Mam pewną propozycję - przeskoczcie od razu etap chińskich piór, życie jest zbyt krótkie by tracić czas. Niby większość przez to przechodzi, ale ja proponuję - pójdźcie na skróty ku lepszemu. Za ok. 150 pln plus minus paręnaście złotych kupicie już jakiegoś Sheaffera z drugiej ręki, tylko trzeba się rozejrzeć, i to może być pióro vintage, a w najgorszym razie pióro kilkunastoletnie, już nieprodukowane, coś klasy Imperiala, a i starego Balance'a Juniora można w takiej cenie trafić. Sam sprzedawałem niedawno to wiem. Z "chińczykiem" nigdy nie poczujecie się jak z prawdziwym piórem, szkoda kasy
No, to tyle z mojej strony