Skocz do zawartości

Jarzyna

Użytkownicy
  • Ilość treści

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnio

O Jarzyna

  • Urodziny 26 Sierpień

Profile Information

  • Płeć
    Female
  • Skąd jesteś?
    Małopolska
  • Zainteresowania
    Pisanie, pióra, atramenty, rękodzieło, książki, pamiętniki, rysowanie, papier, ogród.

Ostatnio na profilu byli

288 wyświetleń profilu

Jarzyna's Achievements

XXF

XXF (1/6)

  1. https://allegro.pl/oferta/atrament-noodler-s-red-black-3-oz-19019-8645276472 Noodler's ma w ofercie "Black Swan in English Roses", może ten?
  2. Polecam Oku-Yama Sailora, cena ok 85 PLN za 50 ml. Jest naprawdę ładny, nie wpada w róż czy brąz.
  3. Witam, niestety nie miałam okazji używać wspomnianego Caran D'Ache, nie mogę zatem potwierdzić że właściwości są nieadekwatne do ceny . W Sailorach bardzo mi się jeszcze podoba zbiorniczek w kałamarzu, pozwalający "wyssać" atrament do ostatniej kropli.
  4. Witam, prowadzę pamiętnik od ponad 25 lat, zaczynałam na początku lat 90-tych, w tamtych czasach nie słyszałam o Moleskine, Leuchtturm czy Paperblanks... zaczynałam na szkolnych zeszytach, luźnych kartkach, brulionach... w tamtych czasach brulion w kratkę w twardej oprawie na 240 stron to był dla mnie rarytas... przebyłam długą drogę przez te lata . Dziś mogę polecić takie marki jak: Moleskine (prosty, nie rzucający się w oczy, nie rzucający się w oczy jak się go wyjmie na jakimś spotkaniu służbowym), na dziennik/pamiętnik używam dziennych kalendarzy z wyprzedaży, bo maja same linie, rozmiar 13x21, nie uskarżam się na przebijanie atramentu, ale szału nie ma. Bardziej cenię to jak stalówka płynie po papierze, wszelkie "skrobanie" nawet draśnięcie drażni mnie jak nie wiem co. pod tym względem Moleskine jest OK. Leuchtturm: atrakcyjniejszy niż Moleskine, więcej kartek, numerowane strony, spis treści, 2 zakładki, kieszonka, odrobinę większy format niż Moleskine, ciekawe kolory, idealnie spasowana okładka, wytrzymały - niestety pióro odrobinę trudniej płynie po papierze. Atrament Sailor czy Pilot nie przebija, ale na czystej stronie, widać ze kartka została zapisana po drugiej stronie. Atrament nie "przemaka", nie strzępi. Słaba oferta notesów w miękkich okładkach - tak mi się wydaje.... Paperblanks: drogo, ładnie wydane, papier nie "przepuszcza" atramentu ani nawet cienia, pióro płynie tak sobie po papierze - szału nie ma. Sigel: trudno dostępny (w PL chyba nie ma) - papier super, kremowy, gładki. Atrament "siada" nieźle, nic nie skrobie, nie przepuszcza, nie widać cienia pisma na przeciwnej stronie. Peter Pauper Press: Atut: kolorowe okładki i fajne rozmiary, papier gruby, kremowy, pióro skrobie (chyba ze pisze "mokro' - wtedy jest dobrze), w tych wolę pisać piórem kulkowym. Oxford: kupiłam kiedyś duży zeszyt A4, w linie, w miękkiej okładce, papier biały, bajkowo się pisze piórem. Nie polecam na pamiętnik (rozmiar) ale to kwestia gustu. Dużo podróżuję - więc wolę mniejsze formaty. Jakość papieru, wytrzymałość i waga są dla mnie najważniejsze.
  5. O rany! Dzisiaj zarejestrowałam się na forum przy okazji poszukiwania opinii o piórach i trafiłam na ten wątek. Chętnie dołączę się do zabawy , bo zatęskniłam za słowem otrzymywanym na papierze. Z okazji Świąt Bożego Narodzenia wysłałam chyba ze 20 kartek i ani jednego maila czy SMSa, niestety prawie żaden z adresatów nie podjął wyzwania :|. Czasem piszę kartki do 2 osób - tak bez okazji - bo po prostu to lubię, a także dlatego że nie mogę się oprzeć zakupowi ładnej, zabawnej, śmiesznej kartki, a potem podzielenia się moją radością z innymi . Powiecie mi jak to działa?
  6. Nie znam Pelikana, ale jako ma być coś od turkusu, to polecam Sailor Souten (turkusowaty błękit, ale bardziej błękit niż turkus) albo Sailor Yama-Dori, "pawie pióro" - piękny, ciemny, zielono-niebieski w chłodnym odcieniu, ładnie cieniuje na różowo! (cena niestety mało przystępna, ale kolory piękne). Trzeba uważać na Sailory żeby nie pobrudzić palców, trudno zmyć....
  7. Witam, używałam Kalendarza dziennego Moleskine 2015 (pocket) - pióro wieczne (Lamy Al-Star F, atrament Sailor) - było w porządku, Moleskine niestety nie nadaje się do pisania piórem kulkowym (Pilot Hi-Tec point) - generalnie dramat. Sailor jeszcze miarę (lekka poświata na drugiej stronie - da się znieść), natomiast kulkowe - nie ma mowy! Leuchtturm z kulkowym - jeszcze gorzej, ale z wiecznym - super! Lubię Moleskiny (dużo piszę), ale Leuchtturm jest lepszy moim zdaniem (temat na inny post ). Miałam kiedyś Sigela - też niezły, niestety nie spotkałam się w Polsce (Kalendarz Sigel kupiłam w Niemczech - 2013). Na 2017 mam kalendarz służbowy - nadający się tylko do pisania długopisem albo ołówkiem
×
×
  • Utwórz nowe...