Skocz do zawartości

Waterman Hemisphere


visvamitra

Polecane posty

Wszystko zaczęło się od Hemisphere’a. Zainteresowanie piórami, atramentami i znaczne uszczuplenie oszczędności. Ale co tam – nie narzekam.

 

xsztw.jpg

 

qeswn.jpg

 

Co, gdzie, jak i kiedy?

 

Wracając z obiadu (Bar Vega na tyłach kina Femina w W-Wie) znalazłem na osiedlowej uliczce podniszczone pióro. Zabrałem je ze sobą, nabiłem fioletowym nabojem PELIKANA (akurat takie były w szafce z artykułami biurowymi w pracy), napisałem kilka linijek tekstu i ze zdumieniem stwierdziłem, że cienkopis Bica nie umywa się do tego znalezionego wynalazku w opłakanym stanie (pęknięta sekcja, zsuwająca się skuwka, podrapany korpus). I tak to się zaczęło. I może na tym by się skończyło, gdyby nie było internetu i nie trafiłbym na PWF. Prawdopodobnie kupiłbym jakiegoś taniego Parkera i pisał nim do dzisiaj. Albo i nie. Trudno powiedzieć. Los chciał jednak inaczej  :D 

 

Mój pierwszy Hemisphere nie przetrwał. Zastąpiły go trzy inne: dwa dostałem, jednego kupiłem za grosze na Aledrogo.

 

Czarny

 

6fsr.jpg

 

Zielony

 

ybwj.jpg

 

 

Stalowy

 

j70r.jpg

Mam do Hemi sentyment. Niezależnie jednak od sentymentów i emocji, jakie z różnych powodów budzą w nas przedmioty, w tym pióra, mogę stwierdzić z czystym sumieniem, że Waterman Hemisphere jest piórem udanym.

 

WYGLĄD

 

ol1j.jpg

 

 

90ya.jpg

 

Waterman Hemisphere ma klasyczny kształt, jest dostępny w dziesiątkach różnych wykończeni. W moim skromnym zbiorze są trzy warianty: czarny (odziedziczony po koleżance z pracy), stalowy (prezent) i zielony (zakupiony). Najbardziej lubię model zielony, czarny byłby ciekawszy bez złoceń a stalowy wygląda po prostu dobrze. Pióro uważam za eleganckie w swej prostocie, ale nie nudne. Ciekawie prezentuje się choćby ukośnie „ścięte” zakończenie skuwki czy charakterystyczny klips.

 

KONSTRUKCJA

 

Hemi to dobry kandydat na woła roboczego ze średniej półki. Konstrukcja jest prosta i trwała, nietrwałe są natomiast złocenia. Po dwóch latach intensywnego użytkowania pozłota schodzi ze skuwki i zakończenia korpusu w modelach czarnym i zielonym. Dodatkowo w modelu czarnym skuwka się wyrobiła i, zatknieta na sekcję, „lata” na boki.

 

STALÓWKA

 

ayv9m.jpg

 

o7fr.jpg

 

xmdb.jpg

Wszystkie trzy pióra są wyposażone w stalowe stalówki w rozmiarze F. Nie są sprężyste, nie fleksują. Są za to niezawodne i w każdej chwili gotowe do akcji.

 

SYSTEM NAPEŁNIANIA

 

Konwerter lub naboje, co kto lubi.

 

 

PODSUMOWANIE

 

Waterman Hemisphere to udane pióro. Nie jest warte sugerowanej obecnie przez Newell Rubbermaid ceny detalicznej, ale warto upolować je na rynku wtórnym. Zielonego Hemisphere’a ustrzeliłem za 50 PLN z kosztami przesyłki.

 

PRÓBKA PISMA (atrament to Zafferano Stipuli)

 

38do.jpg

 

vza3.jpg

 

i166.jpg

Edytowano przez visvamitra
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest i brzoza. :P

 

Z ciekawości aż zajrzałem czy nie ma jakiejś aukcji.  ;)  Pióro wygląda solidnie i klasycznie, no  i stalówka ponoć "nigdy nie zawodzi".  B)

Jednak przez PWF przestają mnie interesować takie pospolite modele piór... Dobrze, że robię 2 kierunek na studiach... Może dzięki temu będę w stanie kupić to wszystko na co narobiliście mi ochotę...  ;)

 

Widzę, że stalowy lubi życie na krawędzi :D Do czego to dochodzi... Jeszcze chwila a te nowe pióra będą uważać, że skuwka im niepotrzebna... 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi się to pióro, zwłaszcza w wersji stalowej. Proste, eleganckie, bez udziwnień. Chyba nawet się szarpnę po wypłacie, o ile znajdę gdzieś w rozsądnej cenie stalowe bez złoceń. Może dziwny jestem, ale te wszystkie złocenia wydają mi się zbyt pretensjonalne ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No... Żeby tak pióra na drzewach rosły, jak na tych fotografiach...

Już widzę te tabuny forumowiczów biegajacych na oślep z konewkami, podlewajacych, nawożących, chuchających, podnieconych pierwszym kwitnieniem... ;))))))

Świetne te Hemiczki. Mnie jak najbardziej pasują do codziennej pracy, poczciwe,wierne, a przy tym całkiem eleganckie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pióro wywołało istną burzę w moim domu. Kiedyś przypadkowo zarysowałem korpus... (ajć) Były krzyki... Była przemoc... Pojawił się temat rozwodu i padło kilka niezbyt sympatycznych określeń mojej skromnej osoby  ;)  Mimo to pióro bardzo dobrze mi się kojarzy. Kupiłem je żonie, kiedy dowiedziałem się, że jest w ciąży, więc nie można się dziwić pewnego rodzaju skrajnym emocjom mojej małżonki... Przydał się dobry refleks podczas unikania latających po mieszkaniu ciężkich przedmiotów, których trajektoria lotu niebezpiecznie krzyżowała się z torem moich panicznych uników.  :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pióro wywołało istną burzę w moim domu. Kiedyś przypadkowo zarysowałem korpus... (ajć) Były krzyki... Była przemoc... Pojawił się temat rozwodu i padło kilka niezbyt sympatycznych określeń mojej skromnej osoby  ;)  Mimo to pióro bardzo dobrze mi się kojarzy. Kupiłem je żonie, kiedy dowiedziałem się, że jest w ciąży, więc nie można się dziwić pewnego rodzaju skrajnym emocjom mojej małżonki... Przydał się dobry refleks podczas unikania latających po mieszkaniu ciężkich przedmiotów, których trajektoria lotu niebezpiecznie krzyżowała się z torem moich panicznych uników.  :)

 

To u was w domu taka przemoc?

 

http://www.youtube.com/watch?v=GGJRlQRiiNw

 

Pokaż zdjęcie swego oprawcy :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pamiętam, chciałem kupić to pióro. do kompletu do długopisu, który dostałem od bossa z okazji mikołaja. ale potem mi przeszło. ale czasem nadal mam chęć, ale mi przechodzi. i tak w koło Macieju.

 

 

 

 

baaaaaardzo śmieszne :P

łysy i piękny, to przecież o mnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pióro wywołało istną burzę w moim domu. Kiedyś przypadkowo zarysowałem korpus... (ajć) Były krzyki... Była przemoc... Pojawił się temat rozwodu i padło kilka niezbyt sympatycznych określeń mojej skromnej osoby  ;)  Mimo to pióro bardzo dobrze mi się kojarzy. Kupiłem je żonie, kiedy dowiedziałem się, że jest w ciąży, więc nie można się dziwić pewnego rodzaju skrajnym emocjom mojej małżonki... Przydał się dobry refleks podczas unikania latających po mieszkaniu ciężkich przedmiotów, których trajektoria lotu niebezpiecznie krzyżowała się z torem moich panicznych uników.  :)

Ha! Nawet na tym forum odbiło się mocnym echem :-)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...
  • 1 month later...

Używam od jakichś 15-20 lat. Dokładnie już nie pamiętam. Codziennie. Do wszystkiego. Bez szczególnej dbałości. Wersja czarny mat.

Złocenia na stalowce - widoczne trochę starte. W poniedziałek spróbuję zdjęcie zrobić bo leży w pracy.

Pozostałe - nienaruszone. Mimo walania się czasem w kieszeni czy na dnie plecaka.

Więc - bez obaw. Chyba że to model jeszcze ze "starych dobrych czasów" ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno z najbardziej udanych ze współczesnych Watermanów. To, którego obecnie używam, to któreś tam z rzędu.

Rotacja jest spora, bo albo ktoś je ode mnie "wyłudzi", albo sam je dam komuś w prezencie.

Obecnie używam "pancerną", stalową wersję. Zmieniłem tylko stalówkę ze stalowej na złotą. Do Hemi pasują stalówki z Carlestona i z Preface.

ad7524110319e6a8.jpg
c3329a784b38a3b0.jpg
zdrówka
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...