Skocz do zawartości

Jinhao bez nazwy. Ale cóż to za pióro!


Kleks

Polecane posty

1 godzinę temu, Vermis napisał:

Strzykawka 1ml. :) Nie trzeba nawet igły, wejdzie cała

Też o tym pomyślałem. Do tego dwuskładnikowy klej epoksydowy. Nie wiem czy przez igłę by przeszedł bo jest dość gęsty, a przez szersze ujście takiej strzykawki powinno być bez problemu. Tylko nie naciskać tłoczka za mocno, by nie było efektu rozbryzgu i nie zabrudzić całego pióra wewnątrz. Ma po prostu powolutku nalać się do odpowiedniej wysokości i bez pęcherzyków powietrza. Bo inaczej będzie zbyt widoczne takie wypełnienie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 357
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Dnia 5/15/2017 o 20:46, Vermis napisał:

Nie mogę patrzeć na to jak nie czyścicie porządnie spływaków w chińczykach. :P To jest masówka, tam bardzo często jest syf.
Jutro albo pojutrze wrzucę sztuczkę jak to zrobić. ;)

@ Vermis, fakt jinhaoo tylko porządnie płukałam bez szorowana szczotką spływaka bo go nie wyciągam z piór zakładając, że się już nie włoży z powrotem. tak mam.

po kilku dniach przeleżenia w jinhaoo kolor jest lepszy, zdjęcie z telefonu bo tylko takie moge zrobic :)

uquxZBp.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No... Ja swoich 992 nie myłem... redface I faktycznie, jak poleżały to też im wyszło na dobre. Znaczy akurat u mnie od początku było dobrze, ale przecież jak człowiek poleży, to mu się też robi lepiej :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, nie pokażę Wam zdjęć, bo teraz nie mam nawet chwili, żeby je zrobić, ale zrobiłem to. Zalałem sześć korpusów 992 klejem akrylowym o nazwie Tensol  Na zdjęciu są dwa rodzaje kleju. Dwuskładnikowy i jednoskładnikowy, który rożni się tym od pierwszego, że dłużej schnie. Ja użyłem jednoskładnikowego. Niestety, choć po zaschnięciu ów klej jest przezroczysty (co było widać w moim Lamy Vista przerobionym na eyedropper), to w tym tworzywie, z którego jest zrobione Jinhao 992, mętnieje i nawet po zastygnięciu jest lekko mleczny. Nie wiem, być może zachodzi tu jakaś reakcja chemiczna z tym tworzywem, grunt, że zastyga i zalewa na "kamień" końcówkę korpusu (jak będę miał kiedy, to wstawię zdjęcia). Niemały kłopot miałem z zaaplikowaniem kleju tak, by nie uwalać ścianek. Poradziłem sobie, używając pustego naboju od Lamy, z którego ściąłem delikatnie tył (ten wcisnąłem na strzykawkę), a przód... Otóż starałem się zamoczyć w kleju sam koniec (to zwężenie) tak, żeby ta szersza część opierała się o ścianki i uniemożliwiała dotknięcie ich końcówką. I tak (na zasadzie jakiegoś dziwnego przyciągania) upaprałem ścianki w dwóch korpusach, ale generalnie sposób się sprawdził. Zamieniłem już ten "zalany" korpus w 992 z atramentem Lamy Dark Lilac i na razie jest git. Powoli nawet się przyzwyczajam, że końcówka jest lekko mleczna. Od bidy można przyjąć, że to taki "design". Grunt, że klej spełnił swoje zadanie i już teraz nie boję się, że mi coś pęknie. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kleks napisał:

No sorry, że trzy posty, jeden pod drugim, ale inaczej się nie da...

LIujZkX.jpg

Wyszło bardzo ładnie. Jak ktoś nie wie, że zalane klejem to nie zauważy. Gdyby mi się tylko chciało tak "bawić"... Zostaje mi modlitwa, albo używanie konwertera.

Edytowano przez Kowal1623
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

A dziękuję. Modlitwa to dobra rzecz, ale w tym przypadku klej jest chyba jednak skuteczniejszy. A konwerter, no cóż. Z jednej strony niby tak, ale z drugiej... Co będzie, jak pęknięcie się będzie powiększać i w końcu cała końcówka odpadnie? A poza tym sama świadomość, że ma się coś pękniętego jest nieprzyjemna. Dlatego zalałem klejem przede wszystkim te korpusy, które jeszcze nie pękły. Z wyjątkiem trzech piór, w których mam atrament. Ale i za nie się wezmę, tylko może poszukam innego kleju, który nie mętnieje.

Edytowano przez Kleks
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z Was rozbierał już sekcję w tym piórze?

Na razie doszedłem do tego, że w sekcji siedzi wkręcana tulejka, w której jest osadzony spływak i stalówka. To udało się wykręcić. Wyjąłem też stalówkę. Ale jak oddzielić spływak od tej tulejki? Nie wiecie czy też jest wkręcany, czy na wcisk? I czy można go próbować obracać, czy może ma jakieś prowadnice? Nie chcę zepsuć...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe... Żeby mnie trochę nie zniechęciły tym pękaniem korpusu, to może bym się dał namówić. Ale dla kogoś, kto chce korzystać z konwertera i bawić się w kaligrafię, to może być fajna alternatywa. Bo piszą pewnie nieźle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

Nie pisałem Pilotem 78G, ale już słyszałem takie opinie :D Cieszę się, że Ci się podoba. Ja, zafascynowany moimi nowymi niechińskimi nabytkami, odłożyłem Jinhao 992 na parę dni w kąt, ale rozmieszałem sobie niedawno nowy atrament, wlałem właśnie do Jinhao i... Pisałem nim wczoraj przez cały dzień. I tak, wiem, że pęknięcia korpusu są wyjątkowo irytującym problemem, ale jeśli chodzi o stalówkę, to od początku jestem jej fanem. Gdy dostałem nowe Lingmo (to takie Jinhao 992, tylko że udające celuloid), które ma trochę inną stalówkę, wychwalałem ją pod niebiosy. Teraz jednak, gdy emocje trochę opadły, twierdzę, że 992 ma jednak lepszą.

Chciałem nawet zamienić stalówki, ale się nie da :( Ta z Lingmo ma większą średnicę i skrzydełka po bokach, które wchodzą w wycięcie na spływaku. Oczywiście obydwie stalówki to F-ki, tyle że ta z 992 ma dwa razy grubszą końcówkę... Wot, chińska standaryzacja.

Edytowano przez Kleks
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem wcześniej do czynienia z żadnymi chińskimi wynalazkami. Skuszony pozytywnymi recenzjami tutaj, zakupiłem 4 takie. No i cóż...dla mnie niewiele różnią się od takich typowych za 5-10 zł z tesco. Stalówka pisze grubo i mokro, dla mnie za grubo, pomimo, że opisana jako F. Wszystkie 4 popękały oczywiście od samego leżenia. Kicha. Do tego pióra te mają jakiś problem z atramentami, których używam. Piszę w zeszytach oxford i Clairefontaine. Pióra przerywają, stalówka się ślizga, start nieraz ciężki. Atramenty J. herbin, które posiadam nie współpracują zupełnie. Jedynie Pelikan 4001 brązowy działa poprawnie. No i Lamy czarne. Reszta słabo. Do kolorowania mogą być ale pisać tym się nie da. Zupełnie tragicznie to nie jest ale raczej więcej nie będę kupował tego typu wynalazków. 

Edytowano przez liare
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż. Ja mogę powiedzieć tylko tyle, że sam mam tych piór kilkanaście, koledzy też ich nakupowali i poza Visvamitrą, któremu się chyba trafił jakiś dziwny egzemplarz, nikt nie narzekał na stalówkę. Owszem, korpusy pękają, ale to już wiemy i wiemy też, że można temu zaradzić. Jeśli zaś chodzi o atramenty, to próbowałem Diamine, Pelikana, Roher & Klinger, Sailora, Watermana, Parkera i Lamy. Każdym jednym atramentem, w każdych warunkach i na każdym papierze (też piszę na Oxfordzie i ClaireFontaine) pióro pisze rewelacyjnie. Stalówka pisze gładko, ale nie ślizga się jak po folii i żadne z piór nigdy, przenigdy mi nie przerwało, ani nie miało kłopotów ze startem. Nawet zostawione na jakiś czas otwarte. Jeśli chodzi o pisanie, a piszę raczej dużo, to uważam że jest to jedno z najlepszych narzędzi, jakie widziałem.

Jeśli chodzi o to, że mokro i grubo, to zgodzę się, że mokro (i tu każdy ma swój gust, ja lubię mokro), ale wcale nie grubo. Możesz sobie zobaczyć parę stron wcześniej próbki mojego pisania kilkoma atramentami. Jasne, że nie jest to taka F-ka, jak w Watermanie, czy Pelikanie, ale w porównaniu na przykład do Lamy Safari z F-ką, jest identyczna. W ogóle ma charakterystykę porównywalną do stalówek znanych mi z Safari.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

No... Dla mnie też. Tym bardziej, że jeśli już porównałem do Lamy Safari, to ja osobiście nie widzę różnicy między F, a M. Obydwie są jednakowo grube. Myślę, że kolegę Liare troszeczkę poniosło. Nie chciał pozostawić na Jinhao 992 suchej nitki i nie zostawił. Zj..ał go, jak burą sukę. Ma prawo. To jednak nie zmienia faktu, że Jinhao 992 jest jednym z najfajniej piszących współczesnych niedrogich piór i faktu, że chińskie "wynalazki" tak w ogóle powoli wypierają z rynku swoich "markowych" pobratymców. Pobratymcy mają w związku z tym pewne obawy i słusznie. Bo Chińczycy będą wciąż lepsi i lepsi, z każdym dniem. Aż pewnego dnia zaczną stosować lepsze materiały, zdobędą nowe technologie i wtedy już tacy Makaroniarze na przykład, nie będą mogli bezczelnie żądać za swoje pióra baniek, jakich żądają dziś. Czego wszystkim życzę :D

Edytowano przez Kleks
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie być gołosłowny. Obrazek z próbką pisania. Widać, jak przerywa.

Papier to clairefontaine.

W zeszytach oxford jest jeszcze gorzej. Nie da się wręcz pisać. Przerywa co słowo. Na bardziej chłonnych papierach jest lepiej ale nie na tyle bym uznał, że da się tym pisać.

Także nic nie wymyślam sobie i nie poniosło mnie raczej. Nie wyczytałem tego ani nie widziałem gdzieś na filmikach. Testowałem wszystkie moje atramenty. I większość właśnie tak się zachowuje. Nie jestem uprzedzony. Chciałbym aby te pióra pisały dobrze ale po tygodniu walki odstawiłem je w kąt.

Może mam pecha i trafiłem na 4 sztuki niezbyt dobrze wykonane. Nie wiem.

 

jin.jpg

Edytowano przez liare
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...