Skocz do zawartości

Kaigelu 316, lekkie rozczarowanie


Kleks

Polecane posty

Kleksik jeśli tłoczek masz szczelny a zakładam że masz szczelny, to na pewno nie jest to wina samej stalówki i w mniejszym stopniu samego atramentu. Główną uwagę skupił bym na spływaku, myślę że tu tkwi problem, jeśli masz możliwość wymień na oryginalny, jeśli nie to dopasuj z innego pióra. Jeszcze jedna możliwa sprawa, czy masz dobrze dociśniętą stalówkę łącznie z spływakiem w sekcji spływaka --- wystarczy minimalny luz (niedociśnięcie) a atrament może wylewać, tu na filmiku w okolicach drugiej minuty, Stephen demonstruje mocne włożenie spływaka + stalówki.

 

Próbuj i kombinuj dalej :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od pewnego czasu tez jestem wlascicielem Kaigelu 316 i tez miałem z nim kłopoty z wyciekiem atramentu i kleksami przy średnio energicznym ruchu piórem.

Radzono mi uszczelnienie gwintowanego /chory pomysł - gwint absurdalnie drobnozwojny w dość miękkim tworzywie, zerwany chyba już na etapie projektowania/ połączenia sekcji z konwerterem za pomącą jakiegoś smaru silikonowego. Jeszcze tego pomysłu nie sprawdzałem, ale poszedłem w innym kierunku. Zamiast usprawniać oryginalny konwerter wyrzuciłem go,oszlifowalem trochę końcówkę / miała minimalnie zbyt dużą średnicę, pewnie akurat o głębokość gwintu/ typowego konwertera Jinhao i osadziłem go na wcisk. Było znacznie lepiej, prawie dobrze-:)

Ponieważ prawie czyni wielką różnicę, wiec kombinowałem dalej. Ostatecznie zamiast konwertera zastosowalem standardowe naboje Pelikana. Koniec kleksów, niekontrolowanego wycieku atramentu, wszystko jest ok. Pióro moim zdaniem pisze świetnie, solidna mokra emka, dobrze współpracuje z atramentem Pelikana Royal Blue z oryginalnego naboju, czy Parkerem i Watermanem Florida Blue zapuszczanymi strzykawką do naboju. Innych, "trudniejszych" kolorów nie testowałem.

Mam nadzieję, że zastosowanie naboju rozwiąże problem również w Twoim przypadku, bo byłaby wielka szkoda, gdyby tak piękne pióro miało nie pisać!

Jeszcze kilka obserwacji.

W moim egzemplarzu gwint na skuwce po mniej wiecej półtora obrotu robi się na tyle ciasny, że można uznać, że pióro jest całkowicie zakręcone, a skuwka nie rysuje korpusu. I niech tak zostanie, na YT widziałem, że skuwka powinna wykonać 4 pełne obroty, co może być frustrujące i można np. zapomnieć, co chciało się zapisać -:)

Skuwka daje się załozyć na koniec korpusu pióra, ale trzeba ją mocno wcisnąć ryzykując jej pęknięcie / może ktoś wie, co to za tworzywo, jakaś żywica?/ lub uszkodzenie gwintu. Choc w innych, rownież dużych piórach np. JH159 zwykle zakladam skuwke na korpus przy pisaniu w Kaigelu sobie odpuściłem - skuwka wchodzi dość płytko, pióro robi się absurdalnie optycznie i ergonomicznie długie, niewygodne i śmieszne.

Próbowałem rozebrać pióro, ale póki co nie udało mi się wyciągnąć spływnika ze stalówką z sekcji - zanim opanowałem problem z kleksami  miałem pomysł żeby założyć stalówkę Bock, ale teraz sobie odpuściłem.

Kaigelu 316 może i nie jest doskonałe, ale jest piękne i ma w sobie to "coś" co sprawia, że można je polubić.

A to "coś" nazywa się: Parker Duofold Centennial MKII -:)

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...