Kleks Napisano Maj 14, 2017 Zgłoś Share Napisano Maj 14, 2017 A nie nie, ta dyskusja jest bardzo ciekawa Nie nazwałbym jej wojną. Zwłaszcza, że w ostatniej wypowiedzi kolegi Johny'ego Bravo naprawdę trudno mi znaleźć jakieś zdanie, do którego mógłbym się przyczepić. To się chyba nazywa consensus, czy jakoś tak... Poza tym, jeśli chodzi o papier, to postanowiłem nie kontynuować. Ksiądz Włodzimierz Sedlak kiedyś powiedział, że z osłami dyskutuje tylko osioł. A jeśli jeszcze ten osioł uważa się za orła... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tales Napisano Czerwiec 6, 2017 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 6, 2017 (edytowany) A ja uważam, że to jest dzieło sztuki mimo, że też raczej bym go nie kupił i mi się nie podoba. Uważam, że wszystko jest w pewnym sensie sztuką. W tym przypadku użytkową. Nawet pudło, w którym przychodzi telewizor. Kolega @Kleks uważa, że sztuką może być tylko coś specjalnego, np. obraz Van Gogha. Przypominam, że niejaki Marcel Duchamp stworzył swój pisuar i nazwał to sztuką i nie jest to jedyny przykład w historii, co chyba dowodzi, że sztuką może być wszystko. Po drugie deklarowanie, że głupotą jest twierdzenie, że kupowanie przyrządów piśmienniczych powyżej 2,5 zł jest idiotyzmem, a później deklarowanie, że kupowanie przyrządów piśmienniczych za 1000000 zł jest idiotyzmem to brak konsekwencji, bo to jest dokładnie to samo. Zmienia się tylko kwota graniczna. To już powiedział wcześniej @zmechu chyba. To chyba tyle, jak na razie. Przepraszam jeśli w niektórych miejscach użyłem słów gwałtownych. Nie miałem na celu obrażenie żadnego z przedmówców. Edytowano Czerwiec 6, 2017 przez Tales Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vermis Napisano Czerwiec 6, 2017 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 6, 2017 Ja pojęcie "sztuki" uznaję tylko w stosunku do umiejętności, w których trzeba się wykazać wyczuciem i intuicją, np. uprawa bonsai albo gotowanie. Natomiast "sztuka" jako kult walorów estetycznych i nadprzyrodzonych właściwości określonych przedmiotów jest dla mnie co najmniej śmieszny, tym bardziej, że bazuje na szantażowaniu zwykłych ludzi przez "znawców sztuki" (bo jak nie podzielasz ich zdania, to jesteś zwykłym, ordynarnym chamem ). A to złote pióro... Ciężko krytykować, bo wygląda się wtedy na zawistnego biedaka. Ciekawe, czy gdyby było z jakiegoś taniego stopu o tym samym kolorze z cyrkonią na skuwce to ktokolwiek by kupił. Pewnie by zostało obwołane kiczem roku. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kleks Napisano Czerwiec 6, 2017 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 6, 2017 Pisuar Duchampa, to akurat jest sztuka konceptualna. Sztuka konceptualna polega na uznaniu za sztukę samego procesu tworzenia (i pomysłu!), a nie tylko finalnego dzieła. Nie mieszał bym pojęcia sztuki, jako takiej, z konceptualizmem. Dlatego uważam, kolego Tales, że twój przykład jest zupełnie nie na miejscu. Bo sztuką nie może być "wszystko", a tylko to, co nią jest. Już w samym twoim stwierdzeniu "Marcel Duchamp stworzył swój pisuar" jest nieprawda, bo on go wcale nie stworzył. Istotą jego sztuki było właśnie to, że on wziął coś stworzonego i skupił się na samym procesie tworzenia... Ale takie głupoty zwykle wygadują ludzie, którzy chcą stworzyć wrażenie, że się znają na wszystkim (również na sztuce), a nie znają się na niczym. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Czerwiec 6, 2017 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 6, 2017 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tales Napisano Czerwiec 7, 2017 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 7, 2017 Sam pan @Kleks powiedział, że sztuka jest niedefiniowalna, więc powiedzenie, że coś nie jest sztuką to jest już w pewnym sensie jej definiowanie, bo wyznaczamy granice. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Czerwiec 7, 2017 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 7, 2017 Elegancki świat zawsze plasował akcesoria do pisania tuż obok biżuterii. Niektóre z nich mają markę znanych kreatorów i mistrzów sztuki jubilerskiej, np. Cartiera, Dunhilla czy Gucciego. Jednak dla znawców liczy się przede wszystkim sprzęt, który pisze – ma uznaną markę i doskonałą jakość. Rolls royce wśród wiecznych piór pochodzą najczęściej z firm Montblanc, Parker, Scheaffer i Waterman. Coraz częściej kupuje się również pióra marek, które dopiero niedawno pojawiły się na naszym rynku: Montegrappa, Visconti, Omas. Wyznacznikiem jakości markowego pióra jest m.in. ręczne wykonanie i użyte materiały – w luksusowych egzemplarzach jest to najczęściej srebro, złoto lub laka; korpusy niektórych egzemplarzy ozdabiają brylanty lub szmaragdy. Coraz częściej marzeniem jest posiadanie piór z limitowanych serii. Zwraca się wtedy uwagę na numer serii- im niższy, tym pióro bardziej cenne i oczywiście droższe.Aurora Diamante to pióro inkrustowane 30-karatowymi diamentami, platyną lub złotem. Produkowany jest jeden egzemplarz rocznie. Kosztuje blisko 1,5 mln dolarów. Najdroższe pióro sprzedane w Polsce kosztowało 110 tys. zł. Był to model Duofold Senior, wyprodukowany przez firmę Parker Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marecki Napisano Czerwiec 8, 2017 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 8, 2017 (edytowany) @grzegorz3 bardzo ciekawa wypowiedź. Dlaczego uważasz, że Omas czy Montegrappa pojawiły się dopiero niedawno? Edytowano Czerwiec 8, 2017 przez marecki Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kolektor Napisano Czerwiec 21, 2017 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 21, 2017 Wg mnie wygląda to tak. Ktoś kto zarabia kilkadziesiąt milionów rocznie kupuje pióro za milion. Ktoś kto zarabia ok 30 tys. rocznie kupuje pióro za 1000 zł ale i ma też inne drogie pióra. Kto jest bardziej walnięty? Z proporcji wynika, że wychodzi na to samo. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vermis Napisano Czerwiec 21, 2017 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 21, 2017 1 minutę temu, Kolektor napisał: Wg mnie wygląda to tak. Ktoś kto zarabia kilkadziesiąt milionów rocznie kupuje pióro za milion. Ktoś kto zarabia ok 30 tys. rocznie kupuje pióro za 1000 zł ale i ma też inne drogie pióra. Kto jest bardziej walnięty? Z proporcji wynika, że wychodzi na to samo. Dokładnie tak jak piszesz. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zmechu Napisano Czerwiec 21, 2017 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 21, 2017 2 godziny temu, Vermis napisał: Dokładnie tak jak piszesz. Oczywiście jest dokładnie odwrotnie. Pióro za milion kosztuje aż ogromny milion, a to za tysiąc tylko skromny tysiączek ;-) Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marecki Napisano Czerwiec 21, 2017 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 21, 2017 3 godziny temu, Kolektor napisał: Wg mnie wygląda to tak. Ktoś kto zarabia kilkadziesiąt milionów rocznie kupuje pióro za milion. Ktoś kto zarabia ok 30 tys. rocznie kupuje pióro za 1000 zł ale i ma też inne drogie pióra. Kto jest bardziej walnięty? Z proporcji wynika, że wychodzi na to samo. 3 godziny temu, Vermis napisał: Dokładnie tak jak piszesz. To ja chcę zarabiać te drobne kilkadziesiąt milionów i wydawać milion na pióro. Nawet nie będę miał nic przeciwko temu, jak ktoś powie o mnie, że jestem walnięty Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vermis Napisano Czerwiec 21, 2017 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 21, 2017 "Tak samo" w sensie - "analogicznie". Jeżeli zwykły człowiek jest w stanie wydać np. 10% pensji na pióro, to nie należy się dziwić, że milioner jest w stanie zrobić to samo. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kolektor Napisano Czerwiec 22, 2017 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 22, 2017 Dokładnie Vermis. Mi to przypomina mema, gdzie była szokująca wiadomość, że Messi na Ibizie w jeden wieczór ponad 37 tys euro przetracił w restauracji/pubie/klubie (nie wiem gdzie to dokłanie było). Media o tym pisały, zdjęcie rachunku na dowód. A ktoś skomentował, że to żadna rewelacja bo Messi tym rachunkiem nawet jednej dniowki nie wydał. Nawet połowy nie wydał. A wielu ludzi potrafi jednego wieczoru nawet kilka dniówek wydać. Więc Messi mimo że przetracił fortunę i 4 letnie zarobki większości Polaków i tak jest bardziej zachowawczy w wydawaniu pieniędzy. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polecane posty
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.