Skocz do zawartości

Diamine vs Iroshizuku


Leon1981

Polecane posty

Zastanawiam sie nad kupnem atramentu Diamine albo Pilot Iroshizuku.Zauwazylem ze niektore kolory sa nieco podobne. Czy ktos moze mi powiedziec czy jest az tak kolosalna roznica miedzy tymi firmami? Widoczna jest roznica cenowa a jak wypada porownanie jakosci tych dwoch producentow? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iroshizuku to bardzo "równa" seria. W zasadzie wszystkie dwadzieścia cztery atramenty mają co najmniej dobry przepływ (a większość bardzo dobry), nie strzępią (wyjątkiem jest Ina-ho i tylko na niektórych, słabej jakości, papierach). Do tego sam kałamarz jest bardzo gustowny, ale nie pozbawiony wad. Zdarza się, że nakrętka się zapiecze (po dłuższym nieuzywaniu atramentu) i pęka w czasie prób odkręcenia jej. 

 

Co do Diamine - mają atramenty, które "kwitną" w piórze (wpisz w google hasła nib creep / nib crud jeśli nie wiesz co to), albo zasychają w stalówce.

 

Na cenzurowanym są m.in. Ancient Copper, Kelly Green, Jade, Syrah (który osobiście bardzo lubię i z którym osobiście nie miałem problemów, ale jednej z forumowiczek podobno wszedł w reakcję ze spływakiem i go "nadtopił"). Sargasso Sea ma ładny kolor, ale z niektórych piór po prostu się wylewa. 

 

Pewnie jeszcze niektóre atramenty standardowe Diamine bywają niewdzięczne w obsłudze, ale \ drugiej strony seria liczy ponad 100 inkaustów, z których większość jest więcej niż przyzoita (i ma rozsądną cenę). Na pewno warto wypróbować Iroshizuku, ale Diamine te nie powinno cię zawieść (atramenty Diamine, do których wracam i które cenię to Crimson, Golden Brown, Graphite, Pumpkin, Umber, Matador, Chocolate Brown, Macassar, Saddle Brown, Prussian Blue i parę innych).

 

Wychodząc trochę poza Twoje pytanie dodam, że w moim odczuciu atramenty Sailor biją na głowę Iroshizuku i Diamine. Ciekawe są też francuskie J. Herbin i polskie KWZI.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polskie KWZ Ink juz zamowilem. Zastanawialem sie na Macassar, Pumpkin i Steel Blue(Pilot ma prawie to samo Ku-Jaku).Jako ze masz doswiadczenie z czystej ciekawosci popatrze Sailory. Zastanawialem sie nad Montblanc ale jakos wydaje mi sie ze sa za drogie(marketing MB)w porownaniu z wlasnosciami i kolorami innych producentow. Chciaz bardzo mi sie podoba Toffe Brown.Nie wiem czy posiadane pioro ma jakis wplyw na sam atrament. Uzywam Quink w Sheaffer i Parker i calkiem ladnie sie pisze.

Z gory dziekuje za kazda opinie i rade.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Montblanc Toffee Brown ma piekny kolor jak na moje wymagania ale nie wiem czy jstem w stanie zuzyc cala butelke atramentu. Zauwazylem tez Waterman Havane jest super i Pelikan tez.Tyle dobrych rad ze coraz trudniej wybrac ten wlasciwy. Najlepiej zamowic probki ale MB nie daja probek a i z Pilotem moze byc klopot

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Diamine - mają atramenty, które "kwitną" w piórze (wpisz w google hasła nib creep / nib crud jeśli nie wiesz co to), albo zasychają w stalówce.

 

Na cenzurowanym są m.in. Ancient Copper, Kelly Green, Jade, Syrah (który osobiście bardzo lubię i z którym osobiście nie miałem problemów, ale jednej z forumowiczek podobno wszedł w reakcję ze spływakiem i go "nadtopił"). Sargasso Sea ma ładny kolor, ale z niektórych piór po prostu się wylewa. 

 

 

Wychodząc trochę poza Twoje pytanie dodam, że w moim odczuciu atramenty Sailor biją na głowę Iroshizuku i Diamine. Ciekawe są też francuskie J. Herbin i polskie KWZI.

 

O to muszę się przyjrzeć temu Kelly Green, bo póki co to super mi się nim pisze ;)

 

Co do KWZ Ink, to potwierdzam. Są super - zamówiłem sobie próbki i mam takie kolorki:

20170125_224922.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iroshizuku są wodoodporne (większość). Jeśli cenisz tą właściwość to może okazać się to ważna cechą przy wyborze.

Poza tym nie kwitną.

Nie miałem zielonego pojęcia! Jest to gdzieś zaznaczone na opakowaniu? Czy mógłbyś zrobić jakąś rozpiską, które są wodoodporne, a które nie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem zielonego pojęcia! Jest to gdzieś zaznaczone na opakowaniu? Czy mógłbyś zrobić jakąś rozpiską, które są wodoodporne, a które nie?

Przez termin wodoodporne mam na myśli, że po zalaniu i odparowaniu wody tekst da się przeczytać. To nie są atramenty permamentne tak jak np. Montblanc Permament Grey, który jest jak tusz z długopisu - w ogóle nie reaguje z wodą.

Przetestowałem 7 kolorów:

Ama-Iro - mocno się rozmazuje, ale tekst można przeczytać

Kon-Peki - rozmazuje się, ale tekst można przeczytać

Kiri Same- lekko się rozmazuje, bez problemu można odczytać tekst

Ku-Jaku - mocno się rozmazuje, ale tekst można odczytać

Shin-Ryoku - średnio się rozmazuje, tekst można odczytać

Tsuyu-Kusca - tekst zamienia się w turkusowy po zalaniu, można odczytać

Shin-Kai - średnio się rozmazuje, można przeczytać

Jeszcze mam:

Momiji - rozmazuje się całkiem, nic nie można przeczytać

Kosumosu - to samo

Murasaki Shikibu - można przeczytać, ale trochę się rozmazuje

Fuyu Syogun - mało się rozmazuje, można przeczytać

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem? Mam i używam Edelstein Sapphire i nie powiem przyjemny niebieski, choć nie za tą cenę. Uważam, że cena tych atramentów jest absurdalna i to co odróżnia je od serii 4001 to butelka, kartonik no i oczywiście pozycjonowanie cenowe ;) nie widzę różnic w jakości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem? Mam i używam Edelstein Sapphire i nie powiem przyjemny niebieski, choć nie za tą cenę. Uważam, że cena tych atramentów jest absurdalna i to co odróżnia je od serii 4001 to butelka, kartonik no i oczywiście pozycjonowanie cenowe ;) nie widzę różnic w jakości.

Mam podobne odczucia jak kolega wyżej. Kolor ładny, ale sam atrament nie jest wybitny, żeby płacić wielokrotność 4001. Do tego u mnie dość długo schnie i przy notatkach kończę z umazaną ręką ze względu na leworęczność <_<

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam ekspertem nie jestem, a tylko zwyczajnym zjadaczem pióra na codzień. Zakupiłem niedawno kilka butelek Diamine, poniewaqż ich cena/jakość jest akurat na moją kieszeń i zapotrzebowania. Z tych które mogę polecić to Onyx Black, Woodland Green oraz mój ulubiony Billberry (moim zdaniem jest rewelacyjny!). Posiadam również Sapphire Blue, Teal, Imperial Purple, z którymi również nie ma żadnych kłopotów. Potwierdzam z kolei opinię o małych problemach z Ancient Copper.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iroshizuku to fantastyczne atramenty. Odcienie kolorów są piękne.. intrygująco skomponowane z japońską finezją i wyczuciem smaku. Na ebayu kupisz za 80 zł..  POLECAM

Diamine ma ciekawe kolory, ale jakościowo to zdecydowanie nie to, co Iroshizuku.

 

.

Edytowano przez jazzy
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem... Powtarzam się, ale zaryzykuję stwierdzenie, że atramenty Diamine są jak Ford Transit. Elegancko ubrani menadżerowie w wąskich okularkach z designerskimi oprawkami mogą się zachwycać swoimi crossoverami, a tymczasem robotnicy codziennie wyruszają do pracy Fordem Transitem.

Ja chętnie bym się pobawił tymi wszystkimi Iroshizuku i jeszcze tymi... No... Nieważne. Do codziennego pisania jednak mam paletę kolorów Diamine w 80ml butelkach i zasuwam. Nie próbowałem wszystkiego, to prawda, ale z tych atramentów w "normalniejszych" cenach, to przerobiłem i Pelikany, Parkery, Watermany i cholera wie co tam jeszcze. Diamine jest najlepszy z nich. Mało tego, dystansuje konkurencję na setki jardów. I zgodzę się, że (być może) Iroshizuku jakościowo jest lepszy, niż Diamine, ale cenowo też. Dlatego jeśli ktoś naprawdę dużo pisze, to owszem, mógłby się obejrzeć za Porsche, ale po krótkim westchnięciu, wsiądzie do swojego Transita i ruszy do codziennej roboty. Porsche zostawiając tym, którzy muszą jakoś odciąć się od szarej masy, raz na tydzień, w drodze do kościoła...

Edytowano przez Kleks
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie też na +  jesli chodzi o Iroshizuku jest to, że w wyniku przypadkowego zalania np wodą pism czy notatek, nie tracimy tekstu i możemy go odtworzyć.

Moje notatki z kśiążki pisane  atramentem Diamine Oxblood, zostały niedawno całkiem przeze mnie utracone, gdy wylała się przypadkowo na nie woda.. Od tego momentu, wiem jakie to ważne, by atrament był choć trochę wodoodporny.. 

W tym konteście również zdecydowanie polecam Iroshizuku.. 

 

.

Edytowano przez jazzy
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...