Myślę, że najważniejsze to odpowiednie przechowywanie zapisków oraz kupowanie papieru o najlepszych właściwościach do pisania piórem. Trzymane z dala od bezpośredniego światła słonecznego (albo innego promieniowania UV), w chłodnym, suchym i czystym miejscu o zdrowej atmosferze (raczej nie w laboratorium chemicznym i nie w zakładach azotowych) przeleżą wiele lat i nic im nie powinno się stać - no chyba, że papier będzie wyjątkowo kwaśny i zajadły (patrz wzmianka o sprawdzonym papierze)
Mam do dzisiaj zeszyty zapisane Hero blue pod koniec lat 80tych, pelikanem 4001 royal blue na naboje albo Parkerem Quink czarnym lub blueblack (z lat 90-tych, naboje). Pomimo iż minęło ok. 20 lat to notatki są nadal w pełni czytelne. Wybór papieru był ówcześnie raczej przypadkowy - marki różne: począwszy od makulaturowych brulionów z lat 80-tych po zeszyty typu Pigna, Herlitz itp. które pojawiły się "po zmianach". Kolory papieru różne: biały, różowy, żółty, pomarańczowy, zielony i niebieski.
Ze świadomych zestawień, których obecnie używam lub używałem w ciągu ostatniej dekady:
Waterman Havana (obecnie absolut brown) na papierze Oxford, Dan-Mark, Rhodia i Midori. Na Oxfordach i Dan-Markach mam notatki tym atramentem od 2007 roku i nie mam żadnych problemów z trwałością.
Rohrer & Klingner: Salix, Verdigris, Alt-Goldgruen, Alt bordeaux i Scabiosa - na Oxfordzie, Rhodii i Midori. Zero problemów.
GvFC Cobalt Blue: na papierze Oxford i Rhodia - bez problemów. Na Midori nie pisałem tym kolorem.
Przy papierach, z których korzystam nie zauważyłem aby któryś atrament sprawiał szczególny kłopot. Czasem dłużej schnie przy mokrej stalówce - trzeba zwracać uwagę aby zbyt szybko nie zamykać notatnika.
Zdecydowanie większych problemów doświadczyłem w dobieraniu atramentów do poszczególnych piór, niektóre pióra są wyjątkowo wybredne jeżeli chodzi o atrament (moje L2k EF) z kolei inne (FC Ambition F) piszą dobrze dosłownie wszystkim.