trzeba :wub:. Ja czytając, miałem nieodparte wrażenie, że to wariacje nt. Narrenturm (i dla jasności: to ma być komplement). Jeszcze raz dzięki :):D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz, świat się nie zaczął na szabli wz. 21; sprawdziłem teraz w Glogerze i faktycznie są obie formy i to rodzaju żeńskiego. Myślałem, że to literówka a tu dokształcać się trzeba :wub:. Ja czytając, miałem nieodparte wrażenie, że to wariacje nt. Narrenturm (i dla jasności: to ma być komplement). Jeszcze raz dzięki :):D

 

Tak, była to moja inspiracja wielka :) Chciałam dosięgnąć choć raz 10% normy Sapkowskiego. Dlatego to pisanie sprawiło mi wiele radości.

 

Jest, jest komplement  redface  Dziękuję Wam za miłe słowa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem taką cichą nadzieję, że Ci się spodoba :D

 

Spodobało. Muszę o tym pomyśleć. To jest o tyle fajne, że w jednym zdaniu można zawrzeć dwa zupełnie odmienne style i oba dobrze dopracować niezależnie, to jest myśl... [tu następuje początek procesu pomysłowego] 

 

Muszę przeczytać tą książkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...