Skocz do zawartości

Ile piór straciliście?


Igrius

Pióra zgubione i nie tylko.  

156 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ile piór zgubiłeś/aś?

    • 0
      83
    • 1-3
      65
    • 4-6
      6
    • więcej niż 6
      2
  2. 2. Ile piór zostało Ci skradzionych?

    • 0
      127
    • 1
      21
    • 2
      6
    • 3
      1
    • więcej niż 3
      1
  3. 3. Ile piór zniszczyłeś/aś przez nieuwagę?

    • 0
      49
    • 1
      54
    • 2
      28
    • 3
      5
    • więcej niż 3
      20


Polecane posty

Zachęcony pomysłami innych użytkowników co do ankiet zdecydowałem się na zamieszczenie własnej.

Zastanawiam się, czy tylko ja jestem taki nieuważny i gubię pióra, czy innych też prześladuje ten pech.

Ja straciłem dwa pióra, które były dla mnie cenne:

1. Waterman Charleston CT;

2. Sheaffer 100 CT niebieski.

 

Pierwsze dostałem na urodziny i to całkiem okrąglutkie. Natomiast drugie z piór choć nie było dużo warte to

dostałem je jako prezent. Miało nawet grawerkę. Do dziś nie wiem, czy faktycznie je zgubiłem, czy mi ich nie

podprowadzono w urzędzie miasta. Tak czy siak, już po nich.

 

Stratę przebolałem ale jestem ciekaw Waszych doświadczeń.

 

B.

Edytowano przez ArielN
Dodanie opcji "0" w ankiecie
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 131
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

ja piór nie gubię, nie kradną mi, nie niszczę (odpukać w niemalowane). tylko raz chyba mi ukradziono (w pierwszej klasie podstawówki) taki fajny węgierski długopis czterokolorowy. no i ktoś mi zniknął pióra (stare i nieużywane) podczas rodzicielskiej przeprowadzki. albo tuż po. dokładnie nie wiadomo, bo rodzice też nie kojarzą, kiedy pióra mogły zostać zniknięte.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość nilfein

Mi kilka podprowadzono na studiach. Najbardziej ubolewam nad stratą Lamy Linea (mało wartościowe, ale to prezent był...). Od tej pory raczej staram się pilnować...

 

Drugie, które jest nawiasem mówiąc moim ulubionym to Pelikan M200. To już drugi raz w przeciągu kwartału powędrowało ze zgiętą stalówką do reanimacji...cosik pechowe jest...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Musisz wybrać odpowiedź w każdym pytaniu ankiety."

 

A tylko zgubiłem 2, żadnego mi nie skradziono i żadnego nie zniszczyłem. Chyba, że liczyć niszczenie piór za złotówkę z supermarketu jak się bawię w szlifowanie stalówek.

 

A zgubiłem Parkera Vectora i Deltę Graffiti. Lubiłem te pióra, dużo ze mną przeżyły.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgubiłem jedno, którego mi żal - TWSBI Diamond 580 ze stalówką F. Prawdopodobnie w skansenie w Sanoku. Pocieszyłem się kupując kolejne.  Innych zgub nie żal. Przynajmniej jedno mi wyparowało po spotkaniu z interesantami. Co do zniszczeń - zdarzyło mi się stanąć na Parkerze Jotter - z moją wagą nie miał najmniejszych szans - inny z Parkerów zginął zamęczony przy podpisie wykonanym przez jednego z kolegów. Od tamtego czasu omijam tanie Parkery.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Restoration

zgubilem inoxcroma w gimnazjum, wygladal smiesznie- czerwony we wzorki z myszka miki :D. ale pisal dobrze. wlasciwie to nie wiem co sie z nim stalo. poszedlem do szkoly wrocilem bez piornika.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czasach szkolno - studenckich zużyłem pewną liczbę ówcześnie dostępnych piór chińskich. Całkiem spora ich ilość zalega jeszcze w pudełku na emerytowane pióra. Oprawka pękła mi w kilku noszonych do pracy Vectorach. Raz ukradziono mi saszetke z trzema piórami. Metalowym Vectorem, Parkerem 25 (bardzo przeze mnie lubianym) oraz jakimś no name.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka sztuk by się znalazło. :cry:

Jedno piórko, do którego byłem bardzo przywiązany, zniszczyły moje dzieciaki kilka lat temu. W Reformie 1745 sam ukręciłem tłok. Jedno zgubiłem... więcej grze...eee.... strat chciałem powiedzieć, nie pamiętam. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgubionych i skradzionych brak.

Zniszczonych dwa, gdzieś w pierwszej połowie podstawówki... I jeszcze to, od którego się powrót do piór zaczął - pisze, nieźle nawet, ale po paru miesiącach używania całe się z zewnątrz powycierało i straszyć zaczęło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też nie giną... One się gdzieś ZAPODZIEWAJĄ :D Ale na szczęście jak do tej pory wszystkie wracają  :rolleyes:

 

Może to chodzi o zwyczaj niepożyczania piór nigdy nikomu, poza kilkoma osobami, które w razie czego wiem gdzie mieszkają :D. Nieuprzejme ale skuteczne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też nie giną... One się gdzieś ZAPODZIEWAJĄ :D Ale na szczęście jak do tej pory wszystkie wracają  :rolleyes:

 

Może to chodzi o zwyczaj niepożyczania piór nigdy nikomu, poza kilkoma osobami, które w razie czego wiem gdzie mieszkają :D. Nieuprzejme ale skuteczne.

 

 

Najlepiej chyba nie użyczać piór w ogóle. Tak mi sie wydaje przynajmniej:)

 

@topic: póki co dumne 0/0/0 ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja żadnego pióra nie zgubiłem, za to kilka zniszczyłem:
W Pelikanie Script (starszym, białym) złamałem spływak;
W Noodlersie Creaperze wygiąłem czubek stalówki (i tak go nie lubiłem), potem wymieniłem ją na IPG ściętą na italic i oddałem pióro w prezencie;
W jakimśtam chińskim piórze robionym na podobieństwo Hero 616 ukruszyłem kołnierz przy gumce;

W Herbie 331 ukruszyłem stalówkę przy próbie jej prostowania (ale to akurat materiał stalówki był strasznie kruchy, pękła tuż przy przyłożeniu minimalnej siły);
W Pilocie 78G bawiąc się w przerabianie go trochę mi nie wyszło i teraz nie da się nim pisać bo atrament babrze palce wyciekając spod stalówki;
W Renoird Grenada kiedyś ze złości zrobiłem wielką krechę w zeszycie, tylko ciut za mocno docisnąłem je w związku z czym krecha wygięła stalówkę. Co prawda udało się ją rozprostować, ale już nigdy nie pisało tak fajnie cienko jak na początku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej chyba nie użyczać piór w ogóle. Tak mi sie wydaje przynajmniej:)

 

Trochę racji w tym jest, bo zawsze jak ktoś z nieumiejętnych długopisiarzy bierze moje cudeńko w ręce czuję się tak:

 

 

WHAT ARE YOU DOING?!

2166953-gollum.png

GIVE ME BACK MY PRECIOUS!!!

Edytowano przez bosa
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę racji w tym jest, bo zawsze jak ktoś z nieumiejętnych długopisiarzy bierze moje cudeńko w ręce czuję się tak:

 

 

WHAT ARE YOU DOING?!

2166953-gollum.png

GIVE ME BACK MY PRECIOUS!!!

I ten obrazek mówi wszystko co chciałabym napisać!  :lol:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę racji w tym jest, bo zawsze jak ktoś z nieumiejętnych długopisiarzy bierze moje cudeńko w ręce czuję się tak:

 

 

WHAT ARE YOU DOING?!

2166953-gollum.png

GIVE ME BACK MY PRECIOUS!!!

 

Ja lubię pożyczać pióra - żeby pokazać jak się piórem fajnie pisze, ale nie ukrywajmy po 10 sekundach mam ochotę je wyrwać i schować do plecaka ;) Ale krzewienie piórozy wymaga poświęcenia

 

Poza tym chyba jako jedyny skasowałem więcej niż jedno pióro - i tutaj w sumie ciężko powiedzieć czy przez przypadek - chciałem sprawdzić po prostu różne rzeczy :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...