Skocz do zawartości

Test grupowy atramentu Dark Yellow marki Ruwen


visvamitra

A  

21 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy podoba ci się ten kolor?



Polecane posty

Lubię iść w nieznane i odkrywać nowe rzeczy. Dotyczy to również hobby atramentowo-piórowego. Jakiś czas temu zamówiłem z Aliexpress atrament firmy Ruwen, o której nie znalazłem ani słowa na anglojęzycznych stronach. Nie wiem ani kto ten atrament produkuje ani nic innego, poza tym, że można go kupić na ALiexpress za ok. 10 $ z wysyłką do Polski

 

fpn_1494072862__ruwen.jpg

 

fpn_1494072885__ruwen_2.jpg

 

Na próbę zamówiłem atrament w lubianym przeze mnie kolorze - szarobrązowym (RW109)

Opakowanie

fpn_1494073049__darkyellow_box.jpg

 

fpn_1494073074__darkyellow_bottle.jpg

Atrament sprzedawany jest w szklanych buteleczkach o pojemności 35 ml. Buteleczka jest stabilna i wygląda sympatycznie, ale jej szyjka jest wąska. Wielu piór, szczególnie tych większych i z szeroką stalówką nie da się napełnić prosto z flaszki.

Atrament

fpn_1494073246__darkyellow_is.jpg

 

Dark Yellow to zaskakująco udany atrament.  Kolor jest ciekawy (dla mnie), choć oczywiście nie da się nazwać go żółtym. Dopiero chromatografia ujawnia śladowe ilości żółtego barwnika. Na FPN zapytałem chińskich forumowiczów czy być może doszło do błędnego tłumaczenia na angielski, ale okazuje się, że nie. Chińskie krzaczki oznaczają właśnie to. Co do właściwości opisałbym je następująco:

 

Przepływ: Atrament jest dość mokry, może nie aż tak jak, dajmy na to, Eclat de Saphire J. Herbin, ale zdecydowanie bardziej niż Pelikany z serii 4001. 

Nasycenie: wiele zależy od pióra, ale nasycenie jest przeciętne. Dark Yellow to raczej "spokojny" kolor.

Nawilżenie: jest ok, wprawdzie stalówka nie ślizga się po papierze jak po lodowisku, ale nie mam powodów do narzekania.

Czas wysychania: 10-15 sekund na Rhodii, 5 –  10 s na bardziej chłonnych papierach

Zapychanie: Nie zauważyłem. Po odłożeniu pióra na 3 minuty bez skuwki, zaczyna ono pisać natychmiast po przyłożeniu do kartki.

Strzępienie: dało się zauważyć tylko na Moleskine i Leuchtturmsom1917, ale tylko w czasie pisania piórem ze ściętą stalówką (stub). W piórach ze stalówką w rozmiarze F/M atrament nie powodował strzępienia na tych papierach. Możliwe, że stalówka nie została idealnie doszlifowana. 

Przebijanie: zauważalne na najsłabszych papierach

Wodoodpornosć: niepełna, ale nawet po godzinie moczenia  w wodzie tekst pozostaje czytelny.

 

Atrament na ręczniku kuchennym

 

fpn_1494073310__darkyellow_rk.jpg

 

Color ID

fpn_1494073380__darkyellow_l_3.jpg

Zakres koloru

fpn_1494073404__darkyellow_l_4.jpg

CIAK, Gama Airborne, m-ka

fpn_1494073894__darkyellow_ciak_1.jpg

 

fpn_1494073944__darkyellow_ciak_2.jpg

 

fpn_1494073984__darkyellow_ciak_3.jpg

Leuchtturm1917, Pilot CH 92, m-ka zeszlifowana do stuba

fpn_1494073432__darkyellow_l_1.jpg

 

fpn_1494073460__darkyellow_l_2.jpg

 

fpn_1494073485__darkyellow_l_5.jpg

Maruman, Pilot CH 92, m-ka zeszlifowana do stuba

fpn_1494073508__darkyellow_maruman_1.jpg

 

fpn_1494073532__darkyellow_maruman_2.jpg

Oxford optic, Gama Airborne, m-ka

fpn_1494073558__darkyellow_ox_1.jpg

fpn_1494073604__darkyellow_ox_2.jpg

fpn_1494073636__darkyellow_ox_3.jpg

Papier z notesu podarowanego przez Pelikana uczestnikom Pelikan HUB w 2016 r, Gama Airborne, m-ka

fpn_1494073767__darkyellow_pelikan.jpg

fpn_1494073789__darkyellow_pelikan_2.jpg

Wodoodporność

fpn_1494073808__darkyellow_pelikan_h2o.j

Mini porównanie

fpn_1494073866__darkyellow_com.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tydzień byłem z netem przynoszonym chyba przez gołębie pocztowe, więc dzisiaj nadrabiam zaległości i ogarnę zdjęcia obu atramentów. Co do meritum:

Skutecznie powstrzymywałem chęci wyszukania czegokolwiek o tym atramencie w necie, ale po napisaniu pierwszej linijki się złamałem. Kolor bardzo odbiegał od moich oczekiwań. Był intrygujący, ale pierwsze wrażenie było jednak, to nie dla mnie, zbyt mało kontrastowy na pierwszy rzut oka.

Im więcej pisałem, tym bardziej ten atrament mi sie podobał. Teraz ze smutkiem patrzę na resztki we fiolce. Miałem nic nie kupować, ale coś za tę silną wolę mi sie jednak należy :)

Nie wiem jak to działa, ale tekst pisany cienkimi stalówkami wydawał mi sie wyraźniejszy, niż poprzednio testowaną Itzamną. Przy pisaniu M-ką wygląda od razu czytelnie i bezproblemowo. 

W weekend nabiłem Baoera 505 i leżał nieużywany przez 5 dni, po powrocie wystartował bez problemu. Przy otwartej skuwce po 2-3 min. też nie ma problemów ze startem.

Najbardziej zaskoczyło mnie wczorajsze spotkanie z bratem - pisze on piórem ale moje atramenty traktuje jak jakąś fanaberię. Jak chciał pożyczyć ode mnie jakieś pióro, żeby coś zapisać, dostał Pelikana Jazza z tym atramentem. Oddał zachwycony i pytał gdzie się da ten atrament kupić. 

Edytowano przez ljasinskipl
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pióro zlane Ruwenem zabrałam ze sobą w poniedziałek do pracy i przy pierwszej próbie zrobienia krótkiej notatki przeżyłam lekki wstrząs, chciałam dodać komentarz pomiędzy tekstem napisanym bordowym KWZI.

Z próbki wynikało, że atrament to jakiś ciemny musi być, no może szary. Z nazwy wynikało, że powinien też mieć żółty w składowej ale po co? Po pierwszych dwu zadaniach pomyślałam : łomatko, to ma być szary?, a co to za żółć spod spodu wyłazi? (Żółty jest lekko zauważalny, ale jednak).

Na co dzień piszę kontrastowymi, dobrze nasyconymi kolorami, może z tego powodu taki dysonans.

Brązu w tym atramencie nie zauważyłam, ale podobno z wiekiem ludzie widzą więcej niebieskiego lub więcej czerwonego w otoczeniu. Można też poczytać o percepcji widzenia barwnego (znowu dygresja prawie nie na temat :)).

Pióro odłożyłam, na bok i pisałam dalej szarą śliwką (atrament ciemny). Następnego dnia postanowiłam próbować dalej. Tym razem było lepiej. Na nowej kartce atrament już nie wywołuje mieszanych uczuć, mózg przyzwyczaja się do tego koloru i już nie zauważa wyłażącej żółci.

 

Podsumujmy :

Ruwen - Dark Yellow, to atrament barwy jasno szarej o słabym nasyceniu. Po modyfikacji przepływu pióra można uzyskać zauważalne cieniowanie.

Przepływ atramentu jest dobry.

Strzępienie występuje przy próbie poprawienia już napisanych liter, ale tylko na słabszych papierach.

Przebijanie tylko po poprawianiu liter, ze względu na większą ilość atramentu w danym miejscu.

 

Wrzucam skany próbek pisanych na potrzeby tej recenzji.

Proszę o wyrozumiałość dla kiepskiego skanera i moich roztańczonych literek...

 

(wyłączone poprawianie tonacji przy skanowaniu)

large.596b146aef1cb_OXFORDtonwy.jpg.31a153617b383c6ba13fe2f47da85a53.jpg

(włączone poprawianie tonacji przy skanowaniu)

large.OXFORD.jpg.268bde77a4d5671b721c4a537de2ff3e.jpg

zbiorówka

large.596b145d3afac_5x5tonwy.jpg.c67403f1d231caea97ab45231dce341b.jpg

 

reszta skanów w Galerii :)

(na DOTGRID się walnęłam ;) w drugie zwrotce)

Edytowano przez Didi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugim testowanym atramentem dzięki uprzejmości użytkownika @visvamitra jest Ruwen Dark Yellow, który z żółtym nie ma nic wspólnego...

Papier-Rhodia

Pióro-Parker Urban

20170708_100254.jpg

Przepływ 

Bez najmniejszych problemów, pisze się gładko i przyjemnie.

Nawilżenie stalówki 

W czasie testowania nie napotkałem żadnych problemów.

Nasycenie

Zależy od gustu, jesli ktoś lubi bardziej stonowane kolory na pewno przypadnie mu do gustu.

Cieniowanie

Czasem występuje, jednak jest słabo widoczne.

20170708_100318.jpg

Wodoodporność 

Jak najbardziej.

20170708_100332.jpg

Czas wysychania

Ok. 18-20 sek.

Połysk

Nie występuje.

Strzępienie

Występuje na papierach gorszej jakości. 

Przebijanie

Bardzo słabo widoczne.

Zasychanie

Nic co mogłoby zaniepokoić...

Chromatografia

Jest to kwestia sporna. Moja wygląda tak, jednak innym pokazało się co innego...

20170708_095542.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również miałem przyjemność testować ten atrament. 
Dla mnie to jest, wypisz, wymaluj, woda z kałuży. :)

11746803_kaluza--gory--weronika-.jpg

Drugie skojarzenie to moje wspomnienie z dzieciństwa. Zabawa plasteliną nie mogła się odbyć bez efektownego grande finale, czyli wielkiej, burej kuli o kolorze wszystkich plastelin, tj. dokładnie takim jak ten atrament.

Czy to oznacza, że kolor jest brzydki? Mnie osobiście się nie podoba, ale jestem w stanie zrozumieć osoby, które go doceniają. Jest spokojny, pastelowy, dość ciepły. Z resztą, Olive brown z Glare też mi się nie podobał, a teraz patrzę na niego co najmniej życzliwie. ;)

nY8MJ6i.jpg

Jeżeli chodzi o właściwości piśmiennicze, nie napotkałem żadnych problemów. Może troszeczkę brakowało mi poślizgu w Hero 1515, które jest dość suchym piórem. Przy bardziej mokrych stalówkach było OK.

w9yOb6O.jpg

Cieniowanie tego atramentu jest dość słabo wyrażone. Nie postrzegałbym jednak tego jako wadę. Niektórzy je lubią, niektórzy nie. W przypadku tego atramentu chyba lepiej, że prezentuje się właśnie w ten sposób.

5QKR28i.jpg

Czy warto go kupić i dla kogo jest to atrament? Na samym początku trzeba zaakceptować barwę. Później trzeba się zastanowić, do czego ma on służyć. Notatki, pamiętniki, dopiski - jak najbardziej. Rękopisy, które mają być wyraźnie, kaligrafia, podpisy na dokumentach - moim zdaniem nieszczególnie. Tutaj trzeba czegoś bardziej nasyconego, np. Diamine Oxford Blue

tr3wGci.jpg

Podsumowując, jest to spokojny i dość ciepły atrament, który nie sprawia problemów.

Dziękuję @visvamitra za przesłanie próbki. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tylko doszła do mnie paczka od @visvamitra, od razu spojrzałam na próbkę tego atramentu i już wiedziałam że będzie to coś dziwnego. Zaraz po teście Itzamna zalałam nim Jinhao 992 i szybko zauważyłam, że miałam rację. Przy pierwszym użyciu od razu mi się nie spodobał - bardzo jasny. Ja kolor określiłabym jako szary z domieszką brązu, taki ciepły szary. Nie można mu ująć tego, że jest interesujący, jednak w moim przypadku nienadający się do codziennego użytku. 

2dkk744.jpg

 Jeśli chodzi o właściwości, to w pierwszym momencie miałam wrażenie że są niemal identyczne jak w przypadku L'Artisan Pastellier Itzamna, jednak teraz uważam, że Dark Yellow jest mniej nasycony i trochę bardziej suchy. Jednak nadal przyjemnie się nim pisze, nie sprawia żadnych problemów. Cieniowanie także występuje, jednak słabsze niż w wspomnianym Itzamna. Jeśli chodzi o przebijanie, to na moim papierze ksero poradził sobie nawet lepiej - przebijanie niemal wcale niewidoczne! 

2po19hz.jpg

Podsumowując, jest to ciekawy, godny uwagi atrament. Ma dobre właściwości, przyjemnie się nim pisze, jednak przy rozważaniu zakupu trzeba mieć na uwadze, że jest on jasny i mało nasycony. Mnie raczej nie przypadł do gustu i wątpię bym jeszcze po niego sięgnęła ;)

2ro3rew.jpg

Papier Oxford

344wrv8.jpg

Dziękuję @visvamitra za próbkę do testu :)

Edytowano przez Martixx
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kapitalne testy :) Dzięki wielkie za wykonaną pracę :) Vermis - w sumie pierwsze zdjęcie dobrze podsumowuje ten kolor. Swoją drogą mam wrażenie, że przyszły tydzień będzie najtrudniejszy. Rouille d'Ancre jest specyficznym atramentem. Niektórym przywodzi na myśl majtkowy róż. Ja go lubię, ale jestem w mniejszości :P

Edytowano przez visvamitra
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadszedł czas na kolejną recenzję. Na warsztat - jako drugi z dziewięciu atramentów testowanych w tej edycji kolorowego zawrotu głowy - trafił DARK YELLOW produkowany przez chińską firmę RUWEN.

Pierwszy kontakt : dark yellow?! Jak? Chyba prędzej antracyt… Ale po pierwsze - producent przyjął taką wersję, po co wiec z tym dyskutować, a po drugie - nie wszystko musi być takie oczywiste od razu. Odrobina zagadkowości nie zaszkodzi.

Pytając kilka przygodnych osób (co do których miałem pewność, że są laikami w tej dziedzinie), co sądzą patrząc na ten atrament, najczęściej słyszałem odpowiedź : „jakiś taki szary”. Gdy zdradzałem nazwę, w każdym przypadku spotkałem się z zaskoczeniem : „Ciemny żółty?” A po chwili przyglądania się : „No może faktycznie … chyba jest …. no jest tu jakaś taka cieplejsza nuta”. Co znaczy sugestia !  :)

Do testu postanowiłem użyć tych samych piór i papierów, co poprzednio : Visconti Venus ze stalówką F, Lamy Safari ze stalówką w rozmiarze B oraz popularne notatniki Rhodia, papier IQ Premium, zeszyt 360 Flexible i Clairefontaine Velin Veloute. Ostatnio był Mickiewicz, tym razem wykorzystałem Mariana Hemara i jego „Kto rządzi światem?”.  Szczerze polecam zapoznać się szerzej z jego twórczością - o ile jeszcze ktoś nie miał wcześniej ku temu okazji.

Bohater.

4ARcQmH.jpg?1

Porównanie z innymi atramentami.

41DuHH5.jpg?1

Notatniki Rhodia

i2GDETg.jpg?1

kkmxZeA.jpg?2SFyJp4F.jpg?1

 

Czasy wysychania.

FFyOZFQ.jpg?1

 

Kleks rozmazany stalówką i zwykły „bazgroł”

IjBkz36.jpg

KSesaRP.jpg?2

 

Kieszonkowy (reporterski) notatnik Rhodia, papier Clairefontaine Velin Veloute 90g/m2

5jJ2zP1.jpg

 

Czas wysychania i bazgroły

30B8yMk.jpg?11TviUAe.jpg?1

 

Papier drukarkowy IQ premium 80g/m2

FlaxcO9.jpg?1

M3nXFy6.jpg?1x2yiL36.jpg?1

 

Zeszyt „Flexible 360” 80g/m2

rK8gZdV.jpg?2

EsSOu3v.jpg?1

ff7kJ20.jpg?1Cq3Bzoz.jpg?1

 

PRZEPŁYW : dobry, atrament spływa bez oporów, choć momentami odnosiłem wrażenie, że stalówka raz jest lepiej nawilżona, a raz gorzej i zaczyna lekko szeleścić po papierze. 

NASYCENIE : średnie, grubsze stalówki mogą nieco poprawić efekt, ale nie będzie to jakaś znacząca różnica. Jedna uwaga, która jak myślę wiąże się właśnie z nasyceniem : nigdy wcześniej nie udało mi się tak szybko wypłukać pióra. Dosłownie po 3 cyklach napełnienia i opróżnienia konwertera wodą, odstawiając pióro do wyschnięcia, na ręczniku papierowym nie było najmniejszego nawet śladu atramentu. Zazwyczaj oprócz przepłukania sekcji z użyciem „żanety”, takich naturalnych cykli opróżnienia konwertera muszę wykonać przynajmniej drugie tyle, nim z zakamarków spływaka pozbędę się resztek atramentu.

CIENIOWANIE : bardzo umiarkowane - to chyba najsłabszy punkt tego atramentu, rozpiętość tonalna jest mała, a jak połączy się go ze zbyt chłonnym papierem, to cieniowanie może stać się niemal niezauważalne

STRZĘPIENIE : niewielkie, ale zauważalne pojawiło się na Clairefontaine i drukarkowym IQ Premium. Rhodia i „360” wyszły obronną ręką

PRZEŚWITYWANIE : w normie, czasem przy mocniej postawionej „kresce” stawało się nieco bardziej widoczne, ale nie na tyle, aby przeszkadzało.

PRZEBIJANIE : zaobserwowałem pojedyncze przypadki punktowego przebijania w miejscach, gdzie po raz drugi „pociągnąłem” piórem po literze, aby poprawić jakiś błąd czy dociągnąć zawijas. Używając papieru słabszej jakości zalecam zwrócić na to uwagę.

WYSYCHANIE : raczej przeciętne i zależne od papieru, najlepiej poradził sobie Clairfontaine (zarazem najbardziej strzępiący), a najsłabiej wypadły Rhodia i „360-tka”

Moim zdaniem, biorąc pod uwagę zachowanie się Dark Yellow na papierze, to nie sposób ocenić go inaczej niż pozytywnie. Od wychwalania pod niebiosa to jestem daleki, jednak technicznie zachowuje się on lepiej, niż niejeden markowy „super-hiper” atrament, za znacznie wyższą cenę. Co do koloru, to sprawa jest prosta - jednym będzie odpowiadał, a drugim nie. Kwestia gustu. Jeśli miałbym odpowiedzieć czy kupię dla siebie dark yellow’a, to odpowiem : dzisiaj raczej nie i wyłącznie ze względu na kolor. Być może potrzebuję więcej czasu, aby się do niego przekonać.

Edytowano przez marecki
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Z małym opóźnieniem przedstawiam recenzję drugiego atramentu z akcji "Kolorowy zawrót głowy". Jest nim Dark Yellow marki Ruwen. Z ciemnym żółtym kolor niewiele ma wspólnego, ja widzę tutaj coś pomiędzy szarością a brązem z odcieniami fioletu. Czyli w 100% zgadzam się z @Vermis, co do jego pomysłu z brudną wodą w kałuży. 

large.5962929f92b2d_DarkYellow_1.jpg.4ee3d7e0b7fee5456e65c22d7a8b143e.jpg

large.596292a1c3994_DarkYellow_2.jpg.9932e4c8e28b79d5241620cab0331ace.jpglarge.596292a3eb922_DarkYellow_3.jpg.539606c341fb6f7bf778722fdef14961.jpg

PRZEPŁYW: dobry, bez żadnych wahań

NASYCENIE: słabe. Jeśli ktoś lubi kolory bardziej rzucające się w oczy, to zdecydowanie nie polecam tego atramentu, jest bardzo przygaszony. Potwierdzam opinię @marecki o wyjątkowej łatwości płukania pióra. 

CIENIOWANIE: niewielkie

STRZĘPIENIE: obecne tylko na bardzo chłonnych papierach (dobrze widoczne na POL jet)

ZAPYCHANIE: brak zarówno po odłożeniu pióra na kilka minut bez skuwki, jak i przy starcie po tygodniu 

CZAS WYSYCHANIA: na chłonnym papierze ok. 10 s, na Oxfordzie powyżej 20 s. 

WODOODPORNOŚĆ: pozostaje czytelny po kontakcie z wodą. Co ciekawe atrament w tych miejscach zmienia barwę na zimniejszą, szaroniebieską. 

PRZEŚWITYWANIE: różne w zależności od papieru, ale jest niewielkie

PRZEBIJANIE: tylko na papierach bardzo słabej jakości, ale mimo wszystko niewielkie

large.596d08f9ecb5e_DarkYellow_10.jpg.d9495e14d55d15b445181189da91638a.jpg

CHROMATOGRAFIA: ujawnia "yellow" z nazwy :) 

large.IMG_2488.JPG.80afc87dfd12e42115c5a96de6fcb250.JPG

 

Porównanie na różnych papierach: 

large.596d08f46930a_DarkYellow_9.jpg.adc

 

Mimo właściwości, do których właściwie nie mam zarzutów, atramentu bym nie kupiła ze względu na kolor. Próbowałam się do niego przekonać kilkanaście razy, ale za każdym razem po napisaniu kilku słów, po prostu mnie odrzucało. Jednak jeśli ktoś lubi kolory bez wyrazu albo kałuże :D to ten atrament będzie dla niego idealny. 

 

 

Edytowano przez alrun
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Archeologii ciąg dalszy:

Dnia 15.07.2017 o 11:32, ljasinskipl napisał:

Tydzień byłem z netem przynoszonym chyba przez gołębie pocztowe, więc dzisiaj nadrabiam zaległości i ogarnę zdjęcia obu atramentów. Co do meritum:

Skutecznie powstrzymywałem chęci wyszukania czegokolwiek o tym atramencie w necie, ale po napisaniu pierwszej linijki się złamałem. Kolor bardzo odbiegał od moich oczekiwań. Był intrygujący, ale pierwsze wrażenie było jednak, to nie dla mnie, zbyt mało kontrastowy na pierwszy rzut oka.

Im więcej pisałem, tym bardziej ten atrament mi sie podobał. Teraz ze smutkiem patrzę na resztki we fiolce. Miałem nic nie kupować, ale coś za tę silną wolę mi sie jednak należy :)

Nie wiem jak to działa, ale tekst pisany cienkimi stalówkami wydawał mi sie wyraźniejszy, niż poprzednio testowaną Itzamną. Przy pisaniu M-ką wygląda od razu czytelnie i bezproblemowo. 

W weekend nabiłem Baoera 505 i leżał nieużywany przez 5 dni, po powrocie wystartował bez problemu. Przy otwartej skuwce po 2-3 min. też nie ma problemów ze startem.

Najbardziej zaskoczyło mnie wczorajsze spotkanie z bratem - pisze on piórem ale moje atramenty traktuje jak jakąś fanaberię. Jak chciał pożyczyć ode mnie jakieś pióro, żeby coś zapisać, dostał Pelikana Jazza z tym atramentem. Oddał zachwycony i pytał gdzie się da ten atrament kupić. 

 

Obiecane zdjęcia:

 

DSC_0492.jpg

 

Kartka poniżej nie przestanie mnie zadziwiać. Nie spodziewałem się, że tak mało wyrazisty atrament na cienkiej stalówce będzie tak czytelny

DSC_0494.jpg

 

 

DSC_0495.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...