O, tak, szczególnie w banku, gdzie ostatnio pani zabroniła mi podpisać się piórem i kazała złożyć podpis niebieskim długopisem (choć zapewniłem, że w piórze też mam piękny niebieski atrament). "Oburzony" stwierdziłem, że to jawna "dyskryminacja" pióromaniaków