Skocz do zawartości

AquaMAN

Użytkownicy
  • Ilość treści

    431
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez AquaMAN

  1. Jeśli chodzi o ciemny niebieski to polecam J.Herbin Eclat de Saphir. Atrament wykazuje ładne cieniowanie, przepływ i schnięcie też jest ok. Wada to stosunkowa mała pojemność kałamarza - 30 ml, przy codziennej pisaninie szybko widać dno.
  2. Hugo Boss szył świetnie skrojone mundury dla całej armii niemieckiej - nie na darmo się mówi: za mundurem (wehrmachtu) panny sznurem
  3. Zobacz tutaj https://pioro.co/product-pol-1069-Skuwka-nasadka-piora-Waterman-hemisphere-GT.html Trzeba tylko poczekać kiedy będzie dostawa towaru .
  4. Mnie to wygląda na chińskie allegro, a chodzi pewnie o ten niebieski sanotorini w cenie 2,79 $/flakon?
  5. Gratuluję nabycia porządnego, niemieckiego sprzętu pisarskiego. Z tego co widać jest to chyba model Esteem. Z tym piórem jest wszystko ok, to naboje Parkera są w innym rozmiarze, niż reszta świata używa (eh ci durni Angole, nich już zrobią sobie ten brexit). Kup w Tesco paczkę naboi international (najtańsze) i pisz tym piórem do woli Hej !
  6. Czyli, że co magazynier przed wysyłką nie sprawdził co wysyła i w jaki to jest stanie? A może opiłki zostały podrzucone przez kosmitów? Sorry, ale takie tłumaczenie jest niepoważne i ja tego nie kupuję. Dużym atutem tego pióra są materiały i podzespoły (jeśli można to tak nazwać) z których jest ono zrobione. Sekcja, skuwka i korpus, są wytoczone na obrabiarce CNC z bloku tytanowego, natomiast zespół spływak-stalówka i konwerter to markowe produkty niemieckie, które można znaleźć również u innych producentów. Na razie producent oferuje tylko jeden model pióra w trzech odmianach materiałowych (aluminium, mosiądz i tytanowe), które mają klasyczny wygląd cygara. Myślę, że 139 $ (razem z wysyłką) to dobra cena za ten produkt, jedynym minusem jaki zauważyłem to brak w ofercie producenta złotych stalówek. Po prostu są niedostępne. Więc jeśli ktoś chciałby pisać złotą stalówką, bo tak lubi innych nie uznaje, to chyba musi kupić u Bocka i sobie wymienić samemu.
  7. bo może ludziska myślą że PSP Katowice 2017 to miejsce w którym nic się nie dzieje.
  8. Byłem, dzięki @empi za prezentację i możliwość popisania sobie różnymi dobrami, które przytaszczyłeś.
  9. WM Charleston jest wg. mnie za bardzo przereklamowany. Ma co prawda złotą stalówkę, ale wygląda ona i pisze tak samo jak z dużo tańszego popularnego Hemisphere. Zresztą porównaj sobie wygląd zespołu spływak-stalówka w obu piórach, są identyczne - więc po co przepłacać? Jeśli mam coś zasugerować co do wyboru pióra, to weź Pelikana, ale model M600. Jest wyraźnie większe i cięższe niż M400, a przez to lepiej leży w dłoni.
  10. Ale odjazd te wszystkie gadżety! Mnie najbardziej urzekło kropidło firmowane jako: HOLY WATER ASPERGES Holy shit
  11. Ani chybi projektant czerpał inspirację z natury. Czyżby autor tak zaskakującego w formie klipsa był obrzezany?
  12. Świetna recenzja - brawo. Najlepsze jest zakończenie, jak zobaczyłem to stado Lam. To teraz jesteś ich pasterzem...
  13. Akurat ten przypadek jest stosunkowo prosty do naprawy, dodatkowym ułatwieniem jest stalówka zrobiona z plastycznego materiału jakim jest złoto. Sam byś to sobie naprawił przy odrobinie chęci, a nie zawracał ludziom głowę takimi pierdołami.
  14. Ta Geha to typowy przykład pióra studenckiego. Charakteryzuje się długimi przebiegami między tankowaniami, dodatkowo posiada taki dziwny patent, że jak się kończy atrament np. w czasie wykładu, lub kolokwium to wystarczy wcisnąć widoczny pod spływakiem wichajster i można pisać dalej. Nie wiem jak to nazwać, ale takie rozwiązanie najbardziej kojarzy mi się ze zbiornikiem rezerwowym, który jest w razie potrzeby otwierany.
  15. Myślę, że prościej by było wywabić plamę nożyczkami - obcinając mankiet, albo nawet oba, żeby głupio nie wyglądało .
  16. Wiem, że pewnie podpadnę koledze Akszugorowi, ale muszę to powiedzieć: te współczesne Pelikany z oznaczeniem M, to straszna kaszana jest i tyle. Jakieś takie delikutaśne, stalówki mocno rozczarowują. Wcale nie są maślane i jeszcze ta trwałość złocenia masakra jakaś, schodzi już po trzech latach użytkowania i to ma być pióro wieczne? A cena? 450zł to mało za takiego ptaszora jak Ken plastikowego? No ale liczy się prestiż marki Gunter Wagner AG, nieźle to sobie niemiaszki wykalkulowały.
  17. Dziękuję widzę, że wzbudziłem podziw wśród szanownych koleżanek i kolegów, ale to co zrobiłem to naprawdę nic wielkiego. Po prostu szukałem pióra, które będzie miało tłokowy system zasilania w atrament, ładnie wyglądało i nie będzie kosztowało tyle co nowy Pelikan M200. Po kolei postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania. Precious resin jest tworzywem sztucznym stosowanym w latach 70 głównie przez Montblanca. Jest bardzo ładne, ale pęknięcia łatwo się nie sklejają. Ja do klejenia użyłem takiego kleju, na bazie polychloride: ale wcześniej klejone powierzchnie przesmarowałem higienicznym patyczkiem zwilżonym w acetonie technicznym, który wnikając w szczelinę i stanowił rodzaju primera, który spowodował to, że klej poradził sobie z rozpuszczeniem klejonych powierzchni i w rezultacie je połączył jak spaw. Klej jest wolnowiążący i całkowitą wytrzymałość osiąga po 24 h. Następnie wygładziłem spoinę papierem ściernym o gradacji 800, 1200, i 3000. Drobne nierówności na obrabianym materiale wypełniłem cyjanoakrylem przed ostateczną polerką. A następnie wypolerowałem mikromeshem 6000 i 8000, a na końcu wypolerowałem pastą polerską tempo K2. Pióro jak wcześniej napisałem jest tłokowe i zaciąga atrament poprzez tłok, który jest poruszany za pomocą pokrętła z tyłu korpusu. W tym egzemplarzu mechanizm był sprawny, więc nawet tam nie zaglądałem, bo i po co? A tak pisze:
  18. Nie wiem dlaczego mnie wywaliło z edycji powyższego postu więc tę historię zakończę tutaj Pierwszym problem było sklejenie pękniętej skuwki, uwagi na fakt zastosowanego materiału - precious resin, który nie reaguje z większością chemicznych rozpuszczalników, ani z denaturatem, że o acetonie nie wspomnę przez co jest trudno sklejalny, ale poradziłem sobie z tym problemem. Spoina jest trwała, wygładziłem i wypolerowałem ją, tak, że prawie jej nie widać, co można zobaczyć na poniższych fotkach. Drugim problemem był dobór części zamiennych. Dawcą były cztery długopisy i samotna sekcja rOtringa ze stalówką M. Całość została złożona do kupy i powstało całkiem fajnie piszące pióro Geha 726 służące do codziennej pisaniny.
  19. Z uwagi na fakt, że w tym dziale są opisywane przygody z naprawą piór marki Geha, postanowiłem podłączyć się pod rozpoczęty wątek. Ale po kolei, okazyjnie nabyłem Gehę, która na pierwszy rzut oka nadawa się jedynie do kosza. Nie wiedziałem co to za model. Była niekompletna, brakowało jej stalówki, klipsa i takiej nakrętki, którą się przykręca klips do góry skuwki - tzw. barrela. Dodatkowo skuwka była z boku szpetnie pęknięta na długości ok. 4cm, oraz pokrętło nosiło ślady zębów od fachowego odkręcania tłoka, który był zapieczony przez zaschnięty atrament. Poniżej zamieszczam fotki jak to nieszczęście wyglądało na aukcji.
  20. Poprawnym zwrotem powinno być raczej: "skończyłam Oxford", a nie tak jak jest wyżej napisane. Świetnie napisany tekst o niebieskim paliwie
  21. Oj możesz się zdziwić, jak wyciągniesz to coś z kosza i zacznie elegancko pisać. Nie od wczoraj wiadomo, że śmietnik ma moc uzdrawiania (tak jak w PRL piramidki ostrzyły żyletki polsilver) .
  22. Ludzie, co się czepiacie przecież to pióro tylko, że...kulkowe - ekh. Bardziej mnie przekonuje patriotyzm obu Panów, bo używają sprzętu pisarskiego made in USA.
×
×
  • Utwórz nowe...