Skocz do zawartości

Aiffy

Użytkownicy
  • Ilość treści

    13
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Aiffy's Achievements

XXF

XXF (1/6)

  1. Aiffy

    Pentel Brush

    No to szukam dalej. Ackerman wygląda nieźle i warto to rozważyć.
  2. Wow widzę, że to bardzo powszechna przypadłość. Pozdrawiam współcierpiących.
  3. Nie, ale często piszę skrótami. Przyzwyczajenie. Dziękuję. Udawany, ale dość mocno wyuczony. Parę lat temu lubiłam tworzyć różne czcionki (na szczęście zanim przeczytałam, że się nie da, nie można i jest milion reguł).
  4. Płukałam. Wcześniej wgl nie pisał. Wydaje mi się, że z czasem mu się poprawia.
  5. Aiffy

    Pentel Brush

    Bo nr. 1 Chcę się pobawić w kaligrafię. Jak na razie próbowałam z Pilotem Parallel, ale zdecydowanie bardziej przemawia do mnie idea fleksa. Bo nr. 2 Mam całkiem niezły talent do tworzenia dookoła siebie destrukcji, więc podejrzewam, że dość szybko cała przestrzeń byłaby w atramencie. Poza tym rzadko mam czas, żeby na spokojnie posiedzieć w domu. Zwykle nie opłaca mi się wracać do wieczora, a w wolnych chwilach chciałabym poćwiczyć. Trochę nie wyobrażam sobie zasuwania po mieście z kałamarzem.
  6. Waterman Graduate nie ma zbyt mokrej kreski, ale na pewno jest lekki i poręczny. Weź też pod uwagę, że F u Parkera to M u większości innych firm.
  7. Hej Od jakiegoś czasu desperacko rozglądam się za piórem z flexem, ale powoli tracę nadzieję. Wobec tego zaczęłam szukać alternatywnych środków i znalazłam Pentel Brush. Z czego widzę jest bardziej do rysowania, ale zmienna grubość linii dała mi nadzieję. Czy ktoś z Was próbował kiedyś tego używać do kaligrafii (a przynajmniej na początek)? Nadaje się do czegokolwiek? PS. Tak wiem, że należy kupić obsadkę ze stalówką, ale na razie próbuję jeszcze tego uniknąć.
  8. Hej Wiem, że jest już trochę recenzji tego typu piór, ale jakoś nie mogłam się powstrzymać przed dodaniem własnej. Jest mocno subiektywna, ale po pierwsze czystych opisów jest sporo, a po drugie nie uważam, żebym się jakoś specjalnie znała na piórach. Przy okazji to moja pierwsza próba recenzji, więc proszę o wyrozumiałość. Zdjęcia robione komórką= jakość nie powala, ale robiłam co mogłam, żeby nie zabijała. Pierwsze wrażenie W porównaniu z wcześniejszymi wersjami jest zdecydowanie smuklejsze i ładnie się prezentuje. Szoku doznałam, kiedy zdjęłam skówkę. Nie wiem czy to kwestia tego, że już nie pamiętam jak wyglądała stalówka i spływak w starej wersji, czy faktycznie zmienili również to, ale... jak można dać tak grube coś do delikatnego pióra?! Moim zdaniem strasznie zaburza proporcje. Pierwsze większe rozczarowanie przyszło jak zaczęłam pisać. Należy zaznaczyć, że pióro kupiłam używane i mogło to być powodem problemów. Przy rozpoczynaniu pisania po przerwie nie chciało działać, a później raz na jakiś czas przerywało. I to ma być to spełnienie moich marzeń? Wygląd Jestem fanką wzorków na korpusie. Są bardzo subtelne, a jednocześnie sprawiają, że pióro nie jest takie nudne. Uważam, że to jedno z ładniejszych piór. Jak już wcześniej pisałam stalówka i spływak zdecydowanie nie pasują mi tutaj. Użytkowanie Im dłużej nim piszę, tym bardziej jestem zadowolona. Bardzo wygodnie układa się w dłoni. Prawie przestało przerywać, chociaż wciąż mam wrażenie, że to jakiś tryb atramentooszczędny. Wymaga lekkiego dociskania i przyjemnie skrobie przy pisaniu. Plusem jest, że napisany tekst szybko wysycha i praktycznie się nie rozmazuje. Potrzebowałam paru dni, żeby się do niego przyzwyczaić, ale z drugiej strony od jakiś 2 lat nie miałam w ręku pióra o wartości większej niż 50 zł (wliczam w to Watermana Allure). Wbrew pozorom jestem z niego strasznie zadowolona, a moje początkowe narzekanie wynikało tylko i wyłącznie z faktu, że oczekiwałam pióra idealnego, do którego temu jednak trochę brakuje. Podsumowanie Do plusów należy zaliczyć zdecydowanie ciekawy design i jak już się w końcu rozrusza przyjemnie pisze. Nie jest z typu "masełkowych", więc podejrzewam, że nie każdemu podpasuje. Jest naprawdę przyjemnym piórem na codzień, aczkolwiek musiałabym się poważnie zastanowić czy zapłaciłabym za nie cenę sklepową tj. jakieś 300 zł (w moim świecie to majątek). Komfort pisania jest bezporównania wyższy niż przy Watermanie Allure, zarówno pod względem samego trzymania pióra, jak i jakości. Muszę przyznać, że mimo początkowych problemów zdecydowanie nie żałuję tego zakupu i znów zakochałam się w Hemisphere'ach.
  9. Hej. Co masz i co dla Ciebie oznacza niższa półka cenowa?
  10. Dziękuję ArielN. Chyba moje poszukiwania informacji można uznać za zakończone. Centropen bez poprawy, więc pora na moją pierwszą wizytę u naprawy. Ile taka radość może kosztować?
  11. Dziękuję ślicznie. Powalczę z nim jeszcze. Wie ktoś może jaki to model Ballografa (o ile wgl mają nazwy modeli)? W internecie nic nie mogę znaleźć, a lubię znać nazwę pióra.
  12. Namoczyłam je zaraz po powrocie do domu. Centropen zachowuje sie jakby miał zacięte to pokrętło. Da się go naładować jedynie odrobinę i pisze przez 4 strony A4, ale nie wyobrażam sobie, żeby móc korzystać z takiego pióra na dłuższą metę.
  13. Po moim ostatnim wypadzie wróciłam z dwoma używanymi piórami. Pierwsze firmy Ballograf. Pytanie jest proste: Co to tak właściwie jest? Przy drugim jest już większy problem. Oczywiście też nie mam pojęcia co to jest. Na stalówce ma napisane Centropen 325, a na korpusie Centropen 210. Hybryda czy co? Jakby nie było to pierwsze pióro z tłoczkiem, które zdecydowałam się kupić. Niestety system nie działa. Da się przekręcić tylko odrobinę, póżniej nawet przy użyciu siły ani drgnie, i w ogóle nie zasysa tuszu do korpusu. Trochę wchłonął, chociaż nie mam pojęcia gdzie bo dało się pisać. Czy da się coś z tym zrobić? Martwiące jest, że w środku pióro jest idealnie czyste co raczej nie zdarza się w przypadku kupowania używanych. Będę bardzo wdzięczna za wszelkie informacje i porady. PS. Wybaczcie słabą jakość zdjęć. :/
  14. Hej Uważaj bo kupowanie piór jest mocno uzależniające.
×
×
  • Utwórz nowe...