Pocztówki a atrament

[Thou]

Witam, postanowiłem wznowić swoją aktywność w postcrossing, kupiłem kartki, wypełniłem i o zgrozo atrament nie chce schnąć. Po 10 min dalej się rozmazuje. Czy jest na to jakaś rada czy po prostu muszę wypełniać je długopisem? ;/

 

A i atrament jaki mam nabity to Pelikan 4001 Royal Blue.

Edytowano Kwiecień 4, 2017 przez Thou

[Vermis]

Próbowałeś delikatnie osuszyć chusteczką?

[Thou]

19 minutes ago, Vermis said:

Próbowałeś delikatnie osuszyć chusteczką?

Na chusteczce nic za to jak sprawdziłem lekko palcem to:

Nie mówiąc że to minęło już ponad godzina i nawet próbowałem suszyć suszarką...

Edytowano Kwiecień 4, 2017 przez Thou

[Kleks]

To może być wina samej pocztówki. Z tego co wiem, niektóre są nawet laminowane czymś w rodzaju PVC. Nie ma szans, żeby jakikolwiek atrament na świecie w to wsiąknął. Nie wiem co to jest ten postcrossing, ale wydaje mi się, że mógłbyś uzyskać bardzo dobry efekt, robiąc pocztówkę samemu

Edytowano Kwiecień 4, 2017 przez Kleks

[Vermis]

No to masz dwa wyjścia - kupić pocztówki z niepowlekanego papieru lub zakleić tekst jakąś przezroczystą folią. Tak niestety bywa.

[Thou]

Postcrossing to międzynarodowa platforma wysyłania pocztówek - losujesz adres, wysyłasz i ktoś potwierdza otrzymanie jej po czym sam dostajesz pocztówkę od kogoś innego. To jak to jest że pisząc długopisem tak się nie robi? ;/

[Vermis]

Tak to się dzieje.

 

[Kleks]

Wydaje mi się Thou, że tusz od długopisu jest chyba bardziej "klejący" i raczej zasycha na powierzchni, niż penetruje. Najlepszym dowodem jest to, że długopisem możesz coś napisać po folii, albo gładkim plastiku, a spróbuj zrobić to samo piórem A z tymi pocztówkami, to ja mówiłem całkiem poważnie. Wprawdzie postcrossing (właśnie poczytałem o tym trochę) to nie Mail art, ale myślę, że odrobina własnej twórczości w wyprodukowaniu własnej pocztówki, nie tylko by nie zaszkodziła, ale uczyniła ją ciekawszą. Pozostaje tylko dobrać odpowiedni do atramentu papier Swoją drogą, to i ja się chyba zarejestruję. Podoba mi się ten postcrossing. Mail art był, myślę, dużo bogatszy, ale najlepsze lata ma już za sobą.

[Thou]

A z pocztówką poradziłem sobie częściowo studiując dogłębni forum i ktoś tam kiedyś wspominał o wosku, więc kupiłem świeczkę, potarłem o kartkę - naniosła się cienka warstwa którą widać pod światło tylko  ale tusz się  nie rozmazuje. Minus taki że już nic tam nie napiszę ale i też już nie schodzi.